Rozdział XV

724 34 1
                                    

Informacje o działaniach drużyny Raimon'a doprowadziły mnie aż na Okinawę.

Dotarłam tam na długo przed nimi. Całe dnie spędzałam na plaży, czekając na ich pojawienie się i ignorując spojrzenia przechodzących ludzi.

Nagle usłyszałam głośne, dziecięce krzyki. Kilkoro dzieci wpadło do wody, przy okazji ochlapując nią dwie opalające się kobiety.

-Uwaga na innych, dzieciaki! - wybrzmiał donośny, męski głos

Odwróciłam się i ujrzałam biegnącego na nimi chłopaka.

-Mam nadzieję, że cię nie stratowali... - zwrócił się do mnie, uśmiechając się i trąc dłonią o kark

-Nie

Ponownie odwróciłam głowę w stronę sklepienia nieba i wody. Chłopak wciąż stał w tym samym miejscu. Również patrzył w stronę wody, ale w innym celu.

-To twoje rodzeństwo? - zdecydowałam się przerwać ciszę

-Tak. Ostatnio coraz ciężej sobie z nimi radzę. Przydałby mi się ktoś do pomocy przy nich, ale wszyscy rezygnują. Te maluchy mają bardzo trudne charaktery i trudno je zadowolić

Patrzyłam to na nich, to na niego...

-Może ja mogłabym ci pomóc? A przynajmniej mogłabym spróbować...

-Naprawdę zdecydowałabyś się na takie poświęcenie?

-Czemu nie? Ale tylko na pewien czas... Nie jestem stąd...

-Jasne, nie ma problemu. Mów mi Thor - podał mi rękę

-Ja jestem Ilana - odwzajemniłam jego gest

Po chwili zawołał swoje rodzeństwo. Byli to trzej chłopcy i dziewczynka. Na początku nie byli do mnie przekonani, ale po niedługim czasie przyzwyczaili się do mnie.

Dni mijały mi na spacerowaniu, zabawach i grze w piłkę z rodzeństwem Thor'a. Dzieci traktowały go nie tylko jako starszego brata, ale i trenera oraz najlepszego przyjaciela.

Coraz bardziej się do nich przywiązywałam.

"Chciałabym mieć taką rodzinę... Taką, która spędzałaby ze mną czas, wysłuchałby mnie, troszczyłaby się o mnie..."

Jednak mój wiecznie dobry przy nich humor, gwałtownie się zmieniał za każdym razem, kiedy przypominałam sobie o tym, jakie powinny być moje intencje w stosunku do nich i drużyny Raimon'a...

"Kiedyś i tak będą musieli się dowiedzieć... Znowu będę musiała cierpieć... Ale doskonale wiem, że na to właśnie zasługuję... Ufają mi, a ja muszę ich okłamywać... Poza tym bardzo tęsknię za Xavier'em. On mnie rozumiał zawsze i próbował pocieszyć nawet wtedy, kiedy nie miał pojęcia jak..."

Samoistnie łzy napłynęły do moich oczu. To był pierwszy raz od bardzo długich dni.

-Co się stało?

Nie zauważyłam siostry Thor'a, która stała tuż obok mnie.

-Nie, wszystko dobrze - próbowałam się uśmiechnąć, aby zabrzmieć wiarygodnie

-W takim razie dlaczego płaczesz?

-Przypomniałam sobie o kimś...

-O rodzicach? - zapytała

-Nie, nie mam rodziców. Przypomniałam sobie o bracie...

-Nie mówiłaś, że masz brata

-Jest przyrodnim bratem... Ale i tak bratem

-Jest starszy niż ty?

-Ma tyle samo lat co ja

-A jaki on jest?

Perspektywa Xavier'a

Zamurowało mnie, kiedy usłyszałem, co mówiła Ilana. Nie mogłem uwierzyć w to, że za mną tęskniła.

"Wcześniej nie okazywała zainteresowania moją osobą i obecnością. Co się stało, że tak nagle zmieniła zdanie? A może moje starania nareszcie przyniosły oczekiwane przeze mnie skutki? Nie... Ona będzie traktować mnie jak brata... Nikogo więcej..."


Inazuma Eleven/Xavier Foster/✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz