"1"✔️

2.1K 74 12
                                    


_NA BERK_

Od kiedy mój syn zaginoł czuje się jakby wyssano że mnie energię . Od jego zniknięcia nie atakują smoki i nie mamy z czego szyć futra. Nagle usłyszałem jak pyskacz wchodzi z gościem.
Stoik - Cześć, Jochan kupe lat, co tam masz dla mnie dzisiaj?
Jochan -Witaj Stoiku dzisiaj mam dla ciebie bardzo ciekawą księgę.
Stoik - Więc pokazuj
Jochan wyciąganą księgę i położył ją na drewnianych beczkach
Jochan -Więc wiem że smoczki wam się wypłoszyły i to jest księga dzięki której znajdziesz króla smoków
Stoik-Myślałem że to tylko legenda on istnieje
Jochan-Naturalnie uwież mi nie pożałujesz
Stoik- Więc co chcesz w zamian?
Jochan - to co zawsze
Stoik - okej
~~~~~~~~~~~~~~~
_NARRATOR_

Stoik wzioł księgę do twierdzy i zwołał zebranie bandy Berk w grupie byli: - Astrid, - Sączysmark, - Śledzik, - bliźniaki Mieczyk i Szpadka, Pyskacz i oczywiście Stoik
Stoik- Więc zwołałem was tutaj bo za tydzień wyruszamy na wyprawę po za archipelag.
Mieczyk- przecierz nikt z naszej wioski nigdy nie przekroczył archipelagu
Stoik -więc  my będziemy pierwsi
Astrid- wodzu powiec co się dzieje i powiec po co nam ta księga.
Stoik- a więc tą księgę przywiózł mi Jochan, ona prowadzi do króla smoków
Sączysmark- a więc po co mamy tam płynąć przecież smoczy król nas pozabija i zmieni nas na proch
Szpadka- nie przesadzaj Sączysmark

Jak wszyscy zaczęli się kłucić Stoik krzyknął i przemówił.

Stoik- za to że zachowujecie się jak małe dzieci wyruszamy po jutrze

~~~~~~~~~~~~
POJUTRZE
Wszyscy byli już na statku i wypływali z wyspy. Płyneli i Płyneli aż wkońcu Stoik wyciąganą księgę (w której była mapa) kierował się najpierw na wschód. Oczywiście nie obyłoby się od kłótni bliźniaków. Której Astrid i reszta miała już dość.

~~~~~~~~~~~~

_SMOCZA PRZYSTAŃ_

_CZKAWKA_

Jak ja kocham to miejsce powiedziałem do Szczerbatka który właśnie usiłował usnąć.

Obudziłem się rano koło 4 i poszłem pobiegać, tak jak zawsze. Zawsze biegam bez bluzki przez to widać moje tatułarze jeden z nich jest na  prawej ręce przectawia on nocną furie która przypomina mi o mordce. Jak skończyłem biegać poszłem przebrać się w kombinezon do latania i wybrać się z Szczerbatkiem na krótki lot. Nagle usłyszałem jakiś dziwny dźwięk wzbiłem się w powietrze i załważyłem jakiś znajomy statek na początku myślałem że to statek Viggo lub innych mojch wrogów ale nie wyjołem moją lornetkę z kieszeni i zobaczyłem jakie jest godło na fladze, nie mogłem uwierzyć w to co widzę to było godło Berk, tak mojej rodzinnej wyspy .Wysiada ze statku cała grupa która mnie prześladowała plus oczywiście mój ojciec, Pyskacz. Ja tu od nich uciekam a oni poprostu mnie gonią. Poleciałem szybko do mojego domu po maskę żeby mnie nie rozpoznali .

_PRZED STATKIEM_

Astrid- to tu wogule -mogłam trzymać język za zębami i nic nie mówić nagle spojrzeliśmy na niebo a tam stado smoków leciało nad nami.
Śledzik- patrzcie czy to nocna furia- krzyknął śledzik i pokazał palcem.
Mieczyk- łał czy to możliwe.
Stoik- to ostatnia nocna furia na świecie, poczekajcie czy na niej ktoś siedzi?
Astrid -ten chłopak jest zabujczy
Szpadka- Astrid uspokuj się on jest mój krzyknęła Szpadka i zaczęły się bić o tajemniczego jeźca w masce.
Śledzik - dziewczyny nie kłućcie się  Sączysmark - dziewczyny spójrzcie na mnie
Stoik - dobra koniec tego zbieramy się chocie musimy znaleźć tego chłopaka to na 1000% jest król smoków.

_STOIK_

Weszliśmy ma górę mieliśmy mały problem z dojście ponieważ wogule nie było ścieżek ale w końcu doszliśmy zauwałżyliśmy piękny dom a przed nim spały, bawiły się smoki. Wyciągłem swój topur wraz z Pyskaczem wyszliśmy na środek kazałem dzieciakom siedzieć w kszakach. Jak byliśmy na środku pewien smok nas zobaczył był to koszmar ponocnik odrazu się zapalił i chciał nas zaatakować ale nagle usłyszałem znajomy głos ale nie wiedziałem z kąd go znam, był to ten sam jeździec który był na nocnej furi. Chłopak podszedł do smoka i go uspokoił .
Czkawka - kim jesteście?
Stoik- jestem Stoik Ważki wódz plemienia wandali
Czkawka- po co tu przypłyneliście ?
Stoik- chcieliśmy znaleźć smoczego króla ale widzę że już nie musimy go szukać

~~~~~~~~~~~~
Nagle przyleciał nocna furia i stanęła przed chłopakiem.

_CZKAWKA_

Spokojnie Szczerbatek dam sobie radę powiedziałem teraz byłem inny niż 5 lat temu umiałem walczyć, byłem dobrze zbudowany, silny, pewny siebie
Stolik - jak to możliwe że panujesz nad tymi smokami
Czkawka- to nic trudnego po prostu mam do nich zaufanie
Szczerbatek - Czkawka ktoś jest w krzakach .
Czkawka- no więc powiecie mi kto jest w krzakach czy Szczerbatek na to sprawdzić
Stok- dobrze dzieciaki wychoćcie-wszyscy podeszli do stoika
Mieczyk- czemu nosisz maskę - spytał się meczyk jeźca
Czkawka - bo tak

(CIĄG DALSZY NASTĄPI)

Jak wytresować smoka /moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz