"9"

1K 43 9
                                    

CZKAWKA
Gdy się obudziłem moją uwagę przykuł szczerbatek który czeka aż się obudzę. Wskoczył na mnie i zaczoł mnie lizać.
Czkawka - szczerbek to się nie spiera złaź.
Jeszcze chwilę się wygupialiśmy ale w końcu trzeba kiedyś wstać. Zeszłem na dół a za mną szczebek odrazu przykuł mój wzrok mojego ojca który śpi na siedząc o obok niego spał Pyskacz na kanapie. Kazałem szczerbatkowi wypuścić jeden strzał do kominka żeby ich obudzić bo przecież dzisiaj mieli przypłynąć ludzie z wyspy Klausen.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

STOIK
Spałem nagle usłyszałem strzał już miałem wołać „smoki atakują" źle zobaczyłem mojego syna przedemną wstałem z mojego krzesła o podążyłem w jego stronę. Nadal nie mogę się przyzwyczaić do tego smoka jak woła na niego mój syn, a tak szczerbatek.
Stoik - i jak tam wyspany??
Czkawka - tak tylko moje łóżko jest troszeczkę zamałe
Stoik - no tak przecież urosłeś przez te 6 lat , ale nie martw się coś z tym zrobimy.
Czkawka - no okej, to ja idę sobie polatać z mordką
Stoik - synu a może polatasz sobie później a teraz pójdziesz się ze mną przejść po wiosce
Czkawka - no.... nie wiem może jeszcze nie wszyscy przyzwyczaili się do mnie i szczerbatka.
Stoik - choć zobaczysz jak się wszystko zmieniło przez te 6 lat.
Czkawka - no dobra

NARRATOR
Czkawka i stoik właśnie wychodzili z twierdzy. Grupka wikingów potrzała z daleka na czkawkę. On to czuł chciał założyć maskę ale jej nie było. Przypomniał sobie że zostawił ją w pokoju. Nagle podeszła do nich przypadkowa grupka wikingów.
Wiking 1 - Cześć Stoik co tam u ciebie. Kto to jest??

Tego wiking akurat nie było jak czkawka się ujawnił ponieważ niektórzy byli na łowach. Jakiś drugi wiking uderzył go lekko w ramię żeby się zamknoł.
Stoik - oto poznaj to jest mój zaginiony syn czkawka.
Wiking 3 - dobrze mieć cię z powrotem, teraz przydasz nam się do walk ze sm... - wiking się zawachał bo zobaczył za czkawką smoka i już się domyślał że on to tan legendarny smoczy król.

CZKAWKA
Mój ojciec miał się już odezwać ale nagle podszedł do nas Pyskacz i powiedział że widać już naszych gości a tak dokładnie to ich. Powiedziałem ojcu że muszę lecieć i to dosłownie bo wsiadłem na szczerbatka i polecieliśmy. Nagle znalazłem się nad chmurami było tak pięknie może było chłodno ale mój kombinezon mnie przed tym chroni. Było o koło 15 latałem z mordką 1 godziny. Zniżyłem lot byłem pod chmurami patrzę i widzę statek który podpływa pod brzeg mostku. Wyciągnełem z kieszonki w siodle teleskop i Patrzałem kto wysiada ze statku. Wysiadł wódz i napewno jego dwie córki, witali się z mojm ojcem, Pyskaczem, Astrid i parą innych wikingów. Nudziło mi się więc celowo zsunołem się z siodła mojego przyjaciela. Spadałem w dół obok mnie szczerbatek było cudownie jakieś 5 metrów nad wodą szczerbek mnie złapał. Lecieliśmy niecały metr nad wodą robiąc duże fale.
Postanowiłem się zbierać wylądowałem w samym centrum wioski, nie było takiej osoby która nie zwróciła na mnie uwagi. Rozejrzałem się wokuł czy nie mam mojego ojca z tymi nowymi ludźmi. Zgłodniałem wsiadłem na szczerbola i poleciałem pod mój dom. Otwieram drzwi i tam kogo widzę mojego ojca, Pyskacza, Astrid i tych nowych ludzi. Ludzie z Klausen patrzeli na mnie z zdziwieniem. Szczerbatek zaczoł głośno warczeć i obkrążył mnie opiekuńczo swoim ogonem.
Astrid
Przypłynoł statek z wyspy Klausen trochę się denerwowałam ale nie tym tylko czkawką Stoik bardzo chciał przectawić czkawkę ludzią ja nie byłam pewna czy to dobry pomysł przecież nie każdy szanuje smoki. Od prawie 6 lat nie widziałam na twarzy stoika uśmiechu a teraz cały czas się uśmiecha od kąd znalazł czkawkę. Bardzo się niepokoję o czkawkę może mu się coś stało czy coś. Stoik wyrwał mnie z moich rozmyślań.
Stoik - O Astrid jak tam stresik
Astrid - nie tylko martwię się o czkawkę długo go nie ma.
Stoik - ja też się martwię

NARRATOR
Rozmowę Astrid i Stoika przerwał głos trąbki który znaczył że już podpłuwają. Stoik przywitał się i przectawił resztę ludzi : Astrid, śledzika, Hethere, sączysmarka, Mieczyka, Szpadkę i jeszcze paru wikingów wszystko było świetnie ale brakowało mu jego syna Czkawki. Stoik bardzo chciał pochwalić się swoim synem wiec zaprosił trójkę podróżnych na herbatę bo wiedział że czkawka za chwilę się zjawi przynajmniej miał takie przeczucia. Oczywiście dołączyli jeszcze Astrid i Pyskacz. Sączysmark nie mógł przyjść bo miał karę jak zwykle, śledzik musiał iść na drugi koniec wyspy do Pleśniaka (jeśli nie wiecie kto to Pleśniak stary dziad który wsadza we wszystko nos ), Hethera poszła wraz z śledzikiem, a bliźniaki poszły bawić się w chowanego w lesie.
CZKAWKA
Mój ojciec do mnie podszedł z wielkim uśmiechem na twarzy nie wiedziałem co powiedzieć
Stoik - O jesteś synu choć przectawie ci kogoś to jest wódz wyspy Klausen ma na imię Lie, to są jego córki Karmem i angelika.
Czkawka - yyy... miło mi poznać was.... no to
Lie- stoliku nie wspominałeś że masz syna
Stoik - wiesz powiem Ci szczerze że odnalazłem go 4 dni temu
Lie - o a czemu
Stoik - długa historia
Lie- o przepraszam nie chciałem

Lie był troszeczkę ślepy i nie załważył smoka dopiero jak mu się przyjżał to wyjoł z swojego pasa miecz. Szczerbatek zaczoł coraz głośniej warczeć. Czkawka próbował uspokoić smoka.

Lie - to jest nocną furja, JAK??
Stoik - a no tak poznaj yyy....
Czkawka - to jest szczerbatka mój najlepszy przyjaciel.
Lie - JAK

Dobra ludzie jeśli pod tym roździał em będzie 7 komentarzy💬 i 7 gwiazdek⭐ roździał pojawi się szybciej

Jak wytresować smoka /moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz