3. To ja byłem guru

104 15 3
                                    

[Alan]

Gdy wstałem, od razu poszedłem do łazienki. Spojrzałem w lustro. Było tak, jak się spodziewałem. Ogromny siniak pod okiem. Nie chciałem tak pokazać się w szkole. Wpadłem na dość ryzykowny pomysł.

Spostrzegłem, że na półce leżą kosmetyki mamy. Zacząłem czytać napisy z opakowań, niewiele mi to mówiło. Wtedy zauważyłem korektor. Jak sama nazwa wskazuje, powinien ukryć niechciane niedoskonałości. ,,Mocno kryjący" -może się nadać. Nałożyłem trochę na twarz i roztarłem po powierzchni siniaka, później - dość niedokładnie - na reszcie twarzy. Było to chyba trochę ciemniejsze niż moja skóra, ale przynajmniej zakryłem obicie.

Zjadłem śniadanie i wyszedłem do szkoły. W autobusie czułem na sobie wzrok innych ludzi. Nie wiem, dlaczego. Zignorowałem to i uczyłem się historii.

Gdy wkroczyłem do szkoły, podeszło do mnie dwóch chłopaków z drugiej klasy. Śmiali się i mówili, że facet się nie maluje. Miałem nadzieję, że tego nie widać. Po chwili dołączył do nich jeszcze jeden. Zaczął się wydzierać, że jestem ,,pedałem". Rozpoznałem ten głos. To właśnie ten chłopak dzień wcześniej prawdopodobnie uratował mi życie. Nie chcę nawet myśleć, co by się mogło stać, gdyby nie on. Skoro jest dobry, to dlaczego teraz tak się zachowuje?

Uratował mnie dzwonek. Ruszyłem w kierunku sali. Po drodze zatrzymała mnie jeszcze Rachel z równoległej klasy. 

- Powinieneś mieć jaśniejszy - powiedziała nieśmiało.

- Słucham? 

- Podkład. Jest trochę za ciemny, dlatego go widać - nie chciałem z nią dłużej rozmawiać.

- Jeśli chcesz, mogę cię nauczyć.

- Dzięki, nie potrzebuje tego - warknąłem.

- Chciałam tylko pomóc - odpowiedziała zmieszana i przeczesując włosy palcami odeszła.

Byłem zawstydzony tą rozmową. Szybko poszedłem do sali, nie mogłem się spóźnić. Na szczęście nauczyciela jeszcze nie było. Cały czas myślałem o tym, co się stało i o tej rozmowie. No i o Rachel. Lubię ją. Jest mądra i ładna. A teraz myśli, że jestem dziwny, bo się maluję.  Gdyby tylko wiedziała, dlaczego to robię... Ale nie mogę  jej powiedzieć. Nikomu nie mogę powiedzieć.

***
[Chris]

Skończyłem historię i szedłem na następną lekcję. Na końcu korytarza przy szafkach zauważyłem moich ziomków, którzy otaczali jakiegoś chłopaka z młodszej klasy. Podszedłem do nich pewnie i widząc obiekt ich zainteresowania, byłem lekko zaskoczony. Był to gość, którego wczorajszego wieczoru uratowałem. Widziałem jak oberwał i nie dziwię się że chciał to zakryć, ale niestety mu to nie wyszło. Chłopaki popatrzyli na mnie, gdy już stanąłem z nimi ramię w ramię. Szybko powrócili do wyzywania bruneta, a ja popatrzyłem w jego zdezorientowane, lśniące oczy.

W tej szkole to ja byłem guru. Ja wyznaczałem zasady, ja łamałem reguły. I jak prawdziwy twardy facet, nie okazywałem uczuć, a tym bardziej empatii czy współczucia.

— Pedał — zadrwiłem pewnie i roześmiałem się.

Gdy zadzwonił dzwonek, pomachałem chłopakom, by szli za mną i udaliśmy się na lekcję matematyki.

OutrageousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz