↬ 82 ↫ Promise

2.3K 214 80
                                    

Przepraszam, że tak długo, ale nerwicy dostałam xd

Usunął mi się następny rozdział i walczyłam, żeby dodać go z powrotem

.

.

.

↬ Taehyung ↫

Jego króliczy uśmiech był piękny.

Patrzył na mnie z pięknym uśmiechem, słuchając słów urzędnika, który w rękach trzymał naszą całą przyszłość.

Nasi przyjaciele powoli się wzruszali i czekali na finalny moment.

Robiono zdjęcia, kręcono film.

Wszystko dzięki Hoseokowi było dopięte na ostatni guzik.

Miałem być silny, ale tak naprawdę czułem się słabszy niż on. W moich oczach szybciej pojawiły się łzy, kiedy uroczystość zbliżała się do przysięgi. Złapał mnie za rękę z uśmiechem i cierpliwie czekał, aż na niego spojrzę. Widziałem, że chciał się do mnie przytulić i mnie jakoś pocieszyć, ale teraz nie mogliśmy.

Wreszcie nadszedł ten moment, w którym powinniśmy powiedzieć "tak".

Bałem się, że zabraknie mi głosu. 

Że powiem coś nie tak.

Że zmienię się w Jimina.

Że zniszczę coś jak Namjoon.

Wziąłem głęboki wdech, po czym druga dłoń Jungkooka złapała moją.

- Patrz tylko na mnie i będzie okej - szepnął.

Skupiłem się na jego twarzy.

Jego gwiaździstych oczach i małej bliźnie na policzku, uroczym nosku, różowych wargach, idealnych brwiach, lekko krzywych ząbków, które dodawały mu tylko uroku.

- Proszę powtarzać za mną.

I tak zrobiłem. 

Wszystkie słowa miały inne znaczenie niż dotychczas.

Być wiernym.

Kochać.

Szanować.

Trwać w dostatku i w biedzie.

W zdrowiu i chorobie.

Stworzyć piękną rodzinę.

Dbać.

Troszczyć się i opiekować w najgorszych czasach.

Nie wątpić.

Być otwartym.

Kochającym.

Troskliwym.

Wyrozumiałym.

Cierpliwym.

Szczerym.

Pielęgnować miłość.

Trwać na zawsze przy jego boku.

Łza spłynęła z oka Jungkooka, a usta lekko zadrżały, kiedy sam powtarzał te słowa.

Kiedy ostatnie słowa padły z jego ust stałem się spokojny.

Blask złotych pierścieni nie przykuł mojej uwagi.

Nie lśniły jak jego oczy.

Jako pierwszy chwyciłem obrączkę i wsunąłem mu ją na palec.

Wyglądała pięknie.

Uśmiechnąłem się szeroko, kiedy Jungkook chwycił moją w swoje dłonie, a przez to, że drżały, o mało nie spadła na ziemię. Patrzyłem na niego w rozbawieniu, kiedy przez moment zastygł, jakby zastanawiał się, na jaki palec będzie pasować. Gdzieś usłyszałem śmiech Seokjina i Jimina i parsknięcie ze strony Hoseoka. 

W końcu jednak wszystko się udało, a ja nadal nie mogłem pozbyć się swojego uśmiechu.

- Może pan pocałować swojego męża.

Boże, jak to pięknie to brzmiało.

Dosięgnąłem jego słodkich ust, a w moich uszach zahuczał dźwięk oklasków i gwizdy. Usłyszałem jak coś się przewraca i byłem niemal pewien, że Namjoon zahaczył o jakąś doniczkę z kwiatami, ale nie oderwałem się od ust mojego męża

I może nasz pocałunek nie był płomienny, a ledwo muskałem jego usta. 

Tak miało być.

Nasza miłość była delikatna i krucha, ale zniosła wszystko.

Dzięki temu była silna.

.

↬ Jungkook ↫

- Zaraz zwariuję - zaśmiałem się do niego.- Jest świetnie.

Chwila ciszy tylko dla nas.

Puściłem jego rękę, wbiegając do środka altanki przyozdobionej kwiatami i lampkami. Promienie słońca, które powoli już zachodziło dawały piękny nastrój. Była tu wyłącznie jedna ławeczka, a w naszych dłoniach dwie koperty.

Spojrzałem mu w oczy.

Wyglądał dziś jeszcze piękniej niż zazwyczaj.

- Hoseok naprawdę o wszystkim pomyślał - mruknął.

Usiedliśmy na ławce, łącząc swoje dłonie. Nie mogłem przestać patrzeć na nasze ręce i zdobiące je obrączki. Taehyung chyba też. Nadal nie mogłem uwierzyć w to, że jesteśmy małżeństwem. To było nierealne.

Goście byli w drodze na salę weselną, a my wylądowaliśmy w parku, gdzie mieliśmy przeczytać swoje listy do siebie nawzajem.

Nasze osobiste przemyślenia i przysięgi.


Vaekook | Taekook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz