11: 20
Blondyn od dwóch godzin siedział przy stole w kuchni. Jego matka od dwóch, pieprzonych godzin nie chciała spuścić go z oka. Od dwóch, długich godzin, zmuszała go do zjedzenia śniadania.
- Chcę iść do swojego pokoju.- Wpatrując się w stos naleśników z czekoladą, powtarzał to zdanie już dziesiąty raz.
- Christian... Masz jeść.
Znów zapadła między nimi cisza. W oczach Christiana zebrały się łzy, jednak nie mógł się rozpłakać, nie teraz.
Chciał grać na czas, na 12:30 miał wizytę u psychologa. Pierwszy raz wyczekiwał tego, kiedy będzie mógł iść do Pana Swift. Wszystko, byle nie jedzenie.
Nabił na widelec kawałek naleśnika, po czym wziął do ust. Minęło ponad pół godziny, zanim zjadł swoją porcję.
- Czy mogę iść już do pokoju?- "Do łazienki.."- pomyślał.
- Tak kochanie, cieszę się, że w końcu cokolwiek zjadłeś. - Samantha uśmiechnęła się ciepło, do syna, po czym zaczęła sprzątać.
Niebieskooki wbiegł po schodach, czując narastającą gulę w gardle. Zamknął drzwi łazienki na klucz, a potem chyba każdy może domyślić się, co zrobił.
Christian: Jeszcze tylko kilka dni, Kwiatuszku :)
CZYTASZ
Kilka Miesięcy O Czymś// ZAKOŃCZONE
Romanceniektórzy ludzie mają rozległą wyobraźnię. chciałbyś być taki jak ja? nie chciałbyś. dlaczego byś nie chciał? pewnie dlatego, że wyobraźnia prowadzi do szaleństwa. christian.