Informacje o działaniach drużyny Raimon'a doprowadziły mnie aż na Okinawę.
Dotarłam tam na długo przed nimi. Całe dnie spędzałam na plaży, czekając na ich pojawienie się i ignorując spojrzenia przechodzących ludzi.
Nagle usłyszałam głośne, dziecięce krzyki. Kilkoro dzieci wpadło do wody, przy okazji ochlapując nią dwie opalające się kobiety.
-Uwaga na innych, dzieciaki! - wybrzmiał donośny, męski głos
Odwróciłam się i ujrzałam biegnącego na nimi chłopaka.
-Mam nadzieję, że cię nie stratowali... - zwrócił się do mnie, uśmiechając się i trąc dłonią o kark
-Nie
Ponownie odwróciłam głowę w stronę sklepienia nieba i wody. Chłopak wciąż stał w tym samym miejscu. Również patrzył w stronę wody, ale w innym celu.
-To twoje rodzeństwo? - zdecydowałam się przerwać ciszę
-Tak. Ostatnio coraz ciężej sobie z nimi radzę. Przydałby mi się ktoś do pomocy przy nich, ale wszyscy rezygnują. Te maluchy mają bardzo trudne charaktery i trudno je zadowolić
Patrzyłam to na nich, to na niego...
-Może ja mogłabym ci pomóc? A przynajmniej mogłabym spróbować...
-Naprawdę zdecydowałabyś się na takie poświęcenie?
-Czemu nie? Ale tylko na pewien czas... Nie jestem stąd...
-Jasne, nie ma problemu. Mów mi Thor - podał mi rękę
-Ja jestem Ilana - odwzajemniłam jego gest
Po chwili zawołał swoje rodzeństwo. Byli to trzej chłopcy i dziewczynka. Na początku nie byli do mnie przekonani, ale po niedługim czasie przyzwyczaili się do mnie.
Dni mijały mi na spacerowaniu, zabawach i grze w piłkę z rodzeństwem Thor'a. Dzieci traktowały go nie tylko jako starszego brata, ale i trenera oraz najlepszego przyjaciela.
Coraz bardziej się do nich przywiązywałam.
"Chciałabym mieć taką rodzinę... Taką, która spędzałaby ze mną czas, wysłuchałby mnie, troszczyłaby się o mnie..."
Jednak mój wiecznie dobry przy nich humor, gwałtownie się zmieniał za każdym razem, kiedy przypominałam sobie o tym, jakie powinny być moje intencje w stosunku do nich i drużyny Raimon'a...
"Kiedyś i tak będą musieli się dowiedzieć... Znowu będę musiała cierpieć... Ale doskonale wiem, że na to właśnie zasługuję... Ufają mi, a ja muszę ich okłamywać... Poza tym bardzo tęsknię za Xavier'em. On mnie rozumiał zawsze i próbował pocieszyć nawet wtedy, kiedy nie miał pojęcia jak..."
Samoistnie łzy napłynęły do moich oczu. To był pierwszy raz od bardzo długich dni.
-Co się stało?
Nie zauważyłam siostry Thor'a, która stała tuż obok mnie.
-Nie, wszystko dobrze - próbowałam się uśmiechnąć, aby zabrzmieć wiarygodnie
-W takim razie dlaczego płaczesz?
-Przypomniałam sobie o kimś...
-O rodzicach? - zapytała
-Nie, nie mam rodziców. Przypomniałam sobie o bracie...
-Nie mówiłaś, że masz brata
-Jest przyrodnim bratem... Ale i tak bratem
-Jest starszy niż ty?
-Ma tyle samo lat co ja
-A jaki on jest?
Perspektywa Xavier'a
Zamurowało mnie, kiedy usłyszałem, co mówiła Ilana. Nie mogłem uwierzyć w to, że za mną tęskniła.
"Wcześniej nie okazywała zainteresowania moją osobą i obecnością. Co się stało, że tak nagle zmieniła zdanie? A może moje starania nareszcie przyniosły oczekiwane przeze mnie skutki? Nie... Ona będzie traktować mnie jak brata... Nikogo więcej..."
CZYTASZ
Inazuma Eleven/Xavier Foster/✅
FanfictionIlana, dziewczyna, która całe życie może polegać tylko na sobie i mieszka w sierocińcu odkąd tylko pamięta, nagle dowiaduje się, że musi się przenieść. Z całego serca kocha piłkę nożną, bo ona sprawia jej największą przyjemność. Jednak... jest pewna...