Epilog

983 52 10
                                    

Żegnaj Sochaczew...

Mój stan psychiczny jest fatalny...
Czuję że w Warszawie odetchnę tylko na chwilę...

'Time skip 50 minutes'

Jestem już w pokoju u babci.
Słyszałem jak mana wyjaśniała wszystko...
Im bardziej myślę o tym wszystkim tym mam większą chęć do zrobienia sobie krzywdy...

Nie wytrzymuje i tłukę szklaną butelkę po coli , która stała na oknie...
Biorę szkło do ręki i przejeżdżam nią po ręce...

Żyły...tętnice...krew...Ciemność...

~*~

*Cody POV*

Stało się...
Konrad wylądował w jednym z warszawskich szpitali...
Próbował się zabić...
Wszystko go przerosło...
Na całe szczęście lekarze uratowali basistę...
Ale nadal się nie wybudził...
Obecnie jestem w szpitalu razem z Piotrkiem, Karolą, Amelką, Miłoszem, Gabi i Wojtasem...
Sofia się nie pojawiła...
Nie dziwię się jej...
Sam na jej miejscu bym nie miał odwagi przyjść...
Taka prawda...
Zaglądam przez szybę i czy to możliwe?
Konrad się budzi!

-Piotrek biegnij po lekarza, Kondziu się budzi -mówię

Po chwili przychodzi doktor...

-Mam dla was świetną wiadomość, pacjent się wybudził, możecie do niego wejść -mówi lekarz Wychodząc

Wchodzimy na salę...

-Cześć Kondziu -mówię
-Siems, co wy tu wszyscy robicie? -pyta Jażdżyk
-Martwiliśmy się o kumpla, dlaczego to zrobiłeś? -pyta Zborowski
-Nie wytrzymałem presji, Marcelina zniszczyła mnie totalnie, a tęsknota za Sofią mnie dobija, właśnie! Gdzie ona jest? -pyta chłopak
-Przykro mi stary ale nie ma jej, przyjęła stypendium do Stanów, dziś wylatuje -odpowiadam
-Zostawia mnie? Ale kocham ją... -odpiera Konrad
-Wybrała inne życie, musisz to zaakceptować, minęło 2 tygodnie -mówię
-Pomóżcie mi, chce się chociaż z nią pożegnać -mówi Jażdżyk
-To nie jest dobry pomysł, my już się zmywamy, trzymaj się -odpieram

Wychodzimy z sali...

*Konrad POV*

To nie może być koniec...
Nie teraz...

Nagle przychodzi lekarz...

-No Chłopie miałeś sporo szczęścia, gdyby cię znaleźli kilka minut później wykrwawił byś się -zaczyna doktor
-Kiedy wyjdę do domu? -pytam
-Pobędziesz kilka godzin na obserwacji, jak będzie okay to może dziś jeszcze wyjdziesz -odpowiada mężczyzna
-A mogę teraz? Na własne żądanie? Mam ukończone 18 lat więc chyba mogę? -pytam
-W sumie to tak i to twoja decyzja -odpowiada
-Chce wypisać się na własne żądanie -odpieram
-No dobrze to pielęgniarka przyjdzie Ci odpiąć to co trzeba i poczekaj pod kabinetem na wypis -odpowiada i wychodzi

'Time skip 1H'

Jestem już u babci...
Nagrałem także insta stories że nic mi nie jest...
Nagle dostaje wiadomość...

Cody: Sofia jest już na lotnisku

Ja: Idę tam

Cody: Szybko! Ona nadal cię kocha! Gadałem z nią

Potem bez zastanawiania Wybiegam z domu bez słowa...
Biegnę jak najszybciej na lotnisko...

Jest i Sofia...

*Sofia POV*

Stoję teraz na lotnisku...
Za kilkadziesiąt minut wylatuje z Polski do Ameryki na stypendium...
Zostawiam wszystko co było tu i zaczynam od nowa...
Nic już nie będzie takie samo...
Nie będzie przy mnie Konrada...
Nie będzie przy mnie moich przyjaciółek...
Będę kompletnie sama...

Ruszam w stronę bramki...

-Sofia! -słyszę za plecami, wychodzę z kolejki i widzę Jażdżyka, który podbiega do mnie
-Błagam wybacz mi -mówi
-Już to zrobiłam -mówię
-Przepraszam cię, byłem idiotą, kocham cię, tylko ciebie, wybacz mi -prosi chłopak
-Już Ci wybaczyłam ale narazie wolę abyśmy byli przyjaciółmi, na mnie już czas -odpieram i idę

Gdy jestem pod bramką nie mam jakoś serca iść...

-Panienko proszę się streszczać -mówi mężczyzna
-Nie, nie mam serca wylatywać, wale to wszystko -odpieram i idę

-Konrad! -krzyczę, a chłopak staje

Idę do niego...

-Nie moge tak po prostu cię zostawić... bo cię kocham -mówię
-Ja ciebie mocniej -mówi Jażdżyk i mocno mnie przytula

A więc teraz tak będzie moje życie wyglądać?
Nie będę umiała odejść?

-Muszę cię o coś spytać -zaczyna Konrad
-O co? -pytam, a chłopak klęka przede mną łapiąc moją rękę
-Zostaniesz moją dziewczyną? -pyta
-Tak -odpowiadam, Jażdżyk wstaje i mnie mocno przytula...

Moje życie składa się z nauki, przyjaciół i mojego chłopaka...
Będę go kochać choć nie wiem co by się stało...
Jeżeli tyle wytrwaliśmy to nic nas już nie rozłączy...

~Sofia

Good or Bad Boy | Konrad Jażdżyk
2018 Polska [PL]
By zborororowska

Nadszedł koniec dla tej opowieści...
Prawdziwa miłość przezwycięży wszystko...

Muzyka :

King of Disco

Good or Bad boy | Konrad JażdżykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz