Podniebna bitwa cz.2

33 3 0
                                    

- Heh, a więc tak skończę... - Powiedział Jack i zamknął oczy, gdy nagle wylądował bez urazów na małym myśliwcu.
- Nie tym razem, Młody. - Odezwał się Bob z kabiny odrzutowca.
- Podrzucę Cię pod wrogów, a ty rób swoje. Powodzenia. - Dodał i powoli podleciał pod działa wrogów.
- Dzięki kapitanie. - Jack przeskoczył na transportowiec i schował się za skrzyniami z amunicją. Musiał dokładnie przemyśleć co chce zrobić. Z jednej skrzynki wyciągnął amunicje do dział. Był to specjalny pocisk do niszczenia osłon, który po zderzeniu z nimi zakłócał na jakiś czas ich działanie.
- Leno, czy ten pocisk jest w stanie obezwładnić roboty? -
- Tak. Niestety nie będziesz w stanie rzucić nim tak aby został zdetonowany, natomiast możesz go zmodyfikować. Otwórz go i znajdź przewody które powodują detonację, a następnie je połącz. Po tych działaniach masz dokładnie jedyne 7,254 sekundy na rzut. - Jack otworzył pocisk i znalazł odpowiednie kable. Musiał się spieszyć ponieważ transportowiec jego załogi był w coraz gorszym stanie.
- Jak ja ich teraz zagonie w jedno miejsce? - Powiedział do siebie i przypomniał sobie o owocach, które kiedyś wziął.
- Może to będzie działać. - Wziął zamach i rzucił w kąt. Wszystkie roboty, oprócz tych obsługujących działa zebrały się w tamto miejsce, a wtedy Jack użył pocisku. Resztą robotów zajął się własnoręcznie.
- Łatwo poszło. Leno wyznacz mi na mapie drogę na mostek. - W jednej chwili dostał wszystkie dane i pobiegł w stronę mostka. Na swojej drodze nie napotkał żadnych przeciwników, co zdziwiło pilota. Gdy dotarł na mostek spotkał Tommy'ego, a raczej System, który miał kontrolę nad jego ciałem.
- Witaj Jack. Czekałem na ciebie. - Odezwał się cybernetyczny głos. Jack zacisnął swój plazmowy nóż w dłoni i ze złością odpowiedział:
- Siłą cię z niego wyjmę. -
- Pokaż co potrafisz. - Cyborg rzucił się na Jack'a, który bez namysłu zaczął z nim walczyć. Jack stracił rachubę czasu. Jedyną rzeczą, na której mu zależało to wyciągnięcie Systemu z Tommy'ego. Pilot nie chciał zrobić krzywdy cyborgowi, natomiast starał się w jakiś sposób odciąć od niego system, ponieważ miał nadzieje, że Tommy będzie cały. Walka się dłużyła, a Arka zbliżała się do celu. W pewnym momencie cyborg przycisnął Jack'a do podłoża, złapał za nadgarstki i wbił w się w metal. Czip z systemem jakby nigdy nic odłączył się od cyborga i jako mały pająk powędrował w stronę tytana, który przeszedł do hangaru i załadował Arke w swoje wnętrze, a następnie wszedł do kapsuły i wyleciał skierowany w stronę broni. W tym samym czasie na mostek wpadła cała załoga i uwolniła Jack'a. Zaraz po uwolnieniu zwrócił się on do Leny:
- Uda się uratować Tommy'ego? - Nastała cisza, którą po chwili przerwał głos Leny:
- Niestety, w ciele nie udało mi się wykryć mózgu. - Ciało Tommy'ego włożyli do kapsuły wraz z bombami i wystrzelili w kosmos, po czym zdetonowali ładunki wybuchowe.
- Jaki mamy plan? - Zapytał Kapral Bob.
- Będziemy musieli improwizować. - Jack zwiększył prędkość transportowca i już po niedługim czasie na horyzoncie można było ujrzeć broń.
- Przygotować się do zrzutu! - Krzyknął Jack i już po chwili każdy był w swoim tytanie. Zawył dźwięk alarmu. Całe pomieszczenie zaczęło migotać na czerwono, a kapsuły poleciały w dół, by po chwili wylądować na ziemii z hukiem, który dał znak przeciwnikom, że to jeszcze nie koniec. Wszyscy ruszyli do ataku, w czasie gdy System ładował Arkę do broni.
- Nie mamy czasu. - Ogłosił Jack, po czym dodał:
- Muszę się jak najszybciej przedrzeć. - Nie musiał długo czekać. Piloci natychmiast oczyścili środek wielkiego pola walki, tym samym tworząc drogę dla Jack'a, który nie zwlekał długo by ruszyć. Przez cały bieg był on osłaniany przez swoich sojuszników. Po jakimś czasie udało mu się bez uszkodzeń dostać do wnętrza broni. Była to plątanina korytarzy, ale dzięki Lenie dostanie się do głównego pomieszczenia nie sprawiło wiele trudności. Jack bez zastanowienia wbiegł do pomieszczenia i w tym samym momencie rozpoczęło się odliczanie.

Pozostała Minuta.

- Jesteś zbyt późno, nie uda Ci się tego zatrzymać. Już niedługo działo wystrzeli całą energią Arki niszcząc Gwiazdę, dzięki której istnieje cała nasza galaktyka, a gdy już gwiazda wybuchnie... Razem z nią wybuchniemy my... - Po tych słowach rozległ się w całym pomieszczeniu złowieszczy, komputerowy śmiech. W tym momencie Jack został trafiony pociskiem, który wyłączył robota.
Tytan padł z hukiem na ziemię, a Jack zemdlał w wyniki uderzenia głową o metal.

Liczymy na ciebie Jack...
Jack... Nie zawiedź nas...
Jack... Jack! Jack!!!

- C... Co się dzieje? - Jack obudził się.
- Mam dla Ciebie wiadomość, Jack. - Odezwał się zdeformowany głos Leny.

Pozostało 15 sekund.

W chełmie Jacka wyświetliło się nagranie Bob'a...

Cześć Jack, jeśli tego słuchasz to znaczy... To znaczy, że coś poszło nie tak. Do rzeczy... W komorze po twojej prawej znajduję się pewne narzędzie. Użyj, jeśli zajdzie taka potrzeba. Bez odbioru.

Jack jak najszybciej wyciągnął urządzenie...

Pozostało 5 sekund.
4
3
2
1




Zabójczy system [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz