I love you, hyung🌹🌹 Yoonmin

🌹19🌹

- Hyung powiesz mi w końcu gdzie idziemy?

- Wytrzymaj jeszcze chwilę - powiedział Yoongi, uważając na chłopca. Prowadził go za rękę, aby ten nigdzie się nie przewrócił, gdyż miał zasłonięte oczy. Wprowadził go powoli na schody, po czym otworzył drzwi do małego domku. - Jesteśmy.

Jimin powoli zdjął przepaskę, a jego oczom ukazał się korytarz, na którym rozsypane były płatki róż. Na końcu stał mały stolik, zastawiony różnymi potrawami.

- Gdzie my jesteśmy? - zapytał z zachwytem.

- To mój domek letniskowy. Podoba ci się?

- Sam to przygotowałeś?

- Mhmm - mruknął cicho, po czym poprowadził chłopca do stołu. Jedli kolację, cały czas rozmawiając. To była ich kolejna z wielu randek.

W końcu wstali kierując się po schodkach na górę. Jimin powoli wszedł do pokoju, w którym światła były pogaszone. Wszędzie jednak stały małe świeczki, które nadawały niesamowity i romantyczny nastrój. Chłopiec w tamtym momencie poczuł się naprawdę szczęśliwy. W końcu miał przy sobie kogoś kogo kochał i sam był kochany.

Yoongi powoli podszedł do chłopca i objął go dłońmi w pasie. Nachylił się nad nim i cmoknął delikatnie jego szyję. Jimin odwrócił się w jego stronę i uśmiechnął nieśmiało. Starszy zmniejszył odległość między nimi i musnął wargi chłopca, tym samym powodując wybuch motylków w jego brzuchu. Yoongi pogłębił pocałunek, przygryzając jego wargę i prosząc o dostęp. Park uchylił wargi pozwalając, aby Min wsunął język do jego ust. Powoli zaczęli kierować się w stronę łóżka. Starszy złapał za końce koszulki Jimina i zdjął ją z niego, przerywając na chwilę pocałunek. Popatrzył w oczy młodszego, w których było tak wiele szczęścia i miłości. Jimin podniósł się trochę i również zajął koszulką Yoona. Kiedy oboje byli już bez górnych części garderoby, Min popchnął lekko młodszego, szybko cmokając go w usta i schodząc pocałunkami na jego szyję. Jeździł językiem po jego skórze, co jakiś czas ją zasysając i zostawiając czerwone ślady. Z ust Jimina wychodziły ciche pomruki zadowolenia, kiedy wplatał palce w miękkie włosy Mina. Starszy zszedł na jego obojczyki i klatkę piersiową, przez chwilę drażniąc językiem sutki chłopaka. Park wygiął się lekko, kiedy starszy zszedł pocałunkami na jego podbrzusze i ręką sięgnął do jego spodni. Odpiął je i powoli zsunął razem z bokserkami. Min przyłożył rozgrzane wargi do wewnętrznej strony uda Jimina i zassał się na jego skórze.

- H-hyung... No już nie baw się ze mną, proszę... - jęknął cichutko Jimin, przymykając oczy z zadowolenia.
Min tylko cicho się zaśmiał i spojrzał na niego.

- Ale Ty niecierpliwy - uśmiechnął się wrednie i sięgnął ręką do swoich spodni. Jimin spojrzał na niego i podniósł się, sam zaczynając rozpinać mu spodnie. - Dałbym radę, wiesz?

- Za wolno się ruszasz. No pośpiesz się, błagam - Min ponownie się zaśmiał i zdjął z siebie spodnie wraz z bokserkami.

- Zadowolony? - Jimin pokiwał głową z uśmiechem i ponownie się położył, na co Yoongi przewrócił oczami i nachylił się nad nim, złączając ich usta. Bez ostrzeżenia wsunął palec w chłopaka, przez co ten mimowolnie zagryzł wargę starszego. Po chwili Yoon dołożył drugiego, zaczynając nimi ruszać. Jimin ponownie wsunął palce we włosy Mina i jęknął cicho w jego usta.

- H-hyung... Palce mi nie wystarczają - Yoongi oderwał się od niego i zaśmiał głośno, chowając głowę w zagłębieniu jego szyi. Wyjął z niego palce i złapał w dłoń swojego penisa, zaraz wsuwając się powoli w chłopca. Jimin odchylił głowę i sapnął głośno, przymykając oczy z zadowolenia. Yoongi znowu zaczął pieścić ustami jego szyję i powoli ruszać biodrami.

- Sz-szybciej, hyung... - mruknął cicho Jimin, ciągnąc za włosy Mina.

- Zaraz mnie zdenerwujesz - mruknął rozbawiony Yoongi, ale przyspieszył, sprawiając przyjemność im obu. W sypialni słychać było tylko ciche pomruki starszego i głośne jęki Jimina, który wyginał swoje ciało w łuk. Po kilku długich i wypełnionych przyjemnością minutach, oboje doszli, głośno dysząc. Yoongi wyszedł z chłopaka i opadł na materac obok niego. Objął go ramieniem i przyciągnął do siebie cmokając w skroń.

To się działo. To naprawdę się działo.