Dobry rzut

62 4 1
                                    

Maszyna okazała się niesamowita. Wszelkie formy terenu nie stanowiły dla niej większego problemu. Wędrówka w niej była o wiele wygodniejsza. Nagle kilka metrów od Jacka rozległo się wycie.
- Leno, co to było? - Jack zaniepokoił się tym, że system nie poinformował go o zagrożeniu.
- Nic nie wykryłam. To stworzenie zakłóca mój radar. Musimy to wyeliminować. - Mężczyzna skierował się w stronę wycia. Przeszedł przez gęste krzaki i ujrzał ogromnego wilka stojącego na dwóch łapach. Był cały w bliznach, a z jego pazurów do dziwnego stalowego karku drobne przewody prowadziły jakąś zieloną ciecz. Stworzenie obróciło się w stronę maszyny Jack'a. Ciecz momentalnie nabrała czerwono-krwistego koloru, a oczy połyskiwały złotym kolorem.
- Jack, przeskanowałam tego potwora. Zniszcz urządzenie na jego karku. -
- Łatwizna. - Powiedział mężczyzna. Bestia rzuciła się na maszynę, a wtedy ta wyskoczyła wysoko w górę, wyjęła karabin i zaczęła strzelać w kark. Maszyna z hukiem wylądowała na ziemi. Jack wpatrywał się przez chwilę chmurę dymu który powoli opadała. Poczekał chwilę, a następnie stwierdził, że wygrał walkę i powoli odchodził.
- A nie mówiłem, że łatwizna? - Jack przez chwilę wpatrywał się w opadającą chmurę dymu, po czym ruszył się w drugą stronę. Nagle usłyszał warczenie i nim zdążył się obrócić bestia próbowała oderwać kadłub.
Jack strzelał do niej i gdy udało mu się zrzucić wilka zapytał:
- Mamy coś innego w arsenale? -
- Oczywiście. Już aktywuje. - Powiedziała Lena i po chwili robot wyjął zza pleców ostrze.
- No i to mi się podoba. - Powiedział Jack i rzucił się do walki. Szybkim ruchem uderzył w ramię bestii. Ta złapała się za zranione miejsce i po chwili z rany została tyko blizna.
- Jack, musisz szybciej atakować. To coś szybko się regeneruje. - Mężczyzna kiwnął twierdząco głową i "sprzedał" bestii serię szybkich ataków. Wymieniali się atakami, gdy nagle stworzenie zablokowała swoimi łapami cios, a następnie twardym i zwinnym ogonem odrzucił miecz, który wbił się w ziemie. Następnie, bestia objęła w pasie robota i zaczęła ściskać coraz mocniej. Jack, słysząc nasilające się trzeszczenie i dźwięk pękającego metalu wyskoczył wysoko w górę, gdzie wyrwał się z uścisku i zadał bestii cios w brzuch. Wilk skulił się, a wtedy Jack złapał go za głowę i zaczęli spadać w dół. Gdy wylądowali, Jack pod swoimi nogami zastał przebitą mieczem bestie. Bez zastanowienia rozerwał urządzenie na karku potwora i po wyjęciu miecza, dla pewności odciął jej głowę. Po chwili Lena powiedziała:
- Nie możemy tracić więcej czasu. Ruszajmy dalej.

Po kilkudziesięciu minutach dotarli pod zbocze.
- Jack, zbadałam górę i obawiam się, że może się zawalić pod naszym ciężarem. - Powiedziała po chwili Lena.
- To w takim razie jak mamy się tam dostać? - Zapytał z drobnym niepokojem.
- Dam ci mikrochip. Musisz go podpiąć do anteny. -
- Ale jak mam się tam dostać?! - Jack coraz bardziej się niepokoił. Lena po chwili odpowiedziała:
- Mój system analityczny podaje, że jedyną możliwą operacją jest przerzut. Będę musiała tobą rzucić. Szanse na powodzenie wynoszą 68%. -
- A reszta? - Zapytał ze strachem w oczach Jack.
- Jest to szansa na to, że manewr się nie powiedzie. Skutkami mogą być krytyczne obrażenia, rozległy krwotok wewnętrzny oraz liczne złamania. Jack, musisz mi zaufać. -
- No... No dobrze. - Po tych słowach Lena kadłub robota otworzył się, a sam robot przybrał odpowiednia pozycję do rzutu. Jack wszedł na rękę maszyny.

Wiatr 3 węzły...
Kierunek 274...
Zasięg 450 metrów...
Masa pocisku 89 kilogramów...

Maszyna wzięła zamach i rzuciła Jack'iem, który wylądował na stosie piasku.
- Dobry rzut. - Powiedział.
- Dziękuje. Teraz podłącz chip do anteny. -
Jack sprawnie wykonał swoje zadanie, po czym Lena włamała się do systemu i pozyskała wszelkie informacje na temat planety.
- Jak mam teraz zejść? - Zapytał Jack.
- Wystrzeliwuje linkę. Bezpiecznie po niej zjedziesz. - Linka wystrzeliła się i zablokowała na antenie. Jack spokojnie zjeżdżał po niej słuchając kolejnego planu Leny.
- Naszym kolejnym zadaniem jest dostanie się do obiektu, który oznaczyłam ci na mapie. Tam prawdopodobnie będą znajdowały się odpowiedzi na wszystkie nasze pytania. - Jack pokwitował.
- No to ruszajmy. - Dodał po chwili.

Zabójczy system [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz