Rozdział 33

745 35 2
                                    

*Konrad POV*

Chciałbym aby było tak jak kilka miesięcy temu...
Chociaż raz zapomnieć i cofnąć się w czasie...
Na próby nie chce mi się chodzić...
Nie mam chęci...
Najchętniej bym przeleżał całe swoje życie w łóżku i nigdzie nie wychodził...
Teraz sam obecnie leżę na łóżku...
Na biurku stoi szklaną butelka po coca coli...
Bierze mnie myśl...
A może tak raz na zawsze zakończyć te udrękę?
Nikogo nie ma w domu...
Ta... mama gdzie pojechała...
Czas pozbyć się wszystkiego co złe...

-No to do dzieła -mówię i tłukę butelkę? Biorę szkło i zaczynam się Ciąć

Nagle ktoś puka do drzwi...
Idę otworzyć mimo że mam zakrwawioną rękę...

-Hej Konrad -mówi osoba gdy drzwi są otwarte
-Hej Wera, co chciałaś? -pytam
-Chciałam cię odwiedzić, Konrad twoja ręka, Jezu ty się ciąłeś!? -wypytuje dziewczyna
-To nic, wejdź -odpowiadam spoglądając na moją kończynę
-Gdzie masz apteczkę? -pyta po raz kolejny Weronika, gdy jesteśmy już w moim domu
-Tutaj -mówię wskazując na półkę

Dziewczyna nic nie mówi tylko bierze skrzynkę...

-Daj te rękę -odpiera

Robię to co prosiła Wera...
Moja sąsiadka nic nie mówi tylko opatrza mnie...

Tak jak wtedy Sofia...

-Ałć! -krzyczę
-Przepraszam, za mocno ścisnęłam -odpowiada dziewczyna

*Wspomnienie*

-Poczekaj tu, pójdę po apteczkę -mówi

Po chwili przychodzi z pudełeczkiem. Opatrza moje rany...

-Nie rozumiem, jestem dla ciebie taki wredny, a ty mi jeszcze pomagasz -mówię
-Pomoc to pomoc -odpiera
-Ale traktuje cię jak najgorszą szmate, a teraz? Siedzę u ciebie, a ty się mną zajmujesz -odpowiadam
-Bo wiem że nie jesteś taki okropny jak się wydajesz -mówi
-Serio? -pytam zdziwiony
-Serio -odpowiada, następuje chwila ciszy
-Sofia -zaczynam po chwili
-Tak? -pyta
-Przepraszam, za wszystko -odpowiadam
-Okay -mówi
-Byłem głupi i to nawet bardzo -mówię
-Było minęło -odpowiada
-Ałć kurwa! -krzyczę z bólu na cały dom
-Sorka, za mocno ścisnęłam, gotowe -mówi
-To ja będę spadał -mówię
-W ten deszcz? -pyta
-Jaki deszcz? -pytam, nagle grzmi
-Ten deszcz, a raczej burze -odpowiada
-Em.... -przedłużam
-Mojej mamy nie ma, zostań na noc, nikt się nie dowie -proponuje dziewczyna
-To nie jest dobry pomysł -Nie zgadzam się
-A dobry pomysł jest żeby iść w burze? -pyta
-Rozważałbym to -odpowiadam
-Już dzwoń to mamy albo chociaż napisz -Nie daje za wygraną Sofia
-Widzę że nie odpuścisz... No dobra -zmieniam zdanie nie chętnie
-Oke, to ja pójdę dziś spać do pokoju mojej mamy, a ty będziesz spać w moim -mówi
-Sofia -przerywam
-Hm? -pyta
-Dziękuję Ci -odpowiadam i całuję dziewczynę w policzek
-A to za co? -pyta
-Za to co dla mnie robisz -odpowiadam

*Rzeczywistość*

Kochałem ją...
I to nawet mocno...

-Koniec -przerywa moje przemyślenia Weronika
-Dziękuję -odpowiadam
-Nie ma sprawy, nie rozumiem jednego, dlaczego to zrobiłeś? -pyta dziewczyna
-To nie pierwszy raz, mogę Ci zaufać? -pytam
-Tak, oczywiście -odpowiada
-A więc jak mówiłem to nie pierwszy raz, pierwszy raz był kilka miesięcy temu, Spieprzyłem coś totalnie, teraz zrobiłem to przez problemy, jest taka dziewczyna, ma na imię Sofia, zakochałem się w niej, ona tak jak ty dziś opatrzyła mnie wtedy, tamtego dnia, a raczej nocy, zostałem pobity, a ona się mną zajęła, wyznałem jej to co czuje i ona to odwzajemniła, jednak gdy ja byłem w Warszawie zdradziła mnie z Piotrkiem Zborowskim na imprezie, po pijaku i załamałem się, na dodatek zerwaliśmy, ale ja wciąż bardzo ją kocham, a Sofia... Sofia związała się z Zboro i czuje jakby się odgrywali na mnie -opowiadam
-Konrad to nazywa się miłość, kochasz ją na tyle mocno że jesteś w stanie jej wybaczyć i zrób to, nie trać jej, zdajesz sobie sprawę, że może to już być na całe życie, Chłopie nie czekaj tyle -odpiera Weronika
-Nie jestem co do tego przekonany -mówię...

No i wreszcie mamy to!
No to ten ja się nie wypowiem i ogólnie zapraszam na moją nową książkę...

No i wreszcie mamy to!No to ten ja się nie wypowiem i ogólnie zapraszam na moją nową książkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A ja się żegnam...
To co?
Do następnego...

Muzyka: Top of the world -Mitchel Musso

Good or Bad boy | Konrad JażdżykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz