Pewnego dnjia, idąc do mojego tehnikum, przypadkowo zahaczyłam o bar, gdzie sprzedajo dobre kebsy (wlewają tam chyba z puł butelki sosu!). Pomyślałam, że matma i tak do niczego się nie przydaje, więc moge na nią nie iść, a potem i tak jakieś nudne te lekcje i, jakby tego było mało, to nie miałam siły, rzeby wzbudzać u menszczyzn porzondanie. Siadam przy barku, gdzie pracuje na czarno moja 26letnia kupmela i prosze jom o kebsa na krehe, bo zapomniałam hajsu z domu (frajerka już tak z 20 razy się nabrała), a ona mi go podaje i mufi do mnie:
- Jak ja bym chciała mieć fajne koleżanki, z którymi mogłabym se urządzać pirzamaparty, czesać włosy, gadać o hłopakach i robić inne babskie rzeczy...
- Aż mi cie troche szkoda (znowu się nabrała), ale tak w sumie zastanawiam sie, po co muwić o hłopakach, skoro rzadnemu sie nie podobarz? Nie wydaje ci sie to bez sensu? - powiedziałam. Byłam z siebie dumna, bo po raz kolejny udzieliłam jej mondrej rady rzyciowej jak prawdziwa psiapsielka od kebsa.
-Masz racje. To co? Gadamy o dziewczynach?Odjęło mi mowe. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Ta podla zdzira chciała mie wyrwać! NIEDOCZEKANIE!
- Przykro mi, ale morze innym razem, bo spiesze sie do szkoly.
- Okej. W takim razie do zobaczenia... - nie mam pojęcia, czy powiedziała coś wiencej, bo chcialam uciec od niej jak najszybciej. Przyszedłam szybko do domu, bo rodzicuw nie było na chacie i poszlam spać... I wtedy wydarzylo sie coś dziwnego... W sensie w snie... Moim... Bo to o mnie, tak jakby co, jest ta powiesć.
Śniło mi sie, że jestem w budzie (najgorszy sen od czasów tego z kieliszkami) i gadam ze znajomymi, których oczywiscie jest calkiem sporo i wtedy za rogu wyhodzi ON... Taki... Piękny! Tajemniczy! Niesimierdzoncy! Może i bez kebaba, ale jakoś dziwnie mi to nie przeszkadzało. Spojżał na mnie, ja na niego, w jego pienkne, nienudne oczy, pełne piękna i pienknosici. Czulam wtedy, jak jakiesi robale mi chodzo w brzuchu... To mógł być kebs od tej zdziry, ale... To było dziwne uczucie. Takie, jakiego nie znałam nigdy wcześniej. Obudziła mnie mama, która, wracając z pracy, kupiła mi kebsa (KOCHAM JĄĄĄĄĄ!) i chyba przemilczała to, że tamtego dnia zahowywałam się wyjątkowo dziwnie. Zapamietałam jego twasz i teraz nie wiem, czy to relany hłopak, czy tylko gupi sen...

CZYTASZ
Ja Kontra Chłopcy
FanfictionOsiemnastolatka lubi chłopakom niszczyć życia! Po co mam mówić więcej?! P. S.(dla kumatych) To jest ten fanfik z Łukaszem! I proszę (tym razem wszystkich) o komentowanie!