🌹Ostatni🌹

6.2K 343 171
                                    

- Hyung! Otwórz te drzwi! - krzyknął Jimin, kiedy już trzeci raz usłyszał dźwięk dzwonka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Hyung! Otwórz te drzwi! - krzyknął Jimin, kiedy już trzeci raz usłyszał dźwięk dzwonka.

- Sam je otwórz! Jestem zajęty! - odpowiedział starszy, krzątając się po kuchni z uśmiechem na twarzy.

- Ja też jestem zajęty! - pisnął chłopiec, coraz bardziej się denerwując.

- Och, naprawdę? - powiedział sarkastycznie Min, nie przestając się uśmiechać. - Ja gotuję a ty tylko się ubierasz, dzieciaku.

- Przysięgam, że jeśli za chwilę nie otworzycie mi tych drzwi to was zapierdolę! - zza drzwi doszedł do nich głos młodszej siostry Mina. Ten natomiast tylko się zaśmiał, po czym poszedł otworzyć.

- No nareszcie. Nie macie wstydu bałwany. Zamiast otworzyć te cholerne drzwi, to wy się kłócicie - odparł Hoseok, wchodząc do domu, zdejmując kurtkę i buty.

- Mogłam ci nie oddawać tych kluczy. Jak możesz nie otwierać drzwi siostrze, kretynie. Spędziłam w tym domu całe dzieciństwo.

- Oj, już nie dramatyzuj - Yoongi przewrócił oczami. YuRi już chciała coś powiedzieć, ale przerwał jej dzwonek do drzwi. Chłopak od razu je otworzył, wpuszczając do środka Namjoona i Seokjina. Po krótkim przywitaniu wszyscy udali się do salonu, gdzie stał już naszykowany stół.

- Wow! Wasza choinka jest prześliczna - pisnęła YuRi, łapiąc za rękę Hoseoka. - Dlaczego my takiej nie mamy?

- Bo nie chciało ci się jej stroić - młodsza Min zmierzyła swojego narzeczonego groźnym wzrokiem, na co młode małżeństwo Kim od razu się zaśmiało.

- A gdzie Jimin? - spytał Jin, rozglądając się po salonie.

- Zaraz powinien zejść - odparł Yoongi, przynosząc jakieś miski. - Yah! Jimin-ah! Zejdziesz w końcu?!

- Zaraz! - starszy nie miał już do niego sił. Po chwili w domu rozległ się kolejny dźwięk dzwonka do drzwi. Min skierował się w ich stronę wpuszczając do środka Jungkooka i Taehyunga.

- Jimin! Twoje psiapsie przyszły!

- Ej! - zaśmiał się Tae, wchodząc do salonu i witając się z resztą.

- Tak się cieszę, że kolejne święta spędzamy razem - powiedział Namjoon, próbując zdjąć cukierka z kolorowej choinki.

- Zostaw to. Potłuczesz bombki, sieroto - powiedział wrogo Yoon.

- Czemu z góry zakładasz, że coś zepsuje - gdyby nie Jin, jedna z bombek właśnie by się potłukła.

- Odsuń się od tej choinki, hyung - powiedział Jungkook, ciągnąc za sobą Joona.

Min rozejrzał się po swoich przyjaciołach. To były kolejne święta, które razem spędzali. Namjoon i Jin byli dopiero co po ślubie a Hoseok i YuRi za niedługo mieli mieć swój własny. Jungkook przyjechał tu któregoś razu i poznał Tae. Od tamtego czasu są przyjaciółmi, oczywiście zaprzeczając, że jest pomiędzy nimi coś więcej.

W końcu wszyscy doczekali się gwiazdy wieczoru. Jimin po długim szykowaniu się zszedł na dół witając się z przyjaciółmi, których tak bardzo kochał. Spojrzał na swojego chłopaka. On również na niego patrzył. Wymienili się tylko uśmiechami, nic nie mówiąc.

Po złożeniu sobie życzeń wszyscy usiedli do stołu. Jedli, śmiali się i rozmawiali. W końcu przyszedł też czas na prezenty. Yoon nie musiał długo myśleć od kogo jest zegarek, który właśnie trzymał w dłoni. Na tarczy było ukazane jego zdjęcie razem z jego maluszkiem, a z tyłu wygrawerowana data i urocze wyznanie miłości. Jimin natomiast przeliczył swoje prezenty i ze smutkiem stwierdził, że nie ma między nimi prezentu od jego hyunga. Starał się jednak nie pokazać zawiedzenia. Po przejrzeniu wszystkich upominków i obejrzeniu tradycyjnie kilku odcinków dramy,  cała ekipa zaczęła zbierać się do swoich domów.

- Nareszcie zostaliśmy sami - westchnął Yoongi, szybko opadając na kanapę.

- Tak... - mruknął cichutko Jimin.

- Co się stało? - zapytał Min widząc  smutek malujący się na twarzy jego maluszka.

- Nic, nic. Po prostu jestem trochę zmęczony. Pójdę się położyć, dobrze? - powiedział, powoli wstając z oparcia kanapy. Yoongi uśmiechnął się pod nosem od razu wstając za nim i łapiąc go za rękę.

- O co chodzi, hyung? - chłopiec spojrzał na Yoona swoimi pięknymi oczami.

- Spójrz do góry, Jiminnie - odparł z uśmiechem Min. Chłopiec popatrzył do góry, widząc wiszącą nad nimi jemiołę. Uśmiechnął się leciutko, patrząc znów na Mina. - Myślałeś, że o tobie zapomniałem? - zapytał sięgając ręką do kieszeni i wyciągając z niej małe pudełeczko.

- Co to jest, hyung?

- Sam zobacz - Jimin powoli otworzył pudełeczko. Jego oczom ukazał się piękny, złoty pierścionek. Chłopiec otworzył szeroko oczy patrząc na swojego hyunga. - Wiesz kiedy się w tobie zakochałem? - zapytał Yoongi, na co Park pokręcił przecząco głową.
- Ja też nie wiem. Wiem natomiast, że kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, nie chciałem widzieć już nikogo więcej, tylko ciebie.

W oczach Jimina powoli zbierały się łzy.

- Kiedy przyszedłeś tutaj pobity i powiedziałeś o swoich problemach, chciałem zatrzymać Cię tylko dla siebie i ochronić przed całym światem. Nadal chcę to robić. Dlatego zostań ze mną. Proszę.

Jimin nie powstrzymał już łez, które płynęły po jego twarzy. Wyjął pierścionek z pudełeczka i założył go sobie na palec.

- Kocham cię, hyung.

- Ja ciebie też - odparł Yoongi, łapiąc twarz chłopca w swoje ręce. Złączył ich usta w czułym pocałunku, tym samym przypieczętowując ich zaręczyny.

K O N I E C

🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹

Tym miłym akcentem kończymy to opowiadanie. Dziękuję wszystkim tym, którzy gwiazdkowali i motywowali. Jako, że dziś mamy Wigilię, chcę wam życzyć spokojnych, wesołych, udanych i rodzinnych świąt oraz przy okazji świetnej zabawy podczas Sylwestra. Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia!

I love you, hyung🌹🌹 Yoonmin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz