siete

61 3 0
                                    

- Co? Francuski? Bo taki akcent. Tak?- Potwierdziłem kiwając głową.

pov. Paulina

~~skip time~~

Obudziłam się i odruchowo wzięłam telefon z stolika nocnego . Godzina 12.34 . Jakie szczęście że dziś mam wolne od pracy. Pospać czy wstać i się przejść? A pośpie jeszcze. Położyłam się ,ale ktoś mi musiał w tej chwili zadzwońć dzwonki do mieszkania . Ubrałam bluzę bo było zimno i poszłam zobaczyć kto to. Stał tam Andy z jakimś wysokim brunetem. Wpóściłam ich do środka i wprowadziłem ich do salonu .

- Andy ja idę się przbrać i zaraz przyjdę. - Poszłam do sypialni po jakieś jeansy i bluzkę.

Wyszłam już przegrana z pomieszczenia i poszłam w kierunku pokoju w którym przebywali tym czasem moi goście którzy przszkodzili mi w spaniu. Gdy weszłam chłopacy wpatrywali się w wyłączony ekran telewizora.

- Wiecie że możecie go włącz a nie się tylko w niego gapić? - Podskoczyli a ja bez żadnego wyjaśniania włączyłam jakiś program muzyczny.

- E... no dobra . To jest Jack. - Wziął moją rękę i delikatnie cmoknoł a za to Andy go walnoł w bark a chłopak się obrazu uspokoił.

- Cześć. Jestem Paulina. - Uśmiechnęłam się

Pov . Andy

Paulina przywitała się z Jackiem a później zaczęliśmy o wszystkim i o niczym rozmawiać. Nagle w telewizji zaczęła lecieć moja ulubiona piosenka

Zacząłem śpiewać a Jack razem z Pauliną spojrzeli na mnie jakbym spadł z nieba.

- E... Co się stało? Mam coś na twarzy?

- Jak ty zajebiście śpiewasz!- Wykrzyczeli w tym samym czasie .

- Nie , wcale nie . To nie prawda.- Powiedziałem wyraźnie zakłopotany tym że tak myśleli bo ja tak nigdy o moim głośe nie myślałem.

- Tak i się nie sprzeczaj. Sami słyszeliśmy. - Paulina powiedziała a Jack na to przytaknął. - Umiesz grać na gitarze?- Pokiwałem twierdząco głową. - To poczekaj . Zaraz przyjde.- Poszła a pochwili wróciła z gitarą klasyczną w ręku i małą kamerą. - Dobra. Nastrój sobie i nagram sobie żeby się nauczyć. I przy tym też śpiewaj. - Uśmiechneła się chytrze a ja zacząłem stroić instrument.

~~skip time~~

Pov. Ryan

Nadal mnie boli ten bark. No kórwa . Ma mocną ręke. Nawet nie wiem jak ma na imię.

- E... A tak wogule jak masz na imię?

- Emilia. A ty?- Zapytała

- Ryan ale i tak wolę jak na mnie mówią Rya .

- No to fajnie. Okej. Chcesz wpaść do mnie czy nie masz czasu? - Ja nie miał czasu? Ja? Ryan Beaumont? Nie miał bym czasu?

- Mogę wpaść. Nie będę przeszkadzał?

- Dobra . Nie wygłupiaj się. Wiem że tak byś przyszedł. Chodź za mną. - Poszedłem za Emilią a ona mnie poprowadziła do swojego mieszkania. - Jesteśmy.

Oznajmiła i otworzyła drzwi. Weszliśmy i zobaczyłem czarno-białe mieszkanie z małymi dodatkami błękitu.

- Ile ty dałaś z to mieszkanie? - Spotkała na mnie błagalnym głosem a ja się nie odzywałem.

- Idź do salonu a ja wmiędzyczasie zrobię coś do picia. Chcesz coś? - Spytała się. Zrobiła się spokojniejsza.

- Mógł bym poprosić herbatę z mlekiem?- Poszła w stronę chyba kuchni a ja na nim czekałem.

- Włącz jakąś muzykę lub wyciągnij mi tablet graficzny z szuflady pod telewizorem!- Wykrzyczeli z kuchni .

- Okej. Która szuflada? Bo są trzy i nie wiem która.

- Druga. - Wyciągnołem urządzenie i położyłem na blacie stołu.- O dziękuję. Muzykę ja puszczę bo ty tego nie włączysz. - Wpikała jakiś kod na pilocie a on się włączył.- Czym się tak wogule zajmujesz?- Pfffu czaszka pęka. Pytanie z jej strony.

- Z moim przyjacielem jesteśmy tam trenerami. A ty czym ? - Spojrzała na mnie jak na głupka.

- Nie widzisz? Sam to wyciągałeś. Jestem grafikiem komputerowym.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że krótki . Nie bijcie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam pomysł na rozdziały. Bo jak wiecie lub nie to mam jeszcze jedną książkę "Tylko z tobą / Randy " i dawno nic nie wstawiłem do tamtej książki.  Mogła bym zrobić tak że na zmianę będą pojawiać rozdziały. Co wy na to? Napiszcie w komentarzach co o tym sądzicie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
w samym opowiadaniu 559 słów

Please, don't leave me again / Jacklyn  [Zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz