🐺 Część 9 🐺

1.9K 88 16
                                    

Harry

Po południu spędzonym u Liama, wróciłem do domu. Od samego wejścia poczułem pyszny zapach jedzenia. Szyoko zdjołem kurtkę i buty, po czym wszedłem do kuchni. Zastałem tam mojego ukochanego nakładającego spaghetti na talerze. Ubrany był w swój standardowy strój w domu, czyli dresy i za duża bluza. Cicho podeszłem do Lousia o przytuliłem go od tyłu. Chłopak nie spodziewał się tego i podskoczył upuszczając widelce, która trzymał w rękach.

- Hazza nie strasz mnie tak więcej - powiedział patrząc na mnie ubużonym wzrokiem.

- Oj przepraszam, że wystraszyłem swoją groźną alfe - zaśmiałem się pod nosem.

- Ej jestem nie bezpieczną alfą i dobrze o tym wiesz. Po prostu byłem zamyślony i nie usłyszałam jak weszłeś.

- A nad czym tak myślałeś, słońce.

- A tak na różnymi rzeczami. Właściwe to nad niczym konkretnym - zauważyłem że coś kręci ale nie chciałem na niego narazie naciskać, stwierdziłem że zapytam go później.

- Widzę, że zrobiłeś jedząko, więc może zjemy - zmieniłem szybko temat.

- Zjemy, ale najpierw zrobię to - przybliżył twórz do mojej po czym pocałował mnie powoli, ale namiętnie.

Sweet Creature | LarryxNiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz