Minęło kilka tygodni. W tym czasie Shadow Blaze został oficjalnie mianowany księciem Equestrii. Uczył się też magii z Twilight Sparkle, ale szybko okazało się, że żadne zaklęcie nie sprawia mu większego problemu, a niektóre wychodzą mu lepiej niż księżniczce. Eksperymentował i próbował różnych kombinacji, tworząc w ten sposób nowe zaklęcia. Również Mroczna Magia okazała się być niezwykle potężnym narzędziem, bez żadnych ograniczeń.
Właśnie dlatego, któregoś ranka Twilight chciała porozmawiać z nowym księciem.
- Shadow! Shadow Blaze! Gdzie jesteś?
- Tutaj! – dobiegł głos z sali z magiczną mapą
- No nareszcie! Wszędzie cię szukałam. Mam sprawę. Dostałam list od królowej Novo, tej od hipogryfów. Pisze, że od czasu pokonania Storm Kinga część jej poddanych chce wrócić na górę Aris, a niektórzy przyzwyczaili się do podwodnego życia w Seaquestrii i nie chcą opuszczać tego schronienia. Problem polega na tym, że do przemiany potrzebna jest magiczna perła, do której dostęp ma tylko królowa. Novo dużo czasu poświęca przemienianiu hipogryfów, a ma ważniejsze sprawy niż to. W dodatku powstaje sporo konfliktów w rodzinach, gdzie jeden z hipogryfów chcę mieszkać na powierzchni, a drugi pod wodą. Podobno dochodzi nawet do rozdzielenia rodzin. Królowa poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu tego problemu, bo jestem księżniczką przyjaźni, ale myślę, że lepiej nadajesz się do tego zadania. Z każdym dniem coraz bardziej zadziwiasz mnie swoimi umiejętnościami magicznymi i do tego masz tą swoją Mroczną Magię. To jak? Piszesz się na to?
- Jeżeli królowa Novo potrzebuje mojej pomocy to zaszczytem dla mnie będzie pomóc jej. Przy okazji chętnie zwiedzę Seaquestrię i górę Aris. No jeszcze hipogryfy! Chyba nie muszę mówić, że nigdy nie widziałem żadnego, a przynajmniej nie na własne oczy, bo ilustracje w książkach się nie liczą.
- Świetnie! W takim razie wyjazd jutro rano. Podróż na górę Aris nie należy do najkrótszych, a królowa prosiła o możliwy pośpiech.
- To ja pójdę się przygotować.
- Dobrze. Szczegółów dowiesz się na miejscu od samej królowej.
Następnego dnia z samego rana Shadow Blaze wsiadł do pociągu kierującego się w stronę góry Aris. Po przejeździe natychmiast udał się na umówione miejsce spotkania. Była to piaszczysta plaża u podnóża wysokiej, wystrzeliwującej prawie pionowo w niebo góry.
Królowa w postaci hipogryfa leżała z przymkniętymi oczami na leżaku pod kolorowym parasolem.
- Królowo Novo – zaczął Shadow nieśmiało zbliżając się od boku. – Zostałem wysłany do królowej przez księżniczkę przyjaźni Twilight Sparkle, aby rozwiązać problem opisany w liście.
- A kim ty właściwie jesteś? – zapytała znużona królowa nie otwierając oczu. Nawet się nie odwróciła w jego stronę.
- Jestem książę Shadow Blaze.
- Książę? Shadow Blaze? – dopiero teraz królowa lekko obróciła głowę i podniosła ociężale jedną powiekę. Odrzuciła kuca niechętnym wzrokiem. – Nigdy o tobie nie słyszałam. Od kiedy w Equestrii są alikorny-książęta? I gdzie twoja korona skoro jesteś księciem?
- Jestem w miarę... nowym księciem, a korony po prostu nie chcę i nie lubię nosić. Uważam, że korona i cały ten tytuł mi się nie należy, bo dostałem go tylko za to, że jestem alikornem, ale niech to pozostanie między mną a królową. Nie mniej jednak wysłała mnie księżniczka przyjaźni i jej zdaniem bez większych trudności rozwiążę ten problemem.
Królowa jeszcze raz obrzuciła Shadowa niechętnym spojrzeniem i westchnęła obojętnie.
- Skoro księżniczka tak myśli i to ona cię wysłała to niech tak będzie. Ale problemem zajmiemy się jutro. Dzisiaj już jestem zmęczona i nie mam na to ochoty. Cały dzień przemieniałam moich poddanych jednocześnie zajmując się masą innych spraw. Wszystko ci wyjaśnię jutro, a teraz zapraszam do mojego podwodnego królestwa. Wejdź do wody, przemienię cię.
CZYTASZ
[MLP:FiM] - Shadow Blaze (Nigdy Niedokończona Korekta)
Fiksi PenggemarJednorożec obdarowany skrzydłami i Mroczną Magią, strażnik Harmonii między światami. Gdzie nie pójdzie pakuje się w kłopoty. Jakie? Przeczytaj a się dowiesz ;) Akcja zaczyna się pod koniec wydarzeń sezonu siódmego serialu MLP:FiM, gdzieś między odci...