X

48 5 9
                                    

Tyler's P.O.V
Minęła gdzieś godzina. Josh już spał, a ja nie mogłem przestać na niego patrzeć. — Skończ Tyler. — skarciłem się w myślch i z całej siły przygryzłem wargę.
Pogłaskałem chłopaka po jego żółtej czuprynie. — Może pora wracać? Jenna będzie się martwić.. Szczerze, co mnie Jenna i tak jej nie kocham..

Położyłem się  obok Josh'a, przytuliłem go i zasnąłem.

N E X T D A Y

Josh's P.O.V

Obudziłem się, wyspany jak nigdy, spojrzałem w swoją prawą stronę i ujrzałem śpiącego Tylera. — Słodziak jesteś jak śpisz. — Wstałem i poszedłem robić śniadanie.

Gdy Tyler wstał i wszedł do kuchni, był zaskoczony. Na stole stały dwie kawy, bułki, różne sery, pomidory etc.

— Hej Joshie.. — Powiedział niskim i zaspanym głosem.
— Cześć Tyler. Wyspany?
— No można tak powiedzieć. — Podrapał się po szyi i usiadł do stołu.
— Jedz.
— Brzmisz jak moja mama. — Zaśmiał się głośno. — Od teraz mówię na Ciebie 'Mama'.
— A tylko spróbujesz.
— Maaaaaamoooooo..

============================

To ten, tak to wygląda chyba conie

Wrong Number || T.J Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz