Rozdział 30

1.8K 45 0
                                    

-Zrób ze mną co chcesz jestem cały twój. - powiedział.

Uśmiechnęłam się delikatnie. Wpiłam się w wargę chłopaka. Zaczęłam przejeżdżać ręką po jego kroczu. Tatuś pomrukiwał sobie co jakiś czas. Rozpięłam jego rozporek i wyjęłam jego przyjaciela. Włożyłam go do ust i toczyła kółka językiem. Zadzwonił jego telefon, sięgnął po niego i odebrał, a ja dalej pieściłam się z jego koleszką.

-Ha-halo. - powiedział powstrzymując jęki. -Dobra zaraz będę. - dodał po chwili.

-Hej! A co ze mną? - zapytałam.

Podszedł do mnie podniósł mój podbródek po czym pocałował mnie w usta.

-Dokończymy jak wrócę z pracy. - powiedział tak jakby sam w to nie wierzył. - To będzie swojego rodzaju kara za twoje złe zachowanie w sumie zaległa kara. - powiedział i wyszedł z sypialni.

Nie byłam do końca pewna czy to będzie większa kara dla mnie czy dla niego ale mniejsza z tym skoro praca ukradła nam czas. Pożegnałam się z nim. Poszłam się ubrać w szare dresy i biały top. Poszłam do kuchni przygotować sobie śniadanie. Wzięłam sok pomarańczowy i zrobiłam tosty. Zabrałam jedzenie i weszłam do salonu gdzie w fotelu siedział Eryk.

-Ja jebie co ty tu robisz? -zapytałam.

-Grzeczniej.

Lekko zdziwiona jego łagodną postawą odłożyłam rzeczy na stół. Stanęłam przed nim zbierając w sobie całą odwagę i udając, że wcale się go nie boje nie ważne, że serce waliło mi jak szalone, a zimny pot oblewał całe moje ciało.

-Nie ma Patryka. Przyjdź potem jak on wróci. - powiedziałam najbardziej stanowczo jak potrafiłam.

-A jeśli powiem, że przyszedłem do ciebie? - zapytał.

-To i tak masz iść. Nie chce cię oglądać. - powiedziałam podniesionym tonem.

-Grzeczniej. Widzie, że Patryk dalej nie umie cię ustawić do pionu.

-Idź już! Czego ty nie rozumiesz?!

-Chce spędzić z tobą trochę czasu tak jak kiedyś.

-Wyjdź! - krzyknęłam.

-Potrzebuje cię. - powiedział uśmiechając się obleśnie.

Byłam zniesmaczona jego postawą i zakłopotana jego obecnością. Mimo to byłam też wściekła i chciałam żeby wyszedł jak najszybciej z tego domu.

-Masz Ade pomyliłam ci się z nią czy co do kurwy?

-Masz coś takiego w sobie czego jej brakuje. Chce cię zdominować chce żebyś mi się podała, chce mieć cię całą tylko dla siebie, chce żebyś była tylko moja tak jak kiedyś. Chce ciebie całej tylko dla siebie.

-Dobrze się czujesz?

-Przy tobie tak.

Wstał do mnie i stanął bardzo blisko, w sekundę byłam już tak przerażona, że nie byłam w stanie się ruszyć. Złapał  mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Wtedy już zamarłam ale gdzieś w sobie znalazłam na tyle odwagi żeby zacząć się z nim szarpać, mimo tego nie przyniosło to żadnych efektów. Pchnął mnie na kanapę próbował mnie pocałować i zaczął kłaść swoje łapy coraz niżej wiedziałam, że jeśli teraz się od niego nie wyrwę to zrobi mi krzywdę. Bałam się ale nie chciałam dopuścić do niczego więcej zebrałam się do kupy i zaczęłam go drapać i szarpać się na wszystkie strony świata po czym korzystając z okazji, że wyrwałam swoją rękę z całej siły przywaliłam mu w krocze, kiedy już zaczął się zwijać z bólu tym samym uwalniając mnie spod niego, pobiegłam  szybko do łazienki. Zamknęłam się tam i wyjełam telefon z kieszeni wykręciłam numer do Patryka.

-Halo?! Patryk... Proszę przyjedź szybko tak strasznie się boję. - nagrałam mu wiadomość na pocztę głosową po czym schowałam znowu telefon.

Nigdy tego głupiego telefonu nie może odebrać. Nawet nie miałam co czekać na połączenie zwrotne bo mój telefon padł. Niewiarygodne chwile temu narzekałam, że Patryk nie umie odebrać telefonu tymczasem ja swojego nawet naładować nie umiem. Jestem jedną wielką idiotką.

Drzwi zamknęłam na klucz który był tylko od mojej strony i przysunęłam szafkę nie była ona na tyle ciężka żeby sprawiała mi jakąś trudność, usiadłam na dywaniku i modliłam się żeby Patryk wrócił jak najszybciej do domu. Ta szafka na jakiś czas zatrzyma Eryka ale nie na wieczność. Dobijał się do drzwi i krzyczał cały czas jakieś wyzwiska tym samym wypuszczając ze swoich ust liczne groźby. Miałam nadzieję, że Patryk jak najszybciej odsłucha wiadomość i wróci do domu.

-Otwieraj te drzwi! - krzyczał Eryk.

-Otwieraj je! - uderzył pięścią w drzwi.

                         |Patryk|

W końcu zakończyłem swoje jakże nudne spotkanie z inwestorami. Wyjąłem swój telefon z kieszeni chciałem sprawdzić co robi właśnie Blanka i w sumie jak się ma. Miałem pare nie odebranych telefonów i wiadomość głosową moja mała już się nie cierpliwy. Odsłuchałem wiadomość od mojego skarba. Wkurwiłem się na maksa. Musiałem szybko dojechać do domu próbowałem się dodzwonić do Blanki ale jej telefon się rozładował. Już po paru minutach stałem na podjeździe swojego domu. Otworzyłem drzwi i w biegłem na górę mój brat dalej stał dobijając się do drzwi.

-Co ty odpierdalasz? - krzyknąłem.

My Daddy +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz