Chapter 열닷엇

1.6K 125 15
                                    


Po chwili wziąłem pudełko z włoskim daniem, otworzyłem drzwi i rzuciłem nią w Hoseoka.

-To za śledzenie mnie!

Przynajmniej więcej tu nie wróci.

-Dzięki Yoongz - usłyszałem Hobiego, który był na skraju płaczu i zaczął zbiegać ze schodów.

Co ja najlepszego zrobiłem?

Moje sumienie nie pozwalało mi tak zostawić chłopaka, więc po chwili wybiegłem z mieszkania za Hobim. Nie zdążył jeszcze wybiec z klatki, przez co złapałem go za rękę i przytuliłem. Chłopak nie opierał mi się. Już po chwili byłem cały w sosie pomidorowym i czosnkowym, który zdążyłem sobie wcześniej nałożyć na pizzę.

-Hobi, masz ananasa na twarzy - zaśmiałem się.

Myślałem, że zacznie płakać jeszcze bardziej, ale on  wtórował mi. Śmialiśmy się tak głośno, że myślałem, że wyjdą po nas sąsiedzi. Jednak po chwili przestałem i zaproponowałem mu.

-Chodź do mnie, to będziesz się mógł umyć.

Hoseok lekko pokiwał głową. Ten gość musiał być naprawdę dziwny, skoro przed chwilą płakał i mnie nienawidził, a teraz jakby nigdy nic wracamy do mojego mieszkania.

                                            ***

Znacie to uczucie, kiedy siedzicie sobie na kanapie wysmarowani sosami od pizzy z myślą, że nie możecie się umyć? Ja też nie znałem, aż do dziś. Przecież nie wygoniłbym Hobiego z łazienki , skoro sam mu zaproponowałem, żeby się umył.

-Yoongi-ah, mogę jakiś ręcznik? - usłyszałem.

Nerwowo pokręciłem głową. Moja łazienka była bardzo mała, przez co wszystkie ręczniki trzymałem u siebie w pokoju. Teraz będę musiał mu przynieść jeden z nich.

-Aish! - krzyknąłem.

-Yoongi? - zapytał z łazienki.

-Już ci niosę Hobi.

Blessing In Disguise ♫ m.yg & j.hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz