doce

50 2 0
                                    

Paulina

Wróciłam spokojnie do domu i co w nim robiłam? Nudziłam się jak nigdy . Co tu robić? Hm... Kirwa no , pustka w głowie , kąpletna pustka .

Po około 20 minutach rozmyśleń postanowiłam że zadzwonie do Andy'ego bo czemu nie . Znalazłam jego numer i zadzwoniłam , po piątym sygnale odebrał.

Andy

Telefon zaczoł do mnie dzwonić więc odebrałem.

- Halo? - Powiedziałem do słuchawki.

- Tu Paulinka z tej strony - Uśmiechnołem się gdy usłyszałem głos blondynki.

- Hej , a tu Andyś - Zaśmiałem się cicho .

- Nom hejo, chciałam się spytać czy byś się chciał gdzieś dziś spotkać? - Zastanowilem się chwile .

- Jasne że bym chciał tylko gdzie i o której?

- Może przy fontannie o... o osiemnastej? - Spojżałem na zegarek

- Mi pasuje - Powiedziałem , chwile jeszcze pogadalismy i się rozłaczyliśmy .

Podszedłem do szafy (bo jestem w domu ) i wybrałem białą kurtke, białą bluzke i czarne spodnie z dziurami na udach i kolanach.

Podszedłem do szafy (bo jestem w domu ) i wybrałem białą kurtke, białą bluzke i czarne spodnie z dziurami na udach i kolanach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gdy bylem już gotowy jeszcze poprawiłem włosy i wyszedłem z domu zakluczając drzwi na klucz . Skierowalem się w strone fonntany w centrum miasta.

Ryan
(W domku ,rano)

Obudziłem się z straszliwym bólem głowy , szybko wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni po jakieś leki na kaca . Zażyłem te leki i popiłem wodą , wróciłem do pokoju i walnołem się na łóżko .

Brooklyn

Siedziałem na szpitalnym korytażu i myślałem , gdy lekarż wyszedł z sali Jacka a ja wstałem i do niego podszedłem

- Jak on się czuje? - Spytałem

- Jego stan jest stabilny - Powiedział lekarz a ja pokiwałem

- Moge do niego wejść? - Lekarz pokiwał i otworzył drzwi od sali chłopaka.

Wszedłem i usiadłem na stołku obok łóżka.

- Hej Brook - Powiedział a ja się uśmiechnąłem

- Hej Jack , Jak się czujesz?

- Nawet dobrze - uśmiechnął się do mnie

- To dobrze ... wiesz kiedy wychodzisz?

- Jak będzie wszystko dobrze to jutro - Pokiwałem

- Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze

- Mhm , a tak wogule to jak tam u ciebie?

- Normalnie - powiedziałem

Pogadaliśmy jeszcze troche a ja już musiałem iść ponieważ lekarz powiedział że jest końec odwiedzin więc porzegnałem się z Jackiem i wyszedłem z budynku .

Chodziłem skbie po jakiś alejkach w których nigdy nie byłem , zaczołem się rozglądać ponieważ czułem jakby ktoś za mną szedł. Odwracałem się co chwile do tyłu żeby się upewnić czy serio nikt za mną nie idzie . Po około siedmiu minutach byłem w domu , w przed pokoju zdjąłem buty i zamknąłem drzwi na klucz . Poszedłem do swojego pokoju i wziąłem jakieś ciuchy i wszedłem do łazienki . rozebrałem się i odkręciłem wode w prysznicu , poczekałem chwile aż będzie dobra temperatura a gdy już była wszedłem do kabiny a ciecz odrazu zaczeła spływać po moim ciele . Wziąłem gąbke i na nią nalałem troche płynu do mycia , namydliłem się i spłukałem z siebie piane . Dobra , końec przynudzania , uznajmy że już wyszedłem z łazienki już ubrany .

Już umyty i ubrany położyłem się na łóżko przykrywając się kocykiem . Po chwili zasnąłem.

Jack

Gdy blondyn wyszedł odrazu zacząłem się nudzić , gapiłem się w sufit bez celu . Po około 30 minutach po tym jak chłopak wyszedł do sali wszedł jeden z lekarzy i zaczoł coś tam robić przy maszynach . W pewnej chwili wyciągnoł jakąś strzykawke i jej zawartość wlał w mnie , zrobiłem się senny więc zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~
W samym opowiadaniu 513 słów

~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sorci że tak długo nie było

Please, don't leave me again / Jacklyn  [Zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz