II

89 6 2
                                    

Obudził mnie ciepły powiew wiatru dziś miał być mój pierwszy trening z Czarną stopą. Spojrzałam w prawo i zobaczyłam że sosnowa łapa jeszcze śpi Lekko styknełam go noskiem. Powoli otworzył oczy

-Cześć Jesienna Łapo

- Hej Sosnowa łapa idziesz coś zjeść?

- Okej, Brzozowej łapy już nie ma?

Spojrzałam w lewo od wejścia i jej nie było

- To pewnie dlatego że jest uczennicą medyczki może musi wcześniej do niej iść

- To by miało sens

- To idziemy?

- Jasne

Szliśmy bez słowa do kupki jedzenia po drodze zauważyłam Czarną Stopę podbiegłam do niej

- Czarna Stopo co będziemy dzisiaj robić?

- O witaj Jesienna Łapo dzisiaj? Pokażę ci atak i obronę

- Dobrze

skinęłam jej na pożegnanie i podreptałam do Sosnowej łapy który właśnie rozmawiał z jagodową łapą nie lubię jej, to nie to że była pierzczochem dwónorznych tylko z powodu jej charakteru uważa się za lepszą, przechodząc do kupki udałam że jej nie zauważyłam i usiadłam koło Sosnowej łapy jedząc nornice. Dosiedli się do nas starsi wojownicy
Biały tygrys i Mysie futro. Biały tygrys jest ogromnym kotem bardzo silnym i dobrym sercu, jest ojcem mgiełki jodełka i kamyczka. Mysie futro drobna chuda kotka o pięknych bursztynowych oczach , partnerka Burzowego Futra

- Biały tygrysie jak twoje kociaki? Zapytała Mysie futro

- Bardzo dobrze szybko rosną za kilka księżyców będą uczniami

Jagodowa łapa jak zwykle musiała się wprosić do rozmowy

- Biały tygrysie mogę dzisiaj iść z tobą na patrol?

- Przykro mi jagodowa łapo ale dzisiaj nie idę na patrol pytaj się mysiego futra

- Przykro mi jagodowa łapo ale ty lepiej się ucz

Jagodowa łapa prychneła z niezadowolenia i odeszła z fochem do legowiska

- Przepraszam za nią Biały tygrysie i Mysie futro. Powiedziałam to trochę nieśmiało

- Nic się stało jesienna łapo to nie twoja wina

Doszła do nas Czarna Stopa

- Jesienna łapoo choć czas na trening

Po treningu

Trening z Czarną Stopą jest bardzo przyjemny i męczący wróciłam z myszką w przyszczku i zaniosłam ją na kupke zdobyczy

Przy legowisku medyka zauważyłam Brzozową łapę była smutna. Podeszłam do niej

- Co się stało Brzozowa łapo?

Siostra spojrzała na mnie zmęczonymi oczami

- To nic, poprostu miałam zły sen. Siostrzyczka unikała mojego wzroku

- Wiesz że nie umiesz kłamać? Proszę powiec mi

- Jesienna łapo naprawdę bym chciała ale...To bardziej sprawa medyków...Ale nic mi nie jest nie przejmuj się, a tak w ogóle jak poszedł trening

- Z Czarną Stopą jest bardzo przyjemny trening ale i zarazem męczący bardzo dużo się nauczyłam, zapytam się jej czy mogę z nią iść na patrol jutro, a tobie jak poszły zioła?

- Bardzo przyjemnie również dużo trzeba się uczyć i pamiętać

- Jesienna łapo! Jesienna łapo!
Obruciłam się i zobaczyłam jodełka

- Słucham?

- Musisz mi pomóc nigdzie nie ma kamyczka i mgiełki

- A gdzie jest Biały tygrys lub wiosenna Iskra?

- Poszli na patrol , proszę cię Jesienna łapo tak bardzo się o nich martwię

- Dobrze Jodełku pójdę tylko po sosnową łapę, chcesz iść Brzozowa łapo?

- Nie ja poszukam ich jeszcze w obozie

Zabrałam sosnową łapę i szukaliśmy kociąt. Biegliśmy długo poczułam zapach kamyczka

- Sosnowa łapo tędy!

Skręciłam w prawo biegliśmy pod górę staliśmy na szczycie rozglądałam się uważnie spojrzałam w dół leżał tam rozszarpany kamyczek ledwo oddychał. Pisnęłam z przerażenia

- Sosnowa łapo szybko biegnij po białą trawę!
Skoczyłam w dół i dotknełam lekko noskiem kamyczka był bardzo zimny, otuliłam go szeptałam mu że wszystko będzie dobrze. Poczułam znajomy zapach

BIAŁY TYGRYSIE! Wstałam i weszłam na górkę był tam biały tygrys z patrolem

- Co się stało jesienna łapo dlaczego tu jesteś?

- Biały tygrysie ktoś zatakował kamyczka i nie wiem gdzie mgiełka Sosnowa łapa pobiegł po białą trawę
Biały tygrys od drazu wskoczył na górkę i podbiegł do synka

- Ja idę poszukać mgiełki biały tygrysie...

- Nie jesienna łapo i tak dużo zrobiłaś...

- Ale...Potrzebę są każde pary uszu oczów i nosa...Proszę

- Bardzo cię proszę Jesienna łapo ...Jestem ci wdzięczny ale proszę... cię idź powiec wszystkim kotą że zaginęła mgiełka i kamyczek został poważnie zraniony....

Skinęłam głową..Biegłam bardzo szybko do klanu i jak rozkazał biały tygrys opowiedziałam wszystkim kotą. Ale nie mogłam tak tego zostawić małą mgiełkę... Wymknęłam się i zaczęłam szukać mgiełki.. Bardzo długo byłam w lesie ale w końcu wyczułam zapach mgiełki i innego kota....

Podobają wam się takie długie rozdziały? ^^

Jesteś Moją Siostrą (Wojownicy) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz