POV Alex
Obudziłem się z niezłym bólem głowy. Nie rozpoznając swojego pokoju dokładnie się po nim rozejrzałem, wszystko sobie przypominając.
Leżałem razem z nowo poznanym blondynem w najprawdopodobniej jego łóżku pod jedną kołdrą, mając na sobie same bokserki.
Ręce blondyna owinięte były wokół mojej klatki piersiowej, a głowa leżała na moim ramieniu. Uśmiechnąłem się pod nosem i spojrzałem na zegarek w telefonie, który leżał tuż obok.-Świetnie.. Już jestem spóźniony na zajęcia..- mruknąłem sam do siebie zaczynając budzić Andiego.
- Nie chce Cię martwić ale jeżeli nie wstaniemy zaraz to na następne zajęcia też nie zdążę, a Ty się spóźnisz na Swoją pierwszą lekcję -szepnąłem mu do ucha, zaczynając przeczesywać jego grzywke, przez co otrzymywałem ciche pomruki
Swoją drogą byłem bardzo ciekaw jak chłopak zareaguje na mój widok z samego rana i czy cos będzie pamiętał z wczorajszego wieczora. Już teraz widziałem dlaczego nie przyszedł.
Andy ma bardzo słabą głowę czego niestety nie dało się ukryć.
Między nami do niczego nie doszło prócz szczerej rozmowy i kilku pocałunkow.
Blondyn stwierdził, że nie jest gejem ani nic z tych rzeczy choć sądzi, że niektórzy są naprawdę gorący.
Zaproponowałem, że możemy to sprawdzić i wyszło jak wyszło.- To co wstajemy?- zapytałem troszkę głośniej, nadal przeczesując palcami włosach blondyna na co lekko uchylił powieki, zaczynając mruczec coś pod nosem
- Co ty tu robisz.. I to w moim łóżku.. - usłyszałem zachrypniwty głos blondyna, który puszczając mnie zaczął przecierać piąstkami oczy
-Sam mnie tu przyprowadziłeś - zaśmiałem się na co Andy szeroko otworzył oczy
- Ale my nie..- nie, spokojnie - zapewnilem chłopaka wiedząc jakim torem zmierza ta rozmowa
-ufff to dobrze.. Boże moja głowa.. - jęknął chcąc wstać z łóżka, zaczynając się chwiać.
-Chodź- złapałem go w locie i posadziłem z powrotem na łóżku
-Poczekaj tutaj zaraz wrócę- mruknąłem na co Andy pokiwał głową, a ja szybko skoczyłem po tabletki i wodę-Dz-Dziekuje ..- powiedział gdy popił tabletkę wodą i opadł z powrotem na plecy
-Coś czuję, że darujemy sobie dzisiaj oboje zajęcia- odparłem widząc, że chłopaka nikt nie powinien widzieć w takim stanie
-O mój Boże.. zapomniałem.. - jęknął przecierając twarz rękoma, ponownie siadajac na łóżku
-Spoko wystarczy powiedzieć, że zgubiłeś się na korytarzu i wszedłeś do innej sali, zawsze w to wierzą- zaśmiałem się na co chłopak posłał mi słaby uśmiech
-A co z Tobą? - zapytał
-Ja sobie dam radę - odparłem sięgając po butelkę, z której przed chwilą pił Fowler
- Na prawdę masz słabą głowę- powiedziałem po chwili widząc, że chłopak znaczyna coraz bardziej kontaktować
- Wiem..
-A pamiętasz cokolwiek?
-Coś tam pamiętam..- mruknął patrząc w moja stronę, kilka razy mnie lustrując po czym szeroko otworzył oczy
-Hmm?- kiwnąłem głową w jego stronę widząc, że patrzy na mnie z przerażeniem
-My..My się całowaliśmy?- zapytał a jego policzki zrobiły się całe czerwone.
Nic na to nie odpowiedziałem tylko pokiwałem głową, ponieważ więcej nie wiedziałem- To też ja?- zapytał sięgając dłonią do mojej szyji
- Ale co?- zapytałem i wstałem z łóżka podchodząc do lustra, które wisiało w sypialni obu chłopaków.
-Umm na to wychodzi..- mruknąłem widząc malinke na swojej szyji, która swoją drogą nie była taka mała..
Teraz to się Robbie wkurwi..-Kto to Robbie?- zapytał Fowler a ja dopiero ogarnąłem, że powiedziałem to na głos
-Mój wspolokator ..
-Jesteście razem? Przepraszam.. Ja nie wiedziałem .. Poza tym ja nie jestem gejem i.. - zaczął szybko się tłumaczyć na co usiadłem obok niego
-Spokojnie Andy, nie jesteśmy razem ale.. - rozumiem..- tym razem to on przerwał mi
- Przepraszam jeszcze raz, odwdzięcze Ci sie jakos- odparł zaczynając się oglądać w lustrze czy nie posiada podobnych śladów na swoim ciele
-Nic się nie stało, chociaż swoją drogą możesz mi w czymś pomóc- odparłem ubierajac na Ciebie wczorajsze ubrania
- Co masz na myśli?- zapytał a ja zacząłem tłumaczyć chłopakowi o co chodzi
POV Andy
Za około siedzieć minut powinien już wrócić Jack. Jakąś godzinę temu Alex poszedł do siebie przepraszając mnie po raz setny, że przez niego nie poszedłem pierwszego dnia do szkoły.
Było mi trochę głupio ponieważ całowałem się z nim i zrobiłem mu malinke a on próbuje zwrócić na siebie uwagę tego całego Robbiego.
Alex postanowił być kimś więcej nic przyjacielem ale ten jego współlokator nic nie widzi z starań Alexa, wiec za każdym razem gdy będzie obok mam udawać przed nim, że między nami jest coś więcej.
Mi To w sumie nie przeszkadza bo i tak nie jestem gejem.Z moich zamyśleń wyrwał mnie Brook wchodzący do pokoju razem z Jackiem i jak się okazało Alexem
-A Ciebie czemu też nie było - zaczął Brook przysiadając się do mnie na kanapie
-źle się czułem- mruknąłem spoglądając na Alexa
- To widzę jak Alex tylko, że on to raczej gdzieś w nocy zabłądził - zaśmiał się Jack pokazując malinke na szyji chłopaka na ja głośno przełknąłem sline
-Mógłbyś chociaż powiedzieć u kogo byłeś a nie twierdzisz, że nie pamiętasz- szturchał go Brook, ciągle dociekajac gdzie wczorajszego wieczoru był Alex
-Bo nie pamiętam
-Robbie mówi, że ty zawsze pamiętasz takie rzeczy więc mów- nalegał Jack siadajac obok Millichampa, który przysiadł się po mojej drogiej stronie
-Nawet jakbym pamiętał to bym wam nie powiedział. Takie rzeczy lepiej trzymać dla siebie. Prawda Fowlerku?- zapytał obejmując mnie ramieniem na co tylko przytaknąłem, a chłopaki zrezygnowani tym, że chłopak nic im nie powie niezadowoleni jękneli.
-Właśnie Andy ominął cie ten sprawdzian z matmy- odezwał się po chwili Jack a ja odetchnąłem z ulgą
-I tak byś go zaliczył ale nie ważne, chodźmy coś zjeść bo jestem mega głodny- odparł Brook wstając z kanapy, podając Jackowi dłoń
-A wy- wskazał na nas- idziecie?- zapytał na co Alex zabrał rękę i po wstaniu z kanapy podał mi ją mówiąc- oczywiście, że idziemy ja wszystkim stawiam
- No i to mi się podoba!- krzyknął irlandczyk ciągnąć blondyna w stronę wyjścia z pokoju
-Dziekuje, że im nie powiedziałeś - odparłem gdy byliśmy sami
-Przecież umówiliśmy, że tego nie było, a jak nieco więcej niż "kumple" -Pokazał cudzysłów w powietrzu - mamy się zachowywać tylko przy Robbim
-Alex Ale.. - ohh daj spokój, przecież to tylko na niby- odparł obejmując mnie ponownie ramieniem po czym ruszyliśmy również w stronę wyjścia
CZYTASZ
TRUST ME •RANDY•
FanficNajlepsza szkoła w wielkiej Brytanii, gdzie uczniowie dzielą się na trzy grupy. Mądrych, wysportowanych oraz takich, którzy maja pieniądze. Tak naprawde Fowler nie zaliczał się do żadnej z nich lecz za sprawą znienawidzonego ojczyma rozpoczyna naukę...