-Więc tak- zaczął Tom, gdy Kartofelek zabrał pusty już talerz Harry'ego- przede wszystkim, musisz się podlizać Dumbledore'owi. Powiedz mu że jesteś już gotowy żeby mnie zabić, naściemniaj mu. On cię zacznie szkolić, ale mam na niego asa w rękawie. Ja również będę cię szkolić, ale czarnej magii. Gdy już nadejdzie ostateczna walka, wycelujesz we mnie różdżką e IT'S A PRANK BRO, ZZA KRZAKÓW WYSKOCZY MARCIN DUBIEL I NAKIERUJESZ SWOJĄ RÓŻDŻKĘ, ALE TĄ DREWNIANĄ, W ALBUSIKA I JEBUT BICZYS AVADA KEDAVRA- Tom spojrzał na Harry'ego. Chłopak siedział z nogami położonymi na stole i wyraźnie znudzony przyglądał się swojej drewnianej różdżce.
-Nie lepiej podrzucić mu zatrute dropsy?- zapytał.
Riddle zastanowił się. Rzeczywiście, to byłby znacznie prostszy plan.
-ŚMIESZ WĄTPIĆ W MÓJ POMYSŁ? TY MYŚLISZ ŻE ŁATWO BYŁO DUBIELA ZAŁATWIĆ?
-Cytrynowe dropsy znacznie łatwiej.
Tom odwrócił się z obrażoną miną.
-Dobra. Ale Ty podrzucisz mu te dropsy- wymamrotał.
-Zajebiście. Coś jeszcze by szanowny pan chciał czy tylko tyle?- zapytał drwiącym głosem Harry.
-Tylko tyle- odburknął- możesz wypierdalać już.
-Ojej, ktoś tu jest wkuuurwiooonyyy- zaśpiewał chłopak.
Voldemort nie odezwał się.
-No Voooldiii- zajęczał Harry.
-No Haaaaarryyyyyy- Tom zajęczał tak jak chłopak przed chwilą.
-Chcesz poznać mój pomysł zabicia Dumbledore'a?- zapytał Potter.
Na te słowa Riddle poruszył się, dalej nic nie mówiąc.
-Więc- zaczął Harry, nie czekając na odpowiedź- załatwisz mi zatrute dropsy, obowiązkowo cytrynowe, bo ten czubek innych nie wpierdoli. Więc, podliżę się mu, tak jak mówiłeś, i cyk daje mu dropsiki, on je zjada, umiera. Sevuś przejmuje Hogwart, McGonagall wyjebiemy, nie lubię jej. O, Filcha wykurwimy, zajebisty pomysł, a Trelaw...
-Czy mógłbyś łaskawie przestać przeklinać?- zapytał poirytowany Voldemort.
-Ależ oczywiście, dążyłem tylko do tego abyś się odezwał szanowny Czarny Panie- odpowiedział ironicznie chłopak.
-Mam tylko jedno pytanko- rzekł Tom.
-Słucham.
-Nie mów słucham, bo cie wyrucham- zarechotał Riddle.
-Ha ha, bardzo śmieszne- powiedział Harry.- Mógłbyś mnie oświecić, co za pytanie masz?
-Chcesz się ruch... Ekhem, nauczyć paru fajnych, czarnomagicznych zaklęć?- zapytał Tom.
-TAAAK!- ucieszył się chłopak.
-To chodź do syp... Ekhem, sali do ćwiczeń.
CZYTASZ
Harry Potter jako Czarnoksiężnik
FanfictionPisalam to jak mialam 11-12 lat i jakies pojedyncze rozdzialy jak mialam 13-14, nieskonczone i pojebane ale z sentymentu nie usune XD