- A gdzie się podziewało? - Spytał mnie ojczym a ja nic nie odpowiedziałem tylko poszedłem spowrotem na górę do pokoju.
Pov. William
Gdy siedziałem na moim łóżku paląc już całkowicie znudzony do pokoju wlazł Mikey i zaczął mówić.
- Wypad z pokoju i za mną!- Krzyknął a ja się zdziwiłem bo nigdy tak nie reagował w żadnej sytuacji. Wstałem i poszedłem za chłopakiem. Weszliśmy do pokoju w który spała jakąś dziewczyna.
- Wtf? Co tu robi jakaś laska? - Zapytałem tak żeby nie obudzić dziewczyny.
- A zgadnij. No twój ojczym ją tu przywiusł. Ja musiałem jej środek usypiający wstrzyknąć i teraz tego żałuję. I mam takie pytanie.
- No dajesz .-Szeptaliśmy między sobą żeby hej nie obudzić.
- Pomożesz mi ją jakoś z tąd wydostać? - Ja na niego spojrzałem a on już pomyślał że mu nie pomogę. I nie pomogę. Czemu ? Bo jest ładna i chce z nią być.
- Pomogę Ci. A co sobie myślałeś że nie pomogę? - Pokiwał tylko twierdząco głową .- I widzisz jaki jesteś?
- Czyli pomożesz? I to nie będzie jakiś plan żebym dostał wpierdol?
- No raczej że nie. Czy ja kiedyś cię okłamałem?- Pokiwał twierdząco głową.- No dobra nie marudzi tylko mów co i jak?
- Musisz się dowiedzieć kiedy wójek wyjdzie z domu.
- Ale ja już wiem. - Powiedziałem zgodnie z prawdą.
- Jak?
- Pisał z kimś a ja podjrzałem trochę. Wychodzi zaraz na 2 dni .
- O boże . Bóg. To idź się przebież .
Zrobiłem to co kazał Cobban i wróciłem do pokoju. Usłyszałem wołanie ojczyma że wychodzi i nie będzie go dwa dni.
Pov. Andy
Byłem już w domu i oglądałem telewizję szukając jakiegoś filmu . Szukając bez skutku postanowiłem wyjść i się przejść.
~~~skip time~~~
Szłem po jednej z gorszych dzielnic w Londynie. Po chwili usłyszałem 2 męskie głosy kłucące się o coś . W pewnej usłyszałem damski krzyk i trzaśnięcie blaszanych drzwi od samochodu. Szybko pobiegła w miejsce z którego było słychać krzyk. Zobaczyłem tam blondynkę. Kaszlała krwią.
- Dzwońcie po pogotowie a nie patrzcie jak dziewczyna ma krwotok!! - Po tym facet który stał przy samochodzie odrazu wyjął telefon z kieszeni i zadzwonił.
Sprawdziłem czy oddycha i wziąłem ją na ręce . Oddychała. Szczęście. Po 10 minutach przyjechała karetka a w tym czasie dziewczyna stała się strasznie blada.
- Mogę też jechać?- Spytałem w pośpiechu. - Lekarz pokiwał głową i pokazał żebym szybko wszedł.
Po siedmiu minutach byliśmy na miejscu. Lekarz coś powiedział w recepcji a Pani która tam była zaprowadził mnie do jakiejś sali w której miałem poczekać na doktora . Wyciągnąłem telefon i przeglądnołem social media na których nic nie było. Poczekałem chwilę a do pokoju wszedł lekarz.
-Dzięki Panu ta dziewczyna przeżyję dlatego pozwoliłem jechać. Jesteś bardzo uczynny.
- Dziękuję za komplement ale to wszystko dzięki Panu i innym ratownikom udało się ją uratować.
- No dobrze . Ja tu przyszedłem Panu podziękować za nagłą improwizacje. Przy okazji jak Pan ma na imię?
- Andy Fowler i mieszkam tu od jakiś 25 lat czyli od praktycznie urodzenia.
- No dobrze chciałem jeszcze poprosić żebyś ją odwiedził. Wiem że to tak dziwna prośbą no ale... no z nikim nie chce rozmawiać.
Pokiwałem głową a dr.Wiliams mnie zaprowadził do blond włosem dziewczyny. Usiadłem obok na stołku .
- Dziękuję. - Usłyszałem cichy i delikatny głos . - Uratowałeś mi życie.
- Ale to nie moja zasługa.
- Jeszcze słyszałam jak krzyczałeś i czułam jak mnie podnosiłeś.
Odwróciła się a ja mogłem zobaczyć jej śliczne zielono brązowe oczy , pełne usta i długi błąd włosy . Oniemiałem .
Pov. Paulina
Zobaczyłam jego twarz . Był taki przystojny . Jego śliczne mocno niebieskie oczy i farbowania blond grzywka. Blondyn się przez chwilę nie odzywał zresztą tak ja . Po chwili ciszy odezwałam się.
- Nazywam się Paulina a ty?- Przedstawiłem się.
- Ja nazywam się Andy. E... wiem że nie powinno się pytać o wiek kobiet ale no musze. Ile masz lat?
Zaśmiłam się i uśmiechnęła na sam widok jego zakłopotanie i w tym samym czasie ciekawości.
- Dwadzieścia dwa wiem jestem stara . Heh.- On na mnie spojżał i podawał się po karku.
- No to e... Jestem starszy . - Dalej się drapał po karku a ja patrzyłam na jego zakłopotanie z rozbawieniem. - Ja mam 25 .- I teraz zdziwienie. On dla mnie na początku wyglądam na niewiem dwadzieścia jeden?
- Wyglądasz na dwadzieścia jeden .
- A ty na dziewiętnaście. Od kiedy tu mieszkasz?
- Od jakiś pięciu lat. A ty?
- Od zawsze a tak w ogóle to jak nie jesteś z tąd to z kąd?
- Mieszkałam w Polsce.
Nagle nastała cisza a my patrzyłam my się w siebie i odstęp pomiędzy nami się coraz bardziej zmniejszał. Poczułem jej usta na moich i wszystko nagle prysło.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A witam . Przez jakiś czas będę nie regularnie dodawać rozdziały. Nie pytajcie dlaczego bo to są sprawy rodzinne.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
w samym opowiadaniu 738 słów
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłego dnia
To ten twój ulubiony ship Paulinka.
CZYTASZ
Please, don't leave me again / Jacklyn [Zawieszone]
Historia CortaW tym opowiadaniu mogą się znaleźć sceny +18 Książka może zawierać wulgaryzmy. Tą książkę dedykuję zwłaszcza mojej przyjaciółce. I właśnie dla niej będzie jej tu inny ulubiony ship który ujawni się w pewnej części opowiadania. 🍀🐵🍀🐵🍀🐵🍀🐵🍀...