Razem z dziewczynami najpierw podeszłyśmy do stanowiska DJ'a. Stworzyłyśmy składankę z utworów, do których znamy choreografię i do których po prostu dobrze się tańczy. Przećwiczyłyśmy też taniec na barze, czy rurze, bo wszystkie dobrze wiedziałyśmy, że gdy alkohol się poleję wiele może się zdarzyć szczególnie, że mają być same znajome osoby. Równo o ósmej ochroniarze zaczęli wszystkich wpuszczać, jednymi z pierwszych osób byli nasi znajomi, była praktycznie cała drużyna, zajęli duży stolik blisko parkietu. Gdy byli już wszyscy głos zabrał Mateusz wszystkim dziękując w tym Nam, po czym rozpoczął imprezę. Razem z dziewczynami siedziałyśmy przy barze pijąc drinki, tak jak Mateusz mówił byli praktycznie sami nasi znajomi. Niektórych kojarzyłam z liceum, niektórych nawet z gimnazjum, a innych z jakichś ważnych wydarzeń. Tak jak zapowiadał chłopak, wszystko wyglądało podobnie jak na dobrej domówce. Już po chwili ruszyłyśmy ze wszystkimi na parkiet, wszystkie trzy wywijałyśmy tyłkami otoczone wianuszkiem chłopaków. Po skończeniu się piosenki ruszyliśmy się napić, gdy ktoś rzucił pomysł losowania wyzwać, większość dotyczyła tańca. Już po chwili obserwowaliśmy Klaudię wywijającą na rurze i Kamę seksownie tańczącą na barze, do której obie dołączyłyśmy. W końcu przyszedł czas na mnie, miałam zatańczyć na stole z twerkowaniem. Pewna siebie weszłam na stół przy którym siedzieli moi przyjaciele. Stosowałam najseksowniejsze znane mi ruchy zakańczając wszystko twerkowaniem. Słyszałam tylko gwizdy chłopaków, dziewczyny ze śmiechem mi klaskały. Zdecydowanie takie imprezy są najlepsze.
Impreza trwała w najlepsze, muszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatnio tyle wypiłam, mimo to trzymałam się całkiem nieźle. Zrobiło mi się jednak duszno i postanowiłam wyjść na zewnątrz. Było środek nocy, lecz było całkiem przyjemnie. Równo z pierwszym podmuchem świeżego powietrza poczułam się lepiej. Dopiero po chwili rozejrzałam się wokół. Kawałek ode mnie stał Kuba, powoli do Niego podeszłam.
— Co tu robisz? — zapytałam, to moje przewietrzenie nie zmieniło jednak tego, że byłam porządnie pijana, przechyliłam głowę na bok mierząc ciekawskim spojrzeniem twarz blondyna.
— Chciałem się przewietrzyć — odpowiedział chłopak nie spuszczając ze mnie wzroku. Cały czas patrzyłam prosto w oczy Kuby, nie wiem czemu to robiłam, to było dziwne, ale jakby nie patrzeć On też się patrzył, więc to było dwa razy bardziej dziwne. Nawet nie wiem kiedy usta chłopaka znalazły się na moich. Przeszedł mnie dreszcz kiedy dotknęłam plecami zimnej ściany. Mimo totalnego zaskoczenia oddałam pocałunek, całkowicie nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Kuba złapał mnie za uda i uniósł do góry, oplotłam go nogami w pasie zarzucając ręce na Jego kark i pogłębiając pocałunek. Mimo mojego 15-sto centymetrowego słupka, nadal byłam od Niego niższa prawie 20 centymetrów, ten mój wzrost mnie kiedyś wykończy. Nie wiem ile to trwało, Kuba powoli odstawił mnie na ziemię.
— Przepraszam — wyszeptał patrząc mi w oczy, po czym odszedł, tak po prostu. Nie ogarniając tej sytuacji, weszłam z powrotem do klubu i od razu z uśmiechem, zapominając o tym co się chwilę wcześniej wydarzyło, skierowałam się do baru. Usiadłam na nim przerzucając nogi na drugą stronę i przejmując od jednego z chłopaków, którzy już dawno zajęli miejsce barmanów, drinka. Po chwili koło mnie pojawiła się Kama totalnie pijana, miała potargane włosy i lekko rozmyty tusz z czego wnioskuję, że już kogoś wyrwała. Normalnie nie uwierzy jak jej powiem, kogo mi się udało. Zaśmiałam się sama ze swoich myśli, po czym oddałam się zabawie przy barze z obecnymi tam chłopakami i przyjaciółką.
****
— O Boże — powiedziałam łapiąc się za głowę, chwilę zajęło zanim przyzwyczaiłam moje oczy do światła, po czym rozejrzałam się po pomieszczeniu. Z ulgą stwierdziłam, że byłam we własnym pokoju, przynajmniej tyle. Trzymając się za bolącą głowę podniosłam się, mając zamiar wyjść z łóżka, dopiero wtedy spostrzegłam, że nie byłam sama. Obok mnie na łóżku leżały jeszcze Kamila i Klaudia. Delikatnie, by ich nie obudzić, opuściłam łóżko i skierowałam się do łazienki. Od razu wskoczyłam pod prysznic zmywając uprzednio makijaż. Po kąpieli poczułam się o wiele lepiej, mokre włosy związałam w mocnego koka, a na siebie nałożyłam jedynie o wiele za duży t-shirt z krótkim rękawem i skarpetki. Weszłam z powrotem do sypialni, gdzie nie zastałam już dziewczyn. Wiedząc, że jedna jest w łazience w drugim pokoju, a druga na dole, chwyciłam telefon i zeszłam do kuchni porywając butelkę z wodą. Zajęłam miejsce w salonie wracając do poprzedniej nocy. Po kolei przypominałam sobie kolejne wydarzenia. Muszę przyznać, że impreza była naprawdę dobra i gdyby nie jeden, jakże przerażający incydent, mogłabym ją zaliczyć do najlepszych. Nie wierzę jak mogłam się całować z Kubą, byłam aż tak pijana. Ale przecież to On mnie pocałował, a był praktycznie trzeźwy. To wszystko jest tak cholernie dziwne! Słysząc kroki spojrzałam w stronę schodów, którym powoli schodziły dziewczyny. Gdy zajęły już miejsca koło mnie rzuciłam im tabletki przeciwbólowe, które sama chwilę wcześniej wzięłam. Obie szybko zażyły lek, po czym z westchnięciem opadły na oparcie.
— Czy tylko ja nie do końca pamiętam co się wczoraj działo? — zagaiła z nadzieją Klaudia.
— W sumie od czasu kiedy razem wbiłyśmy na bar też nie wiele pamiętam — powiedziała Kama skinając na mnie.
— Chyba muszę Wam coś powiedzieć — zaczęłam nerwowo bawiąc się bordowymi paznokciami. Na moje słowa obie od razu się przebudziły patrząc na mnie wyczekująco. — Całowałam się z Kubą.
Powiedziałam na jednym wdechy oczekując jej reakcji. Dziewczyny patrzyły na mnie z szeroko otwartymi oczami, dopiero po chwili spojrzały na siebie i z powrotem na mnie.
— Czekaj co? Czy Ty całowałaś się z Kochanem? — zapytała by się upewnić Kama na co przytaknęłam, a ona z uśmiechem wybuchła. — Co, kiedy, gdzie, jak?!
— Wczoraj, jak Klaudia zniknęła, a ja poszłam się przewietrzyć. On tam był i nawet nie wiem kiedy mnie pocałował, a ja to oddałam — opowiedziałam spuszczając wzrok. — Byłam pijana, ale On nie. Co ja mam teraz zrobić?
— Porozmawiać z Nim — odpowiedziała Klaudia, jakby to była najbardziej oczywista rzecz.
— Jasne — odpowiedziałam sarkastycznie.
— Zachowuj się tak jakby tego nie było i poczekaj, aż On zacznie — zaproponowała Kama na co jej przytaknęłam, to był już jakiś pomysł. Razem zdecydowałyśmy, że zrobimy sobie dzisiaj totalnie wolny dzień, dlatego po zjedzeniu śniadania, zasiadłyśmy razem w salonie zagłębiając się w 5 sezon naszego ukochanego serialu The Vampire Diaries. Cały czas miałam nadzieję, że Damon nie będzie z Eleną! Po obejrzeniu kilkunastu odcinków, dziewczyny musiały już iść, więc samotnie wróciłam na poprzednie miejsce biorąc tylko telefon. Po chwili przyszła do mnie wiadomość od Alka. Zaproponował nagranie choreografii do Unsteady. Od razu wysłałam mu pozytywną odpowiedź. Musiałam się czymś zająć inaczej zwariuję! Nadal nie rozumiem jak mogłam być tak głupia i oddać ten pocałunek. Co mam teraz zrobić. Jak spojrzeć mu w oczy? Jak to wszystko w ogóle rozumieć? Chociaż powinnam być już do tego przyzwyczajona, zawsze tak było. W moim przypadku przyjaźń damsko-męska praktycznie nie istniała, przyjaźniłam się tylko z tymi, których znałam praktycznie od zawsze. Gdy poznawałam jakiegoś chłopaka i zapowiadała się naprawdę fajna przyjaźń, coś zawsze musiało się spieprzyć. Zazwyczaj mówił mi, że się we mnie zakochał, ja nie chciałam związku i tak się ta przyjaźń kończyła, a gdy po tym trwała to i tak niedługo dostawałam wiadomość typu : Sorry nie widzę tej przyjaźni. I koniec! To jest chyba jakaś klątwa. Zdenerwowana tym wszystkim poszłam od razu do łóżka, gdzie nawet się nie przebierając zasnęłam. Tego było już za dużo.
****
Przepraszam, że takie krótkie.
CZYTASZ
I need one dance//Kuba Kochanowski
Random!KSIĄŻKA W POWAŻNEJ BUDOWIE! Roksana - siostra jednego z najbardziej znanych polskich siatkarzy. Żyję w zgodzie z show biznesem i sportem od dziecka. Trzyma się z dala od wielkich miłości, uważa je za stratę czasu, o wiele bardziej woli się bawić. A...