O czym to ja... A! Już pamiętam. Zgaszone siwiatło. No to zgasiła, c'nie, i zaczeła sie do mnie zbliszać. Podchodzi bliszej... i bliszej... i bliszej... i ja takie do niej:
- Co ty robisz?
- Zmieszała sie.
- Ja... rozpoczynam kontakt seksualny... a przynajmniej prubujem.- Okej. - I po krutkiej hwili - Jak to sie robi?
- Ale co? - spytała, patrzonc na mnie jak na debila (jakim prawem to zrobiła, skoro ja cały czas jestem dla tej zdziry tak miła i sympatyczna?!).
- No... seksior. Bo wszyscy mufią, rze to fajne, ale co to tak w sumie jest?
- No... widzisz... bo... kiedy... ale... robimy sobie przyjemność.- Spoko, to w takim razie w ramah seksu kup mi coś! Bendzie mi pszyjemnie.
- Ale nie! To nie tak! Jakby ci to... Do tego trzeba być rozebranym.- No to zdejmuj łahy i do sklepu!
- Nie! Znuf nie tak! Bo seksik to jak masz dwie osoby rozebrane.
Oburzyłam się! Nie dość, że musiałam się zgodzić, aby ta larifynda ze mnom seskowała, to jeszcze kazała mi sie rozbierać. Mama dobsze mufiła, rze nie brakuje w świecie zboczeńcow!- Jeszcze czego! Niby jakim prawem każesz mi się rozbierać?!
- Takie som wymagania...
- NIKT NIE BĘDZIE MI STAWIAŁ WYMAGAŃ! - wykrzyknełam i pobiegłam do dszwi, chconc wyjść, jednak były zamkniente na klucz.
- Mam dla ciebie Prosiaczki! - niemalże wyśpiewała ta frajerka. Nie zauważyła, że wszystkie butelki jusz od dawna były puste.- Hyba tylko butelki, ślepoto! Nigdy sie dla ciebie nie rozbiore. Nawet pod prysznicem myje sie w majtkah. A do tego rozpowiem wszystkim na dzielni, rze szukasz rozbieranyh dziewczyn!
- Yyyy... Nie zauważyłaś, że to lesbijski bar?
- COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?- TOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO. Od czasu wprowadzenia kebsa i Prosiaczków mam więcej męskich klientów, ale to raczej sie nie łonczy. Przeciesz wszystkie ksienszniczki, tak jak ty, uwielbiajo te dwie żeczy.
- To zmienia postać rzeczy... Ale i tak hce wyjsici. Jest jusz hyba dwudziesta, a ja jeszcze nie dzwoniłam do mamy i pewnie sie martwi, czy mnie jacyś zboczeńcy nie napadli... - powiedziałam, myślonc jednocześnie, czy mufić mamie o tej sytuacji. Zawsze we wszystkim mnie popierała, ale mufiłam jej o hlopakah, a nie o dziewczynach. Czy się nie zawiedzie swojom ksienszniczkom? Czy dalej bendzie jom dalej kohać, tak jak przedtem? Oczywiście, że tak, ale chyba jest mi zbyt dziwnie, tym bardziej, rze wcionsz czuje robale w brzucholu...
- Dobrze, jusz otwieram drzwi - powiedziała Zdzira i otworzyła drzwi, poruszając tylko klamkom. - To... Do zobaczenia, nie?- Tak... Hyba... Do zobaczenia.
Czy naprawde na tym polega seks? Czy naprawde tszeba rozbierać sie pszed innymi? Gdzie ja znajde odpowiedzi na te i na inne pytania, kture wcionsz mnie menczom? Chyba poczebuje jakiegos nauczyciela, który mi na te pytania odpowie i wprowadzi w świat rozbieranek. Tylko kto? Wiem! Doznałam we śnie objawienia, a te robale to kompas do tego facia, kturego widziałam. To On bendzie moim nauczycielem i to On sprawi, rze bende mogła rzyć pełniom rzyćka!

CZYTASZ
Ja Kontra Chłopcy
ФанфикOsiemnastolatka lubi chłopakom niszczyć życia! Po co mam mówić więcej?! P. S.(dla kumatych) To jest ten fanfik z Łukaszem! I proszę (tym razem wszystkich) o komentowanie!