Jeden krok. Tylko tyle musiał zrobić, żeby dostać drugą szansę, zacząć wszystko od początku. A jednak wahał się.
Portal buzował magią, szaro-czarną jak dym, sypał kolorowe iskry tworząc przy tym wibrujący w gęstym powietrzu dźwięk. Nieprzyjemny i tajemniczy.
Spuścił głowę wzdychając ciężko. Jego oczy opadły na brudną kałużę i odbicie w niej. Jego odbicie – uroczego kucyka, jednorożca o grafitowej sierści, średnio długiej grzywie w trzech odcieniach ciemnej czerwieni, oczach mieniących się błękitem i Znaczku na boku symbolizującym talent do magii.
Lekko ubłoconym kopytkiem odgarnął nieregularną grzywkę wpadającą do dużych oczu, szklących się od pojedynczych łez. Nadął policzki wypuszczając powietrze i znów spojrzał na portal. Czarną otchłań, jedyną drogę jaka mu została.
Przestąpił z nogi na nogę. Przymknął oczy i... Nie. Widok po zamknięciu oczu się nie zmienił. Przepowiednia, zwidy, które tak bardzo chciał żeby były tylko jego własnym wyobrażeniem nadal przedstawiały świat w ogniu zagłady. Nagle otworzył oczy. Wizja zniknęła, znów stała się tylko nierealnym wspomnieniem. Nierealnym, zwłaszcza, że dzień zapowiadał się nadzwyczaj pięknie. Świeciło słońce znajdujące się jeszcze nisko nad horyzontem. Wilgotne powietrze po letniej ulewie pełne było zapachu trawy i kwiatów polnych. Śpiewały ptaki w pobliskim gaju, wesoło szumiał strumień gdzieś dalej. W tak piękny poranek po prostu chciało się żyć.
A może się uda, pomyślał. Może wszystko jeszcze naprawię? Świat jest tak piękny, kucyki w Equestrii są przecież szczęśliwe...
Uśmiechnął się sam do siebie ledwo zauważalnie, ale jego usta zaraz znowu wykrzywiły się smutno. Wiedział, że wizja się wkrótce spełni i jedyne co może zrobić, aby zmienić przeznaczenie, to krok naprzód. Ale wahał się. Wahał się mimo, że sprawa była prosta i nie miał nad czym się zastanawiać. Mógł wejść w portal i zmienić przeznaczenie, lub zostać i dopuścić do zagłady świata, do spełnienia się przepowiedni. A jednak nadal coś powstrzymywało go od zrobienia tego kroku. Może była to myśl o kompletnej utracie pamięci? Nie. Nieświadomość dotychczasowego życia go nie przerażała. Strata przyjaciół, znajomych, rodziny? Nie. Nie miał nic z tych rzeczy. Rozpoczęcie życia na nowo, od samego początku? Taki właśnie był cel. Możliwość, że cały jego wysiłek pójdzie na marne? W gorszej sytuacji niż teraz nie mógł się znaleźć, więc nie. Szansa, że wszystko się powtórzy bez żadnych zmian? Może...
Z zamyślania wyrwał go ostry dźwięk eksplozji i chmura ognia unosząca się nad gajem, który już chwilę wcześniej ucichł zupełnie, jakby zwierzęta spodziewały się tego co nastąpiło i uciekły.
Zaczęło się... Za wcześnie, pomyślał i westchnął krótko. Jego róg zabłysnął błękitną magią, a półprzeźroczysta bariera w tym samym kolorze otoczyła jego, portal i kawałek ziemi razem z kałużą w której stał. Kolejne wybuchy zaczęły rozdzierać powietrze, niektóre nie dalej niż kilka metrów od niego.
Nie wiedział dlaczego właśnie teraz, dlaczego potwór z ruin miasta pod górą na północy w ogóle zaatakował, było to tajemnicą dla każdego, ale jedno było pewne. Ogier, który właśnie stał w kałuży z brudnymi kopytkami mógł zmienić bieg wydarzeń, mógł zmienić przeznaczenie własne, świata, potwora, wszystkiego i naprawić swój błąd, pokonać bestię gdy była jeszcze słaba. Wszystko było gotowe. Potrzebny był już tylko jeden krok.
Wziął długi i głęboki wdech nosem, przytrzymał chwilę, wypuścił powietrze. Nie czuł już zapachu trawy czy kwiatów. Zniknęły na zawsze, a razem z nimi zniknęły też jego wątpliwości.
Jeden krok, ale jeszcze wstrzymał się na chwilę.
Kolejny wybuch gdzieś dalej, kolejny obłok ognia.
- Jeżeli mogę o coś prosić... – powiedział wznosząc oczy ku niebu. Nagle kula ognia uderzyła w błękitną tarczę, prosto nad nim. Płomienie niczym olej spłynęły po półprzeźroczystej barierze i natychmiast wypaliły trawę dookoła. – Niech to się inaczej zakończy, choćbym miał stracić róg.
Ostatni głęboki wdech i zrobił jeden krok.
Zanim miał się znów zmierzyć z potworem czekała go długa droga. Całe życie przeżyte jeszcze raz. Po wejściu w portal nie było już odwrotu, ale wszystkie inne sposoby zdążyły go już zawieść i doprowadzały do tego samego zakończenia. Został mu już tylko portal – twardy reset całego jego życia do którego miał już nigdy nie powrócić nawet wspomnieniem.
Historia zaczęła tworzyć się na nowo.
CZYTASZ
[MLP:FiM] - Shadow Blaze (Nigdy Niedokończona Korekta)
FanfictionJednorożec obdarowany skrzydłami i Mroczną Magią, strażnik Harmonii między światami. Gdzie nie pójdzie pakuje się w kłopoty. Jakie? Przeczytaj a się dowiesz ;) Akcja zaczyna się pod koniec wydarzeń sezonu siódmego serialu MLP:FiM, gdzieś między odci...