7. Przygotowania

26 1 2
                                    

Było dość wcześnie, słońce przebijało się między gałęziami drzew i padało na twarz brunetki stojącej przy płocie. Dziewczyna wsłuchiwała się w delikatny śpiew ptaków i szum liści. Właśnie rozgrzewała się przed treningiem, który miał się odbyć za kilkanaście minut. Przygotowania do akcji szły dość gładko: mieli już wszystko zaplanowane i każdy wiedział, co ma robić. Zostało tylko kilka szczegółów do dopracowania. 

- Hej, Roxy! - brunetka odwróciła się w stronę głosu i zobaczyła Lwa idącego w jej stronę.

- Cześć Leo - uśmiechnęła się lekko. 

- Wcześnie wstałaś. 

- Chciałam się trochę rozgrzać przed treningiem. A ty, co tu robisz tak wcześnie?

- To samo co ty - pokazał szereg białych zębów - To co, rundka dookoła magazynu? 

- Jasne - odpowiedziała, a w jej oczach pojawił się błysk, kiedy wspaniała myśl wpadła jej do głowy. 

- Co? Na co wpadłaś? - spytał chłopak sceptycznie. 

- Nic, po prostu... Kto ostatni ten zgniłe jajo - krzyknęła i ruszyła biegiem. 

- Jak dziecko - Lew pokręcił głową z uśmiechem, ale rzucił się w pogoń za zielonooką. W połowie drogi zaczął się do niej zbliżać, ale dziewczyna odwróciła się, uśmiechnęła i przyspieszyła.

- Nigdy mnie nie pokonasz - powiedziała, kiedy chłopak zatrzymał  się obok niej.

- Nie bądź tego taka pewna - spojrzał jej w oczy i rzucił nieme wyzwanie. Dziewczyna chciała odpowiedzieć, ale zanim zdążyła otworzyć usta, ich uwagę przykuł krzyk z drugiego końca placu.

- Gołąbeczki, chodźcie na trening! - Tom stał z wielkim uśmiechem i machnął na nich ręką. Roxy wyłapała wściekły wzrok Nath zwrócony w jej stronę.

- Uważaj, bo jak już tam przyjdę to dostaniesz po tyłku - krzyknął Lew biegnąc w stronę swojego przyjaciela. Roxy ruszyła powoli do przodu i rozglądała się po twarzach ludzi dookoła.

- Hej, jestem Nikki. Będziemy dzisiaj razem ćwiczyć - do Roxy podeszła niebiesko włosa dziewczyna z dość mocnym makijażem. Ciepło się uśmiechała, co brunetka odwzajemniła. Obie ustawiły się obok reszty i słuchały jakie wyzwanie na nie czeka. 

- Jak wiecie dzisiaj wieczorem czeka nas poważna akcja - zaczął Tom - Dlatego musimy popracować jeszcze nad paroma manewrami. Macie do dyspozycji maty, tor przeszkód, strzelnicę i cały arsenał. Do roboty! 

... 

- Dobrze się spisałaś - powiedziała Roxy do Nikki zaraz po tym, jak przebiegły cały tor przeszkód.

- Dzięki, ale to nic w porównaniu do ciebie. Jakim cudem jesteś taka dobra? 

- Trening i praktyka. W Latarni potrafili wycisnąć z ciebie całą energię. To wszystko - pokazała na ćwiczących dookoła ludzi - to według nich była dopiero rozgrzewka. 

- Musiało być ciężko - zauważyła dziewczyna.

- Tylko na początku - wtrącił się Lew - po pewnym czasie można się było przyzwyczaić. Zgodzisz się ze mną, Rox?

- Tak, to kwestia przyzwyczajenia.

- Mogę ją na chwilę porwać? - Leo zwrócił się do Nikki.

- Pewnie. Ja idę się przebrać.

Chłopak poczekał aż dziewczyna z niebieskim włosami wejdzie do budynku, po czym zwrócił się w stronę Roxy i lekko się do niej uśmiechnął.

Czarna różaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz