Po spotkaniu z Księżycem nic się nie zmieniło, a jednak czułam się samotna. To jest dziwne czy bardziej ufam Księżycowi niż mojemu klanowi?
- Jesienna Pręgo!
- Szaro-niebieski kot podbiegł do mnie.- Słucham Mroźne Ucho.
- Czarna Stopa ona urodziła kocięta i chciała żebyś je zobaczyła.
- Dziękuje!
- Od drazu pobiegłam do żłobka Czarna Stopa leżała wtulona w swoje kociaki, dwa kociaki były śliczne.- Są śliczne Czarna Stopo jak je nazwiesz?
- Witaj Jesienna Pręgo. Tego szarego nazwę Zaplątany, a tą kotkę w kropki Piórko. Przepraszam mogłabyś mi przynieść nornika?
- Oczywiście Czarna Stopo już biegnę, a co do kociaków są piękne a imiona idealne!
Po przeniesieniu zdobyczy Czarna Stopa poszła spać a ja postanowiłam coś upolować, a, może to była tylko wymówka, tylko dlatego idę na "polowanie" by odszukać Księżyc? Nie, nie i nie,chyba powinnam udać się do Białej Trawy. Poczułam zapach zwierzyny od drazu wskoczyłam i złapałam wiewiórkę gdy miałam ją zakopać usłyszałam ciężkie uderzenie przypuszczam że to zwierzyna. Obróciłam się i dotknęłam brązowy nosek Księżyca jej oczy lśniły może ich kolor był lodowaty ale patrząc na nie widzę zaufanie.- Witaj Jesienna Pręgo! Jak u ciebie?- Kotka polizała mój bark i otarła się o moje futerko na przywitanie.
- Dobrze a u ciebie?- Również polizałam jej bark.
- Jest znośnie, cieszę się, że cie znalazłam! Proszę to dla ciebie!- Kotka popchnęła zdobycz, zauważyłam że to kaczka!? Nigdy nie jadłam kaczki mhm, ale jak wytłumaczę klanowi że upolowałam kaczkę
- Nie zjesz?
- Oh! Niestety nie najpierw trzeba nakarmić klan potem siebie!
- Uh Przperaszam nie pomyślałam o tym a co się stanie jak zjesz?- Tym pytaniem mnie zacięła właściwie co się stanie?
- Właściwie to nie wiem...Ale ty nie jesteś głodna? Właściwie gdzie śpisz? W domu dwónożnych?
- Oczywiście że nie! Urodziłam się na ulicy w pełni księżyca z tąd moje imię! Mieszkam niedaleko wyjścia z lasu.Jest tam jagby to powiedzieć... Szałas? Coś w tym stylu..Chcesz zobaczyć?!
- Nie wiem czy mogę Księżycu. Ale nich ci będzię!
- Super! Chodź za mną!- Szłam za Księżycem na jej grzbiecie była spora blizna. Jak mogłam wcześniej jej nie zauważyć?!
- Mam pytanie a gdzie ta kotka z którą rozmawiałaś? Ta mała z blizną na oku.
- Chodzi ci o Kawę? Ona wróciła do domu na ulicy... Biała kotka spuściła głowę. Od drazu wtuliłam się w jej futerko.
- Nie martw się Napewno nic jej nie jest.
- Nie o to chodzi. Nie zrozumiesz mieszkasz w lesie o to tutaj! Chodź! - Biała kotka wcisnęła się do Szałasu ja od drazu za nią. Nie powiem było tam przytulnie.
- Księżyc a może mi powiesz o życiu na ulicy?
- Jak wolisz.
- Samo życie nie jest aż takie złe ktoś cie dokarmii, czasem złapiesz jakąś mysz ale nie o to chodzi. Jest taki pewien kot nazywa się Denis Twierdzi że koty w lesie mają za wygodne życie i oni też na nie zasługują.Oni czyli inne koty z ulicy. Po prostu zmanipulował ich
- On myśli że koty w lesie mają za wygodne życie!? My walczymy by przetrwać! Walczymy o nasze terytorium! My nie chodzimy jak on po darmowe jedzenie sami je łapiemy!
- Wiem o tym Denis chcę przejąc las za wszelką cenę nawet jagby miał nawet spalić cały las tylko by pokazać że jest "bohaterem" ja tak nie chciałam...uciekłam po prostu nie tęsknie za starym domem wole las.
- Mam pytanie a może byś chciała dołączyć do klanu Pioruna?
Yey kolejny rozdział jak myślicie! Księżyc zgodzi się na propozycję Jesiennej Pręgi ?
Tak wiem Denis to taki Bicz xd I o to chodzi
•Do zobaczenia!•
CZYTASZ
Jesteś Moją Siostrą (Wojownicy) ZAWIESZONE
AdventureKsiążka zawieszona (na zawsze) Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o przyczynie zapraszam na najnowszy rozdział, dziękuję Jesienna Pręga 🍁