Nie jestem jakimś popaprańcem.
Nie jestem dobry.
Nie jestem zły.
Nie jestem przepełniony chęcią zemsty za rzeczy których mi nie zrobiono.
Jestem poprostu człowiekiem który pracuje na swoje życie w tym dziwnym świecie w którym to Ja jestem dziwny. Ale wiem, że prawda jest troszku inna i to Ten Świat jest powalony.
Gdybym tylko urodził się kilka wieków wcześniej...Dobra koniec tego dobrego do roboty.
Zielone oczy zaświeciły się w ciemności nocy. Z ciemnego zaułka wyszedł elegancko ubrany chłopak i ruszył wolnym krokiem, w stronę parku znajdującego się po drugiej stronie ulicy. Usiadł na ławce w najciemniejszej części parku.
Rozsiadł się wygodnie i czekał bez ruchu 10 miniut... 20... 30... wkońcu!Po pół godziny na alei pojawił się bohater. Chłopak wstał ociężale z ławki i z małej torby przy spodniach wyciągnął Pistolet Desert Eagle. Wycelował w tył głowy i pociągnął za spust.
Po chwili mężczyzna upadł na chodnik. Na twarzy zabójcy zawitał delikatny uśmiech. Podszedł do ofiary i przeciągnął ją w krzaki, wyciągnął z kieszeni zwitek pieniędzy i upewnił się że znaleźenie zwłok nie będzie aż tak łatwe.
-No widzisz. Mogłeś sam oddać. Wtedy bym nie strzelał.- Powiedział z uśmiechem i odszedł w swoją stronę.Z oddali usłyszał syrenę policyjną a za jego plecami przejechała karetka
-Cholerka Midoria nie postarałeś się-
powiedział sam do siebie.-Ciekawe kto go znalazł?
Gdy chłopak oddalił się od głównej drogi skręcił w ciemną uliczkę i wyciągnął telefon
-Halo? Tomura? Wszystko sprawnie poszło. Mam pieniądze. Nie, jeszcze nie liczyłem.- w tym momencie wyciągnął zwitek i zaczął przekładać banknoty w palcach- Sto, tysiąc... jest 400 000¥ zgadza się? O to świetnie. Dobra oddam ci jutro. Pa.Midoria rozłączył się i schował pieniądze do kieszeni.
-Dopsz. To teraz do domku.Piętnaście minut i w zamku do mieszkania chłopaka było słychać szczęk klucza.
-Wróciłem.- wydarł się Izuku.- Nah mógłby ktoś chociaż raz odpowiedzieć.- powiedział nastolatek z udawanym wyrzutem.
Szybko pozbył się marynarki i butów.
Po ciemku zawędrował do łazienki, zdjął z siebie resztę ubrań i wszedł do wanny. Dźwięk wody uderzającej o metal uspokajał chłopaka a ogarniające ciepło sprawiło że zasnął~~~~~~~~~~~•-•~~~~~~~~~~~
Jeśli bedziecie mieli jakieś zastrzeżenia co do interpunkcji/ortografi, to piszcie bo ja się z tym państwem nie lubię. (z wzajemnością) No to tyle chyba
Do zobaczenia w następnej części
Pa🌵🦈
![](https://img.wattpad.com/cover/175301695-288-k956813.jpg)