W pierwszej klasie nie obyło się bez poznania osób ze starszych klas podstawówki. Za moich czasów szóstoklasiści mieli wzrost koło 180/5, a teraz to wyjątki. No to wyobraźcie sobie takie dzieci co mają 125 cm. My mogliśmy im przejść między nogami nawet się nie schylając. No więc trudno było nas zauważyć.
Kiedy jeszcze tak za specjalnie nikogo nie znaliśmy, każda osoba budziła w nas lekki lęk. Takie potwory kryjące się w szafie, których mama oczywiście nie widzi. My, mam na myśli dziewczyny, chodziliśmy do łazienki we 3,no bo samej strach. Magdzie się chciało sisi to poszłyśmy. Oczywiście wszystko kabiny zajęte no to czekamy na to aż nam otworzą wrota. Magda stoi przy kabinie.
Two hundred years Later.
Sra tam kto czy co? No w sumie to kibel no to nawet wskazane. Zniecierpliwione stoimy u wrót sali tronowej. Azaliż na nasze modły wrota się rozpostarły z impetem. Normalnie takie
Z buta,buta wjeżdżam
Z takim impetem, że Magda dostała klamką w głowę. My jako wzorowe koleżanki oczywiście się śmiałyśmy.
Zrobiła co swoje (choć wątpię, by to było tylko sisi) i wróciłyśmy do klasy. A na czole Magdy guz jak nowotwór z przerzutami.
Psst. Tak w ogóle na nowotwory mówiliśmy nowestwory. Takie z nas rakowe dzieci.
Żeby ten "rak" zszedł trzeba było trzymać coś zimnego na tym. Magda miała łyżeczkę od jogurta. W sumie dobre i to, ale wyglądała trochę jak jakieś dziecko z downem, które nie umie posługiwać się sztućcami.
A teraz żarcik
Dlaczego dziecko z Downem nigdy nie chodzi samo?
Bo ma zespół
Budum tsss
To było rasistowskie.
Moje ulubione.(ale jestem zła)
Siedziała z tym wiosłem trzymanym na jej lotnisku 3 lekcje. No i zeszło.
Jak nasze rybki na tamten świat z przekarmienia (*)
Chłopaki to z niej nie mogli wytrzymać. Taka poważna mina i łyżka na czole. "Poważna" mam na myśli mordę wygiętą w pałąk od wiadra.
Parę dni później, też przez niezauważenie MAGDY (to jakieś pechowe imię, a tak apropos imienia
Jak nie nazywaç dziecka?
Szcze pan)
Ktoś na nią wszedł i roztłukł zegarek, który dostała na swoją hot 7, jak to dzisiejsza młodzież mówi.
Więc co z tego wynika?
Nie idź do mojej szkoły, bo tam są ludzie modyfikowani genetycznie.
CZYTASZ
My school's story ✌️
Historia CortaProlog Na początku wypada się przywitać, więc cześć! Choć na Wattpadzie jestem od kawałka czasu to moja pierwsza historia. Będzie to historia z życia szkolnego "mojej" klasy. Mam nadzieję, że będzie się miło czytało, więc by was nie zanudzić po pros...