Po dwóch godzinach udawania, że śpię otworzyłam oczy słysząc, że Ethan chrapie. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać, więc postanowiłam udawać, że śpię tylko po to żeby się do mnie nie odzywał. Byłam zmęczona tym kontraktem, Gray wcale mi nie przeszkadzał ale jego brat doprowadzał mnie do szału. Nie umiałam udawać tak doskonale jak on, przy jego bliźniaku wychodziło mi to naturalnie, pewnie dlatego, że po prostu go lubię. To jest bardzo dziwne bo przeważnie polubienie i przyzwyczajenie się do kogoś zajmuje mi miesiące z nim stało to się w mgnieniu oka. Trochę zaczyna mnie to przerażać bo za rok przecież, nie będę mogła się z nim spotykać czy rozmawiać. Takie są zasady kontraktu, zero kontaktu. Ale przecież to normalne mieć nadzieję, ponieważ czasem to jedyne co trzyma mnie przy zdrowych zmysłach. Ciężko mi jest jednak czasami normalnie żyć, bo przecież przez to całe zamieszanie w moim życiu, nie mam prawa okazywać emocji przez cały czas. Musze mieć maskę która zasłana wszystkie moje emocje, czasem muszą minąć tygodnie zanim znów jestem sobą, czasem miesiące i później jednego dnia jest lepiej innego gorzej. Ale niczego niestety nie da się zapomnieć. Boje się, że pewnego dnia obudzę się i nie będę czuła już niczego, ani szczęścia ani żalu. Stracę cel w życiu, chęć do spełnienia marzeń, mobilizację i motywację do podejmowania następnych kroków w moim życiu. Bo od jakiegoś czasu właśnie zaczęłam uświadamiać sobie, że straciłam wszytko co było dla mnie ważne w życiu, została mi tylko muzyka i strach przed tym, że mogę to stracić tylko dlatego, że zawalę ten kontrakt przeraża mnie. Wypuściłam głośno powietrze zwracając na siebie uwagę Graysona, widziałam, że przygląda mi się w lusterku więc lekko się do niego uśmiechnęłam.
-Dlaczego nie śpisz?- Co mam mu powiedzieć, że jest mi strasznie niewygodnie a nie mam zamiaru zbliżać się do jego brata.
-Uuu obudziłaś się.- Piska Jamesa rozniósł się po samochodzie a ja lekko się zaśmiałam.- Zamienimy się miejscami chciałem się przespać?- Pokiwałam energicznie głową, byłam w tym momencie najszczęśliwsza na świecie. Gray zjechał na pobocze a my szybko zamieniliśmy się miejscami.
-Wszytko okej, źle wyglądasz.- Spojrzałam w lusterko i rzeczywiście nie wyglądałam najlepiej, podkrążone oczy blada cera, jak bym miała zaraz zemdleć. Położyłam głowę na jego ramię i przymknęłam oczy, znacznie lepiej. Chłopak złapał moją dłoń i położył je na swoją nogę.
-Mam chyba jakieś wypalenie.- Powiedziałam cicho, żeby tylko on mógł mnie usłyszeć.- Wszytko zaczyna mnie przytłaczać.- Nie wiem dlaczego mówiłam to właśnie jemu, ale chciałam żeby to usłyszał, chciałam żeby wiedział, że mi na nim zależy, że traktuje go jak przyjaciela.
-Spróbuj zasnąć, niedługo będziemy w domu, odwiozę chłopaków i pojedziemy gdzieś okej.- Przytaknęłam tylko głową i zaskakująco szybko odpłynęłam. Obudził mnie pisk Jamesa, obróciłam się spostrzegając, że oboje siedzieli jak najdalej od siebie.
- Dlaczego ty tu siedzisz?- Ethan był wściekły a ja miałam niezły ubaw, zresztą tak samo jak mój "chłopak"
-Dlaczego ty się chciałeś do mnie przystawiać.- Dziękowałam bogu, że to nie ja tam właśnie siedziałam, bo przecież nie mogłam kłócić się z chłopakiem przy ludziach, mieliśmy już niedługo udawać, że się uwielbiamy.
-Myślałem, że to ona.- Wzrok Jamesa zwrócił się w moją stronę, dopiero po chwili Ethan ogarnął co powiedział, w samochodzie panowała cisza, Grayson mocniej ścisnął moją rękę, był zły teraz już potrafiłam to rozpoznać.
-Przecież to dziewczyna twojego brata.- Pierwszy raz widziałam Jamesa tak złego, zawsze był uśmiechnięty i pełen energii a teraz gdyby mógł wydrapał by oczy swojemu przyjacielowi.- Ty chyba nie chciałeś pocałować dziewczyny swojego brata!!
![](https://img.wattpad.com/cover/169852231-288-k282170.jpg)
CZYTASZ
Tini. Polish star.
FanficŻycie jest nieprzewidywalne i samo wybiera nam drogę którą mamy podążać... Tini zostaje postawiona przed faktem dokonanym, będzie udawać dziewczynę jednego z braci Dolan, co się wydarzy kiedy okaże się, że dużo ją z nim łączy, ale jego brat jest zde...