Ta część będzie 11 częścią tej książki. Co 10 części będzie taki "dodatek" tzn. ten rozdział będzie dłuższy i napiszę w nim rzeczy, które się dzieją teraz, w 8 klasie. Będziecie mieli okazję porównać ludzi jacy byli na początku, a jacy pod koniec podstawówki. Myślę, że ten rozdział będzie nieco ciekawszy, bo powiedzmy sobie szczerze, co mogą odwalić 8 letnie dzieci, a co 14 latki. To jest chyba wystarczający argument, by was zaciekawić. No więc lecimy!
3 września, rozpoczęcie roku szkolnego, a zarazem urodziny koleżanki (Patrycja, pozdro dla ciebie). Na początek oczywiście msza, ale z niej nie ma wiele co relacjonować. Msza jak msza. Jadę do szkoły, do tego jak ja to nazywam KURNIKA. Gdy pomyślę, że z tymi bachorami trzeba wytrzymać jeszcze ten rok to po prostu nóż mi się w kieszeni otwiera (tekst naszej dyry, gdy coś zbroimy). Postanowiłam, że w tym roku nie będę się z niczym ograniczać tzn. będę trochę NIEGRZECZNA, w końcu te parszywe mordy widzę już ostatni rok. Oczywiście Marian na rozpoczęcie roku nie przyszedł. No w tym się nie zmienił, nigdy go nic nie interesowało. Jak to nasz "ukochany" fizyk mówi
To jest Super Mario jego nie ogarniesz.
Chociaż w tym się z nim zgadzałam, zresztą wszyscy. Może nie był jakimś tyranem, ale na siłę próbował być śmieszny, rzadko kiedy mu to wychodziło, ale o tym później.
Jak Mariusza nie było została nas czwórka i nasz wychowawca. Jako jedyni w szkole mieliśmy wychowawcę, wszyscy mieli wychowawczynię. Zawsze jak ciocia się mnie pytała:
Kto Kinguniu jest twoją wychowawczynią
Odpowiadałam
Pani pan (tutaj jest RODO)
Swoją drogą nie polecam mówić do mnie Kinguniu. Źle by to się skończyło. Tak samo źle jak te plany na ubraniach, które ARIEL "zmywa".
Wychowawca nam opowiadał o egzaminie i tych innych pierdołach. Łatwiej byłoby powiedzieć
Wyszkolę cię w jeden księżyc!
No i by było wiadomo o co chodzi.
Tak ogólnie nasz wychowawca lubił lekko zboczone żarty, jego mina była wtedy bezcenna. Na twarzy miał taki lenny face dla ubogich.
C:
Przykład:
Chłopaki powiedzieli
Proszę pana to wyciągnąć sprzęt?
Chodziło im o mikrofony i tą całość złomu, którą mamy w szkole, ale STANOWCZO należy jej się emerytura.
Ale nasz wychowawca odpowiedział im tak:
Chłopaki, poczekajcie z tym do ślubu
I ten jego niezastąpiony uśmieszek.
I odliczanie do nowego roku
5
4
3
2
1
Hahahahahahahaha
Prawie wybuchli śmiechem jak islamista na zamachu. Ale to był czarny humor.
Pod koniec rozpoczęcia przyszedł Mariusz zwany przez nas
Marianem
Mańkiem
Śmierdzielem
Loczkiem
Zboczkiem
Loczysławem
I jeszcze wiele innych
Ale ludzie jak fryzura
Boki na 1mm z "grzywki" można było warkocza zrobić. Nie wiem czy ktoś by się odważył dotknąć tego tłustego buszu. Jakby jego łupież był ryżem to by wykarmiła całą Afrykę. Ale jednym słowem jego włosy to
CZARNOBYL
Wyszliśmy z naszej klasy, a moje psiapsi
Kinga, ale schudłaś!
A jakoś wcześniej nikt nie powiedział
Kinga, ale przytyłaś!
Żodyn by się chyba nie odważył tak powiedzieć.W związku z tym, że teraz 8 klas jest w podstawówce nasz kurnik był za mały na pomieszczenie aż tylu klas. Nasza dawna klasa- dziesiątka, została przedzielona na dwie klasy
Jedenastkę
I dziesiątkę
My zostaliśmy w dziesiątce, a jedenastkę dostała klasa 7. Przedział zrobili z pustaka, więc jak się pukało to było fajne echo.
Jakby pukał w dyńkę Mańka, Mariusz się nie odezwie, ale echo już tak.
Kiedyś Marian walił głową w ścianę i się pytamy pani od chemii
Proszę pani a czemu jest taki głuchy dźwięk?
A pani
Bo to pustak
Beka gwarantowana do końca dnia
CZYTASZ
My school's story ✌️
Short StoryProlog Na początku wypada się przywitać, więc cześć! Choć na Wattpadzie jestem od kawałka czasu to moja pierwsza historia. Będzie to historia z życia szkolnego "mojej" klasy. Mam nadzieję, że będzie się miło czytało, więc by was nie zanudzić po pros...