❀ 18 ❀ My needy baby boy

3.8K 273 107
                                    

.

.

.

↬ Jungkook ↫

- Dotknij mnie wreszcie!

- Cały czas cię dotykam - przejechał opuszkami palców przez moją klatkę piersiową, zahaczając o sutki. Mój oddech zatrząsł się delikatnie, ale nie załamał do końca.

- Wcale nie!- próbowałem go z siebie zrzucić.

- Kochanie...- uśmiechnął się, a jego dłoń zawędrowała w okolice pachwiny.

- Przestań - zarumieniłem się mocniej niż wcześniej.- Nie lubię cię.

- Kochasz.

- Nie.

- Radziłbym ci tego nie mówić, bo cię zostawię - jedna z jego rąk sięgnęła do szafki po lubrykant.

- Kocham cię, ale zrób coś ze mną.

- Robię - zaśmiał się, otwierając tubkę i wylewając trochę na swoje palce.

- To tortura.

- Ale jaka przyjemna...- puścił mi oczko.

Pocałował mój polik, żuchwę, po czym znowu obniżył się do wysokości moich bioder. I tym razem jego usta objęły moją męskość, a dłoń wsunęła się między pośladki, odnajdując moje wejście. Jęknąłem, chwytając jego włosy i oddychając ciężko. Jego wargi brały mnie coraz więcej, ssały i lizały, a ja nie mogłem robić nic innego prócz jęczenia i błagania o więcej. Nie wiedziałem czy ruszać biodrami naprzeciw jego palcom, które pieprzyły mnie tak dobrze, czy ku ustom. Podniecenie zbierało się we mnie w coraz większej ilości i wiedziałem, że zaraz dojdę, a nie tego chciałem. Potrzebowałem go w sobie.

Moje niemęskie dźwięki sprawiały, że jego ruchy były coraz szybsze. Długie palce rozciągały mnie, a język Kima pobudzał jeszcze bardziej. Ciągnąłem za jego kosmyki, a jedna z jego wolnych dłoni zaczęła pieścić jądra.

- T-tae...proszę...- byłem już tak blisko, czułem słodki smak już na końcu języka.

Taehyung odsunął się ode mnie, oblizując swoje usta, po czym pozbył się reszty ubrań. Mój członek drgnął na ten widok, a kiedy rozsmarowywał lubrykant na swojej męskości, omal nie umarłem z oczekiwania.

Na szczęście tym razem chłopak już dłużej nie pogrywał sobie ze mną, a od razu wszedł we mnie. Jęknąłem głośno, a potężny dreszcz zawładnął moim ciałem.

- Mój potrzebujący chłopczyk - mruknął cicho Taehyung, całując moje usta, jednocześnie ruszając swoimi biodrami.

Chciałem odwzajemniać pocałunki, ale w końcu stałem się całkowicie bezwładny, pozwalając by Kim robił z moim ciałem co chciał. Jego uderzenia stawały się coraz szybsze, a gdy znalazł moją prostatę wpół jęk i wpół szloch wydobył się z mojego gardła. Taehyung od razu zaczął lizać moją szyję, a dłonie splótł z moimi, sapiąc głośno. Kochałem czuć go, widzieć go w takim stanie. Całkowicie ogarniętego rozkoszą, ukazującego swoje drugie, bardziej dzikie oblicze, kiedy pieprzył mnie mocno. Byłem niemal pewien, że jutrzejszego dnia obudzę się z bólem, ale nawet wtedy nie będę żałował.

Tae uniósł moje nogi na swoje ramiona, wbijając się we mnie intensywniej. Wtedy łzy opuszczały moje oczy, a jęki stawały się głośniejsze. Słyszałem odgłosy odbijających się od siebie ciał, oddechów, erotycznych mruknięć i tych znacznie wyższych dźwięków. Czułem jego w każdym tego słowa znaczeniu. Smakowałem usta, widziałem żądzę w oczach i napięte mięśnie. Jego zapach całkowicie mnie zamroczył, jak najlepszy narkotyk, a w połączeniu z falami rozkoszy całość była czymś nieopisywalnym.

Jego biodra robiły gwałtowniejsze ruchy, a jedna z rąk chwyciła mój członek. Moje głośne skomlenia zostały pochłonięte przez jego usta, choć nie zostały kompletnie zagłuszone. Ostatnia łza spłynęła po moim policzku, wraz z wykrzyczeniem jego imienia. 

Taehyung doszedł krótko po mnie, po czym zgarnął mnie do uścisku zaraz po tym, jak ze mnie wyszedł i oczyścił nas oboje.

- Zawsze wiedziałem, że sprowadzisz mnie na złą drogę - mruknąłem, kryjąc się pierzyną po samą brodę.

- Hę?- zapytał, podchodząc do mojej szafy, by zobaczyć za jakimiś świeżymi ubraniami.

- Przez ciebie złamałem zakazy szlabanu.

- Och, pewnie ci szkoda.

- Bardzo. Chciałbym jeszcze raz, ale niedługo pojawi się reszta.

Taehyung doszedł do mnie z uśmiechem na ustach, kiedy już ubrał bokserki i spodnie, po czym usiadł na mnie i pocałował mnie delikatnie.

- Jun-ZŁAŹ Z NIEGO!

Otworzyłem szeroko oczy, patrząc na Jimina w przejściu, który ściągał akurat buty z nóg i jednym z nich rzucił w lampę na komodzie, a drugim trafił w głowę Taehyunga.

- JIMIN!- krzyknął.- PRZESTAŃ.

- KURWA - kiedy zauważył, że nie ma już butów, sięgnął po jeden z pucharów, który zdobyłem na ostatnich zawodach z biegu na czterysta i wycelował w Taehyunga. 

Vaekook | Taekook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz