POV Andy
Nie wiele myśląc wziąłem swoje rzeczy i wyszedłem z pokoju chłopaka rzucając się biegiem prosto przed siebie. Nie wiem dlaczego ale po moich policzkach zaczęły płynąć łzy, a oddech stawał się coraz bardziej płytki, lecz mimo to biegiem dalej na oślep, póki nie spotkałem się z przeszkodą na drodze.
- Andy wszędzie Cię szukałem! Gdzie byłeś?- ktoś podniósł mnie z ziemi a dopiero po usłyszeniu jego głosu odruchowo wtuliłem się w niego, zaczynając jeszcze bardziej płakać
- Co się stało?- Alex zadał kolejne pytanie lecz nadal nic się nie odzywałem, mocno ściskając jego klatkę piersiową.
- Nie.. - szepnął nagle odrywając mnie ode mnie i obracając do siebie tyłem- Zajebie go.. - powiedział a ja dopiero sobie przypomniałem, że nie oddałem Ryanowi jego bluzy
-Alex nie!
- Andy, on za dużo sobie pozwala.. wiedziałem, że jak Cię z nim zostawię to tak będzie.. Robbie mówił, że się kurwa ogarnął ale widzę, że jednak nie! - krzyknął zaczynając iść w stronę gdzie znajdował się pokój chłopaka
-Alex proszę.. On nic mi nie zrobił - załkałem trzymając dosłownie jednym palcem jego dłoń
- Ja.. Ja po prostu..- zająkałem się nie wiedząc co dokładnie mam mu powiedzieć..
-Już.. - szepnął i otulił mnie mocno ramionami, cały czas gładząc tył mojej głowy
-Chodź..- odparł po chwili ciszy, podnosząc mnie za uda do góry jak malutką małpkę i niósł mnie tak na rękach póki nie znaleźliśmy sie u mnie.
-Zostać z Tobą?
-Mhmmm- energicznie pokiwałem głową na co Champ tylko się uśmiechał i posadził mnie na moim łóżku
-Teraz powiesz mi co się stało?- zapytał sięgając do mojej dłoni i delikatnie ją ujmując
- Ja po prostu spanikowałem.. przed samym sobą.. - odparłem a Millichamp popatrzył na mnie pytająco
- No bo zerwalismy się z lekcji a potem spotkaliśmy dyrka więc udawałem chorego no i pozwolił nam iść i poszliśmy do Ryana no i tak wyszło, że zaczęliśmy się całować i potem ..
-Zaraz do niego pójdę i nie będę się patrzył na to czy umawiam się z jego bratem czy nie
- Rye ma brata?
- No przecież Robbie to jego brat , ale ma kutas szczęście, że nic Ci nie zrobił.. przysięgam, że bym go zabił
Nie wiem czemu ale nie chciełem do siebie dopuścić, że mogę być gejem a co najgorsze to..
-Alex.. tylko, że mi się to podobało..- szepnąłem po nosem nie chcąc się do tego przyznać.. w domu i tak mnie nienawidzili to co dopiero by było gdyby jeszcze powiedzieli się że jestem gejem..
-Kochanie...- tylko tyle powiedział zanim przyciągnął mnie do siebie i oboje opadliśmy na średniej miękkości materac
- Ja nie wiem już nic..- mruknąłem pod nosem sam do siebie, a po moich policzkach zaczęły ponownie płynąć łzy..
Nigdy nie byłem na siebie aż tak zły jak właśnie teraz. Dobrze wiedziałem, że zaprzeczam sam sobie lecz nadal w to brnąłem.. jestem tchórzem-Daj sobie czasu..- szepnął mi prosto do ucha, kciukiem ścierajac resztki łez, a ja przymknąłem oczy czując, że zaczynam odpływać
Nie wiem ile tak leżałem, ale czułem jak po pewnym czasie chłopak się ode mnie odsuwa, a zaraz potem wstaje z łóżka.
Pogładził jeszcze mój policzek i złożył krótki pocałunek w kąciku moich ust i szepnął-Odpoczywaj mały, potem wpadnę- I przykrył mnie czymś
Chciałem poprosić by ze mną został lecz czułem się bezsilny.. moje powieki były za ciężkie, a głos jakby ugrzązł mi w gardle.
Następne co słyszałem to tylko odgłos zamykanych cicho drzwi od mojego pokoju, jak i wyjściowych a później była już tylko cisza..
CZYTASZ
TRUST ME •RANDY•
FanfictionNajlepsza szkoła w wielkiej Brytanii, gdzie uczniowie dzielą się na trzy grupy. Mądrych, wysportowanych oraz takich, którzy maja pieniądze. Tak naprawde Fowler nie zaliczał się do żadnej z nich lecz za sprawą znienawidzonego ojczyma rozpoczyna naukę...