- Do celu pozostało 200 metrów. - Jack był już wykończony. Zbliżała się noc.
- Może lepiej poszukać schronienia? Kto wie czy te bestie nie pojawią się w nocy. - Mówi po chwili Jack.
- Masz rację. Wykrywam małą jaskinie 10 metrów dalej na północny-zachód. Zaznaczam na mapie. - Jack poszedł w stronę jaskini, nagle rozległo się wycie. Miał rację. Prawdopodobnie stworzenia wyruszą na polowanie. Jack przyśpieszył i szybko wszedł do jaskini. Lena włączyła latarkę i przeskanowała jaskinie. Była ona pusta, jedynie na jej górnym sklepieniu znajdowało się kilka stalagmitów, z których spadały krople wody wydając przy tym głuchy, odbijający się echem dźwięk. Jack wszedł trochę głębiej i położył się za kamieniem.
- Muszę wyłączyć swój system. - Jack lekko się przeraził, ponieważ Lena informowała go o niebezpieczeństwach.
- Dla twojego bezpieczeństwa włącze kamuflaż, a dopiero potem wyłączę system. - Jack nieco się uspokoił i po chwili zapytał:
- Dlaczego chcesz wyłączyć system? - Lena milczała. Po kilku sekundach odpowiedziała:
- Nie chciałam cię martwić ale w czasie drogi wykryłam jednostki posiadające sztuczną inteligencję. Sygnał był podobny do sygnału, który wytwarzał system kapitana. - Jack nie wiedział co o tym myśleć. Postanowił się już przespać.
- Dobranoc, Lena. -
- Dobranoc, Jack. -Jack obudził się. Spojrzał na zegar. Była godzina 7:30.
- Lena, jesteś tam? - Nie odpowiedziała. Jack postanowił wstać i udać się w stronę wyjścia. Gdy był juz blisko wyjścia nagle na jego ramię spłynęła dziwna substancja. Z niepokojem powoli kierował wzrok ku górnej części jaskini. Wtedy zeskoczyło na niego to dziwne wilcze stworzenie. Jack krzyczał i czuł jak zwierzę rozrywa jego strój i patroszy szyje. - A więc to koniec... - Pomyślał Jack. Ujrzał przed sobą białe światło.- Jack! Jack obudź się! - Mężczyzna otworzył oczy.
- No w końcu udało mi się ciebie obudzić. -
Jack rozbudził się i wstał.
- Przepraszam. Miałem zły sen. -
- Mniejsza. Wykryłam wrogie jednostki w jaskini. Są to roboty badawcze. Słabo uzbrojone. Miejmy nadzieję, że nie posiadają systemu przesyłu informacji. -
- Mamy włączony kamuflaż. Nie możemy po prostu opuścić tej... - Lena przerwała.
- Nie. Oni przybyli tutaj bo nas wykryli. Jeśli ich zostawimy to mogą dostarczyć dane na nasz temat do centrali. Na pewno ktoś je wysłał. Jack, musisz walczyć. Ja będę ci pomagać. Niestety twoja broń nie działa na roboty. W prawej kieszeni masz sztylet plazmowy. - Jack wyjął sztylet. Nawet nie zdążył się przygotować, a Lena wyłączyła kamuflaż.
Jack schował się za kamień.
- Ilu ich jest? - zapytał.
- Dwóch. - Jack zbliżał się powoli i starał się nie wydawać żadnych dźwięków.
- Udało mi się dokładniej ich przeskanować. Nie posiadają systemu, który przesyła informacje więc nie musimy się martwić. Eliminacja i spokój. Wystarczy tylko, że odetniesz im dopływ oleju, który znajduje się na szyi. - Jack wszystko zrozumiał. Podszedł bliżej i skierował się w stronę jednego z nich i od tyłu odciął dopływ. Następnie szybkim ruchem rzucił nożem, który trafił prosto w szyję robota odcinając mu głowę oraz dopływ. Odetchnął z ulgą wyjmując nóż ze skały.
- Świetny rzut. - Powiedziała Lena.
- Dziękuję. Zawsze byłem najcelniejszy w rodzinie -
- Gratuluję. Nie czas teraz na pogaduszki. Ruszajmy dalej. - Jack ruszył w kierunku wyjścia.

CZYTASZ
Zabójczy system [Zakończone]
Science FictionJack Pearce [Czyt.: Dżak Pirs] jest trzydziestoletnim naukowcem i astronautom badającym jakość życia na planetach. Pewnego razu miał okazję wylecieć wraz z kapitanem i drugą załogą na planetę, na której wykryto formy życia i tlen. Nie wiedział jedna...