7

1.2K 34 29
                                    


Scena 18+

Do hotelowego pokoju wróciłam chwilę przed północą. Włosi wygrali 3:0, trzeba przyznać, że był to naprawdę dobry mecz. Oczywiście po wygranej zaczęło się polewać i piwo i wino, i inne mocniejsze trunki. Z dziewczynami nie mogłyśmy im odmówić i same wypiłyśmy prawie całą butelkę genialnego, włoskiego, czerwonego wina. Zaraz po wejściu do pokoju zrzuciłam z nóg buty i skierowałam się do łazienki, gdzie od razu odkręciłam korki z gorącą wodą, by napełnić nią wannę. Szybko zrzuciłam z siebie spodenki, z których coś wypadło. Schyliłam się biorąc do ręki niewielką karteczkę, na której były tylko trzy cyfry. 231. Nie wiele myśląc zakręciłam wodę i ubrałam z powrotem spodenki, wciągnęłam na nogi szpilki i opuściłam mój pokój. Weszłam do windy, która znajdowała się zaraz obok moich drzwi i zjechałam nią piętro niżej. Korytarz był skąpany w półmroku, szłam środkiem, a czerwony dywan tłumił odgłosy moich szpilek. 228, 229, 230. Jest! 231. Moja wrodzona pewność siebie i alkohol spowodowały, że bez zawahania zapukałam do drewnianych drzwi. Już po chwili stanął w nich ktoś, kogo chciałam tam zobaczyć najbardziej. Kuba miał lekko roztrzepane włosy, biała lekka koszula była u góry rozpięta. Zmierzył mnie wzrokiem, na co przygryzłam dolną wargę, co od dawna jest moim nałogiem, a w Jego oczach zatańczyły iskierki. Jednym pewnym ruchem wciągnął mnie do środka i przyparł do ściany patrząc prosto w oczy.

— Uciekłaś mi. Tak się nie robi — powiedział lekko zachrypniętym głosem, na co kolana jeszcze bardziej mi zmiękły.

— Ty pierwszy uciekłeś. Tak Mi się nie robi — odpowiedziałam, po czym nie wytrzymując napięcia pocałowałam go. Delikatne pocałunki szybko przerodziły się w namiętne i pełne pożądania. Ręce chłopaka błądziły po całym moim ciele rozgrzewając je do czerwoności. Swoje zatopiłam w Jego gęstych włosach pogłębiając każdy pocałunek. Kuba podniósł mnie do góry i przeniósł na łóżko, delikatnie kładąc pod sobą. Nie przerywając pocałunku, przeniósł swoje ręce na moje spodenki, które rozpiął. Schodził ustami po całej długości moich nóg, aż do butów, które znalazły się na podłodze gdzieś w pobliżu spodenek. To samo stało się z moim sweterkiem. Kuba zawisł nade mną całując mnie z ogromną pasją, zszedł z pocałunkami na moją szyję, odchyliłam głowę dając mu więcej miejsca. Składał mokre pocałunki na moich mocno zarysowanych obojczykach i dość dużym biuście, ukrytym tylko białą koronką, której szybko się pozbył. Całował każdy milimetr moich piersi, drażnił twarde sutki językiem. Przeszedł mnie dreszcz gdy przejechał kciukiem po moim kroczu, płynnym ruchem pozbawił mnie ostatniej części garderoby.

— Kuba-a — zaczęłam lecz urwałam czując, że jego język wbija się wewnątrz mnie rozpoczynając tym swoją przyjemną torturę. Wiłam się pod Nim nie mogąc usiedzieć w miejscu. Robił to tak cholernie dobrze. Złapałam w ręce prześcieradło starając się stłumić coraz głośniejsze jęki. Po chwili jego palce znalazły się we mnie, a usta na brzuchu błądząc w okolicach krocza, czym doprowadzał mnie do szaleństwa. Moje mięśnie co chwilę się napinały sygnalizując nadchodzący orgazm. Jęknęłam głośniej gdy blondyn przygryzł moją dolną wargę, oddawałam mocne pocałunki, lecz nawet one nie powstrzymały mnie od wydobywania z siebie coraz głośniejszych dźwięków. Jego palce coraz mocniej naciskały i masowały moje wnętrze. Czułam się idealnie, jeszcze nikt nie robił mi tak dobrze.

— Dojdź do mnie Roksi — szepnął mi na ucho powodując kolejną falę dreszczy. — Teraz.

Równo z rozkazem nadszedł orgazm, który mocno przechodził po całym moim ciele. Mocno zacisnęłam uda, ciężko oddychałam. Leżałam chwilę w bezruchu wyrównując oddech i czekając, aż wszystkie fale przejdą. Otworzyłam oczy widząc nade mną chłopaka, który patrzył na mnie z olbrzymią satysfakcją. Przyciągnęłam go do siebie mocno całując, a po chwili przekręciłam się z Nim tak, że teraz to ja byłam na górze. Spojrzałam na Niego z przygryzioną wargą, po czym szybko zdjęłam z Niego koszulę. Przejechałam ręką po Jego idealnie wyrzeźbionej klacie próbując zapamiętać każde wgłębienie oznaczające mięsień. Zaznaczałam mokrą drogę po Jego torsie na co Kuba z uśmiechem mruczał. Gdy doszłam do spodni szybko je z Niego ściągnęłam i moim oczom ukazała się duża wypukłość w bokserkach. Przejechałam paznokciem po nieziemskiej linii V zahaczając o gumkę bokserek, na co blondyn spojrzał na mnie wzrokiem przepełnionym pożądaniem. Jednym ruchem zdjęłam z Niego bokserki i uwolniłam jego nabrzmiałego członka, którego tak bardzo nie mogłam się doczekać. Złapał go w dłoń i zaczęłam delikatnie poruszać nią w górę i w dół. Spojrzałam na chłopaka, który na chwilę wstrzymał oddech, gdy przejechałam językiem od nasady, aż po czubek, po czym wzięłam go całego do ust. Kuba już chciał coś powiedzieć, lecz mocno zacisnął zęby i przymknął oczy. Czując jak jego ciało się napina, zaczęłam poruszać ustami jeszcze szybciej. Chemia między Nami była niewyobrażalna. Oddychał ciężko, a z jego ust co chwilę wydobywał się szept mówiący moje imię. W pewnej chwili złapał mnie za włosy, a jego penis zaczął strzelać w moich ustach spermą, którą szybko połykałam. Ponownie poruszałam dłonią po jego członku, by stwardniał na nowo.

— Jesteś niesamowita — szepnął po chwili przyciągając mnie do siebie, po czym mocno się we mnie wbił na co krzyknęłam z przyjemności jaką mi tym spowodował. Poruszałam się powoli chcąc poczuć go całego, duże dłonie Kuby znalazły się na moich pośladkach, które ścisnął na co cicho jęknęłam. Nagle obrócił nas tak, że to teraz On był na górze, poruszał się wyznaczając naszym ciałom wspólny rytm. Pasowaliśmy do siebie idealnie, czułam jak wypełnia mnie całą. Chciałam coraz więcej, moja wewnętrzna żądza rosła z każdym ruchem. Za każdym razem gdy dotknął mojej skóry, gdy poczułam na niej Jego oddech, chciałam więcej. Jęczałam coraz głośniej, była coraz bliżej. Czułam jak moje mięśnie zaczynają się zaciskać, sprawiając że czułam jego członka jeszcze lepiej. Kuba poruszał się we mnie coraz szybciej, jego usta szybko znalazły moje, zamykając je choć na chwilę w namiętnym, agresywnym pocałunku. Jego usta pieściły moją szyję pozostawiając po sobie ślady. Powietrze w pokoju było bardzo ciężki, oboje głośno oddychaliśmy. Ciszę przecinały tylko odgłosy rozkoszy, gdy dochodziliśmy w tym samym momencie.

— Kuba! — krzyknęłam, lecz głos mi się załamał gdy moje ciało przeszedł orgazm o wiele potężniejszy od poprzedniego. Blondyn opadł na mnie chowając twarz w zagłębienie mojej szyi, cały czas pozostając wewnątrz mnie.

— Co my zrobiliśmy Kuba? — zapytałam, a raczej stwierdziłam kręcąc z niedowierzaniem głową.

— To co powinniśmy dawno temu — odpowiedział łącząc nas w namiętnym pocałunku. 

Obudziły mnie ciepłe promienie słońca wpadające przez okno, silne ramiona Kuby mocno obejmowały mnie w talii. Spojrzałam na zegar, który wskazywał 6.30, dzięki Bogu, że się tak wcześnie obudziłam. Delikatnie wyplątałam się z objęć blondyna, szybko założyłam na siebie ubrania, po czym ostatni raz spojrzałam na Kubę i opuściłam Jego pokój. Szybko przemknęłam się do swojej sypialni, rzuciłam na ziemie niesione w ręce buty i zniknęłam za drzwiami łazienki. Wypuściłam nalaną wczoraj wodę, która był już oczywiście lodowata i nalałam ciepłą dodając do niej lawendowy olejek. Rozebrałam się i spojrzałam w swoje odbicie. Przejechałam palcem po ustach przypominając sobie jak były pieszczone przez idealne usta blondyna. Na dole mojego biustu było kilka dużych malinek, uśmiechnęłam się na ich widok wracając wspomnieniami do poprzedniej nocy. Z wielkim uśmiechem na ustach zanurzyłam się w ciepłej wodzie, tej nocy na pewno długo nie zapomnę.  

________
I jak?

I need one dance//Kuba KochanowskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz