James: Lily, myślę, że czas, żebyśmy porozmawiali o tym, jak nie powinnaś krzyczeć na Harry'ego w sklepach.
Lily: *powoli odwraca glowę w jego strone i patrzy na niego morderczym wzrokiem* Co masz na myśli?
James: Mam na myśli to, że kiedy krzyczałaś i prosiłaś Harry'ego, by odłożył cukierki, Syriusz przestraszył się, upuścił to co nosił, i pobiegł do Remusa.
CZYTASZ
Huncwoci (Talksy)
FanficCzy wiecie jak wyglądały pierwsze zaloty Jamesa do Lily? Albo po jakich sytuacjach profesor McGonagall rozważała emeryture? Lub jak wyglądało komentowanie życia Harr'ego tam z góry? Nie? Dzięki tym talksą możecie się dowiedzieć Zapraszam 🦕🐤