5

406 12 4
                                    

Zaalarmowana telefonem od ojca,że Paula nie wróciła od 3 dni do domu zaczęłaś panikować. Nie miałaś zielonego pojęcia,gdzie nastolatka może być. W tym właśnie momencie uświadomiłaś sobie,że twoja siostra ma rację. Masz ją kompletnie w dupie. Nie znałaś żadnej jej koleżanki,nie wiedziałaś,czy ktoś jej się podoba ani nawet,kiedy ostatni raz miała wizytę kontrolną u stomatologa.  Pod pretekstem złego samopoczucia wyszłaś wcześniej z pracy i udałaś się na cmentarz,gdzie pochowane były twoja matka i siostra.  Zawsze kiedy potrzebowałaś chwili spokoju i przemyśleń udawałaś się tam. Usiadłaś na drewnianej ławce i wpatrywałaś się w zdjęcie mamy i siostry.

-Gdybyście tutaj były wszystko byłoby prostsze.-wyszeptałaś,a z twoich oczu zaczęły płynąć łzy.

-Mi też ich brakuje-nagle koło ciebie pojawiła się Paula. Usiadła obok i blado się uśmiechnęła. 

-Miałaś rację.-zaczęlłaś i spojrzałaś na siostrę.-Z tym,że mam cię w dupie. Kiedy ojciec do mnie zadzwonił i powiedział,że nie ma cię już trzeci dzień,to nawet nie wiedziałam,gdzie cię szukać.

-Magda,ja bym cię chciała przeprosić. Za to,co powiedziałam. Wiem,że ty też cierpiałaś,a ja myślałam tylko o sobie.

-Ty też miałaś prawo cierpieć. Prawda jest taka,że nie posadziłam sobie jako starsza siostra. Przepraszam- spojrzałaś na siostrę,która niespodziewanie się do ciebie przytuliła.

-Gdzie byłaś przez te dni?

-Nocowałam u Patrycji. Pokłóciłam się z tobą, później z ojcem,to spakowałam trochę rzeczy i poszłam.

-Chodź pojedziemy do domu,co?-spojrzałaś na 15-latkę.

-Dobrze,niech ci będzie- odparła i razem udałyście się na przedmieścia Warszawy. Weszłyście do środka i skierowałaś się do kuchni,a zaraz za tobą szła siostra.

-Cześć tato,przyprowadziłam Paulę.-powiedziałaś.

-No cudownie? Chodź tu gówniaro,trzeba cię nauczyć trochę szacunku.

-Tato, uspokój się. Chamuj piętą, co!!- byłaś zdenerwowana na ojca.

-Wybacz Magda,ale wasz ojciec ma rację.  Paulę trzeba doprowadzić do porządku.-do rozmowy wtrąciła się cudowna Marysia.

-Wybacz,ale kto jak kto,ale ty nie powinnaś się wtrącać w nieswoje sprawy.- jeszcze ci tylko brakowało tej lafiryndy.

-Magda, przestań!!! A ty Paula wstydź się!!! Jak mogłaś popchnąć koleżankę?! Ciesz,że załagodziłem sprawę i dyrektor nie wyrzucił cię ze szkoły. Doceń to,bo wydaje na ciebie prawie trzy i pół tysiąca miesięcznie!!!-nie wierzyłaś w to,co powiedział twój ojciec.

-Dokładnie młoda damo. Musisz ograniczyć swoje wydatki,bo niedługo pojawi się Mieszko. Musi mieć zapewnione dostatnie życie.

-Taa i dlatego wydajecie tysiąc złoty za każdą wizytę u ginekologa?!- krzyknęła Paula.

-Żebyś wiedziała,bo z niego przynajmniej coś będzie,a nie tak jak z ciebie!-powiedział ojciec,a w oczach Pauli pojawiły się łzy. Ty natomiast byłaś wkurwiona na ojca.

-Dość tego!!! Paula idź na górę pakuj swoje rzeczy. Przeprowadzasz się do mnie.-spojrzałaś na nastolatkę,która posłusznie spełniła twoją prośbę. -Po tobie tato się tego nie spodziewałam!!! Paula będzie mieszkała u mnie. Nie musisz przychodzić na wywiadówki,ani przysyłać prezenty na święta i urodziny. Zajmij się swoją nową rodziną,ale zapamiętaj sobie jedno: ja i Paula nie jesteśmy twoimi córkami.-po chwili wspomniana dziewczyna pojawiła się obok ciebie i miałyście już ruszyć do drzwi,ale coś co wpadło do głowy- Jeśli nie chcesz kłopotów ani rozpraw w sądzie, to do póki Paula nie skończy studiów będziesz mi płacił na jej utrzymanie półtora tysiąca. Zaoszczędzisz na dwie wizyty u lekarza- dodałaś wrednie i z impetem zatrzasnęłaś drzwi za siostrą.

-Ale mu powiedziałaś!!- śmiała się Paula kiedy byłyście w drodze na warszawski Ursynów.- Serio tata będzie ci przesyłał półtora tysiaka?

-Niech tylko nie przyśle. Z resztą chciałam zobaczyć minę Marysi. - powiedziałaś i również się zaśmiałaś.

-Srysi nie Marysi-dodała Paula i przez następne 10 minut śmiałyście się jak opętane. Zrobiłaś jeszcze wspólnie z siostrą zakupu,bo twoja lodówka rano świeciła pustkami i zabrałyście się wspólnie za przygotowanie obiadu.



Zamyślony spoglądałeś na krajobraz Warszawy. Myślałeś o tym,że zdradziłeś Olę,ale nie żałowałeś tego. Bardzo pragnąłeś zbliżyć się do Magdy,ale nie w sposób fizyczny,chociaż w pewnym sensie w taki też. Największy jednak ból sprawiło ci to,że Kubiak nie odzywała się do ciebie od feralnego wtorku.

-Artur słuchasz mnie w ogóle?!- twój ojciec pstryknął ci palcami przed oczyma,czym sprowadził cię na ziemię.

-Przepraszam tato zamyśliłem się. Co mówiłeś?

-Pytałem, gdzie jedziecie z Olą na wakacje.-odparł Jarosław.

-Jeszcze nie wiemy.-stwierdziłeś beznamiętnie. Twój ojciec chciał już coś powiedzieć,jednak przerwał mu telefon. Twój telefon, spojrzałeś na ekran,na którym wyświetlił się numer Magdy.

-Cześć Artur.-powiedziała nieśmiało Kubiak.

-Cześć,coś się stało?

-Nie, tylko,czy jesteś w Warszawie?

-Jestem- mimo wszystko twoje serce zaczęło szybciej bić,a źrenice się poszerzyły,co zapewne zauważył twój ojciec.

-Mógłbyś do mnie wpaść? Chciałabym porozmawiać.

-Za godzinę ci pasuje?-zapytałeś blondynki

-Tak,czekam- odparła Magda i się rozłączyła. Dokończyłeś kawę, którą piłeś i po jakieś wymyślonej historii z wyborem miejsca na wakacje udałeś się na Ursynów. Nie czekając na windę pokonywałeś drogę na piąte piętro schodami, przeskakując,co drugi stopień. Delikatnie zdyszany doszedłeś pod drzwi Kubiak i zanim zadzwoniłeś wziąłeś kilka głębokich wdechów. Następnie nacisnąłeś na biały plastik i czekałeś aż 29-latka otworzy ci brązowe drzwi.

-Cieszę się,że jesteś wejdź- powiedziała i odsłoniła za sobą wnętrze mieszkania. -Czegoś się napijesz?

-Nie dziękuję. Co się stało?

-Chciałabym ci podziękować za to,że pogodziłeś mnie z Paulą- powiedziała blondynka,a ty zamarłeś. Faktycznie rozmawiałeś z siostrą Magdy,ale na prośbę Kubiaka.

-Tak właściwie to zrobiłem to w imienia Michała.

-Mimo wszystko dziękuję ci.

-Nie ma sprawy. Cieszę się,że mogłem pomóc. To wszystko? Bo spieszę się.-powiedziałeś i już miałeś udać się w kierunku drzwi

-Artur proszę,zaczekaj- powiedziała Kubiak.  Odwróciłeś się do niej i uniosłeś brwi na znak by kontynuowała- Nie traktuj mnie tak.

-Tak to znaczy jak?

-Jakbym ci zabiła rodziców. Wiem popełniłam błąd powinniśmy byli porozmawiać,ale nie chciałam tego, przepraszam.

-Masz rację to nie......-zacząłeś jednak przerwała ci 29-latka

-Mimo,że to się wydarzyło,to nie żałuję. Wiem,że powinnam bo zdradziłeś ze mną swoją dziewczyne,ale nie potrafię.....- na słowa Magdy uśmiechnąłeś się tylko i pocałowałeś ją.

-Będę dupkiem i wyjdę na złego chłopaka,ale ja też nie żałuję-wyszeptałeś,a Kubiak delikatnie się uśmiechnęła i tym razem to ona połączyła wasze usta. Rozpoczęła namiętny taniec waszych języków i zdjęła twój t-shirt.

-Magda, jesteś pewna?

-Tak- jej odpowiedź wystarczyła ci do tego,by znów zbliżyć się do Kubiak.

Mamy piąteczke!!! Co ten Artur wyprawia. Magda jednak nie żałuję!!! Co będzie dalej?🤔🤔 Piszcie jak wam się podoba i do kolejnego 😘
P.S Na moim profilu pojawiało się nowe opowiadanie z Tomkiem w roli głównej. Serdecznie zapraszam!!!

Tylko w ciemności możesz zobaczyć gwiazdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz