2

1.4K 38 6
                                    


— Hej! Gotowa na nagrania? — podbiegła do mnie Kamila zaraz po tym, jak przekroczyłam próg hali.

— Hej, no jasne — odpowiedziałam kierując się razem z rudowłosą w kierunku szatni. Kamila była moją rówieśniczką, którą znałam z zamierzchłych czasów naszego dzieciństwa. Miała zielone oczy i piękne, rude falowane włosy. Uśmiech nie schodził jej z twarzy, była totalnym wulkanem energii. — Co do scenariusza, nic się nie zmieniło?

— Nie, z jednym wyjątkiem — powiedziała tajemniczo dziewczyna z uśmiechem.

— Jakim? — dopytałam otwierając moją szafkę.

— Ty zaczynasz — dodała Kama z jeszcze większym uśmiechem. Kamili nigdy nie można by nazwać nieśmiałą, wręcz przeciwnie była pierwsza do ludzi, ale jeżeli była jedna rzecz, której nie była w stanie znieść, było to pójście na pierwszy ogień.

— Okej, niech będzie — zaśmiałam się w głębi spodziewając takiego obrotu spraw. Szybko przebrałam się w czarne legginsy i ozdobny, sportowy top. Założyłam sportowe buty, a włosy związałam w kitkę. Gotowa udałam się do odpowiedniej sali, gdzie już powoli zbierali się ludzie z grupy. Dostrzegłam w rogu sali Kamę rozmawiającą z Klaudią, do których od razu podeszłam.

— Hej — powiedziałam do Klaudii, która na przywitanie mnie przytuliła, po czym wszystkie trzy zaczęłyśmy się rozciągać. Klaudia była idealnym dopełnieniem naszego trio. Najniższa z nas wszystkich z bardzo silnym charakterem. Jej włosy aktualnie były w kolorze blond, choć od pierwszej liceum widziałam już na nich każdy możliwy kolor.

— Dobra ludzie, zaczynamy! — zawołał 27-letni Miłosz, tancerz i autor tej choreografii. Wszyscy stanęli pod ścianami zostawiając dużo przestrzeni na środku. Ściągnęłam buty, bo w zamyśle Miłosza, było wykonanie tego układu na boso. Stanęłam na środku, naprzeciwko kamery, po czym czekałam na moment mojego wejścia do piosenki „Touch" Little Mix. Jak zawsze słysząc pierwsze takty piosenki, odleciałam skupiając się już tylko na tańcu. Po skończeniu pozostałam chwilę w ostatniej pozie, po czym widząc znak od kamerzysty wstałam podchodząc do Miłosza.

— No co ja mam Ci powiedzieć — westchnął szatyn. — No było zajebiście i tyle.

Zaśmiałam się tylko na słowa chłopaka, po czym biorąc po drodze butelkę wody, usiadłam pod ścianą z lustrem, za plecami naszego kamerzysty, czyli Wojtka.

Oczywiście to co tutaj robiliśmy to w większości zabawa, trochę hip hopu razem z tańcem nowoczesnym. Wielu amatorów, których sami nauczaliśmy, był to przyjemny zarobek i jakieś przygotowanie na przyszłe pracowanie z ludźmi.

— No brawo, to było niezłe — zawołała Kama siadając koło mnie. — Jak zawsze dodałaś coś od siebie, a teraz te dziewczyny będą się na siebie wkurzać, że nic nie zrobiły tylko odtańczyły suchy układ. I bardzo dobrze muszą znać swoje miejsce.

Uśmiechnęłam się na słowa Kamili, zazwyczaj była najsłodszą osobą jaką można poznać z jej bajkową urodą miała wiele uroku. Obgadywanie ludzi sprawiało jej jednak niewypowiedzianą radość, niesprawiedliwe byłoby jednak zaprzeczenie, że mi nie. Jej irytacja nie sięgała jednak poza obszar sali, w której pojawiły się nowe osoby z całkowitym brakiem pokory i szacunku. To była pierwsza i ostatnia rzecz podnosząca jej ciśnienie.




— Padam — zajęczałam gdy wychodziłyśmy z budynku. Nagrania skończyliśmy koło 19, ale oczywiście Kamila musiała postawić na swoim i wyciągnęła nas jeszcze na siłownie znajdującą się, przynajmniej, w tym samym miejscu, tak oto przesiedziałyśmy tam do 21, która chwilę temu wybiła.

I need one dance//Kuba KochanowskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz