Przepraszam, że tak długo, ale nerwicy dostałam xd
Usunął mi się następny rozdział i walczyłam, żeby dodać go z powrotem
.
.
.
↬ Taehyung ↫
Jego króliczy uśmiech był piękny.
Patrzył na mnie z pięknym uśmiechem, słuchając słów urzędnika, który w rękach trzymał naszą całą przyszłość.
Nasi przyjaciele powoli się wzruszali i czekali na finalny moment.
Robiono zdjęcia, kręcono film.
Wszystko dzięki Hoseokowi było dopięte na ostatni guzik.
Miałem być silny, ale tak naprawdę czułem się słabszy niż on. W moich oczach szybciej pojawiły się łzy, kiedy uroczystość zbliżała się do przysięgi. Złapał mnie za rękę z uśmiechem i cierpliwie czekał, aż na niego spojrzę. Widziałem, że chciał się do mnie przytulić i mnie jakoś pocieszyć, ale teraz nie mogliśmy.
Wreszcie nadszedł ten moment, w którym powinniśmy powiedzieć "tak".
Bałem się, że zabraknie mi głosu.
Że powiem coś nie tak.
Że zmienię się w Jimina.
Że zniszczę coś jak Namjoon.
Wziąłem głęboki wdech, po czym druga dłoń Jungkooka złapała moją.
- Patrz tylko na mnie i będzie okej - szepnął.
Skupiłem się na jego twarzy.
Jego gwiaździstych oczach i małej bliźnie na policzku, uroczym nosku, różowych wargach, idealnych brwiach, lekko krzywych ząbków, które dodawały mu tylko uroku.
- Proszę powtarzać za mną.
I tak zrobiłem.
Wszystkie słowa miały inne znaczenie niż dotychczas.
Być wiernym.
Kochać.
Szanować.
Trwać w dostatku i w biedzie.
W zdrowiu i chorobie.
Stworzyć piękną rodzinę.
Dbać.
Troszczyć się i opiekować w najgorszych czasach.
Nie wątpić.
Być otwartym.
Kochającym.
Troskliwym.
Wyrozumiałym.
Cierpliwym.
Szczerym.
Pielęgnować miłość.
Trwać na zawsze przy jego boku.
Łza spłynęła z oka Jungkooka, a usta lekko zadrżały, kiedy sam powtarzał te słowa.
Kiedy ostatnie słowa padły z jego ust stałem się spokojny.
Blask złotych pierścieni nie przykuł mojej uwagi.
Nie lśniły jak jego oczy.
Jako pierwszy chwyciłem obrączkę i wsunąłem mu ją na palec.
Wyglądała pięknie.
Uśmiechnąłem się szeroko, kiedy Jungkook chwycił moją w swoje dłonie, a przez to, że drżały, o mało nie spadła na ziemię. Patrzyłem na niego w rozbawieniu, kiedy przez moment zastygł, jakby zastanawiał się, na jaki palec będzie pasować. Gdzieś usłyszałem śmiech Seokjina i Jimina i parsknięcie ze strony Hoseoka.
W końcu jednak wszystko się udało, a ja nadal nie mogłem pozbyć się swojego uśmiechu.
- Może pan pocałować swojego męża.
Boże, jak to pięknie to brzmiało.
Dosięgnąłem jego słodkich ust, a w moich uszach zahuczał dźwięk oklasków i gwizdy. Usłyszałem jak coś się przewraca i byłem niemal pewien, że Namjoon zahaczył o jakąś doniczkę z kwiatami, ale nie oderwałem się od ust mojego męża.
I może nasz pocałunek nie był płomienny, a ledwo muskałem jego usta.
Tak miało być.
Nasza miłość była delikatna i krucha, ale zniosła wszystko.
Dzięki temu była silna.
.
↬ Jungkook ↫
- Zaraz zwariuję - zaśmiałem się do niego.- Jest świetnie.
Chwila ciszy tylko dla nas.
Puściłem jego rękę, wbiegając do środka altanki przyozdobionej kwiatami i lampkami. Promienie słońca, które powoli już zachodziło dawały piękny nastrój. Była tu wyłącznie jedna ławeczka, a w naszych dłoniach dwie koperty.
Spojrzałem mu w oczy.
Wyglądał dziś jeszcze piękniej niż zazwyczaj.
- Hoseok naprawdę o wszystkim pomyślał - mruknął.
Usiedliśmy na ławce, łącząc swoje dłonie. Nie mogłem przestać patrzeć na nasze ręce i zdobiące je obrączki. Taehyung chyba też. Nadal nie mogłem uwierzyć w to, że jesteśmy małżeństwem. To było nierealne.
Goście byli w drodze na salę weselną, a my wylądowaliśmy w parku, gdzie mieliśmy przeczytać swoje listy do siebie nawzajem.
Nasze osobiste przemyślenia i przysięgi.
CZYTASZ
Vaekook | Taekook ✓
FanfictionIII część Vante Główny : Taekook Pobocznie: Yoonmin ; Namjin ↠ smut ↠ fluff ↠ angst ↠ top th 04.12. 2018 - 30.12.2018