Rozdział 24

9.1K 103 4
                                    

-Żartuje tylko. To jedno  z pomieszczeń. - powiedział Patryk.

Poszliśmy na dół gdzie czekał Eryk.

-Ada maluszku, chodź tatuś się tobą zajmie. - powiedział czekając aż Ada podejdzie. 

Odeszli oboje zostawiając mnie i chłopaka samych. Spojrzałam na Patryka chcąc wyczytać jakieś wskazówki co mam teraz robić. Tak strasznie tęskniłam za Nikusiem musiała być bardzo grzeczna żeby go odzyskać. Ciemno włosy złapał mnie za rękę i ciągnął za sobą. Poszliśmy do pokoju który chyba był jego sypialnią wpuścił mnie pierwszą potem wszedł sam zatrzasnął drzwi.

-Jesteś nie posłuszna wiesz? - zapytał.

-Co znowu zrobiłam? - zapytałam siadając na łóżku.

-No na przykład,  nie z takim tonem moja panno! I daj sobie spokój z tymi pytaniami do Ady. - powiedział.

-Aha zawsze coś zniszczę. - powiedziałam ponuro.

-Nie zawsze ale zwracaj się do mnie jak wcześniej. I nie zapominaj o tatusiu! Obejdzie się bez kary ale następnym razem to już ci nie odpuszczę. - powiedział.

Wziął mnie na ręce i wyszliśmy z pokoju. Zabrał mnie na dół do basenu. Przebrałam się w strój i wskoczyłam do wody. Przypomniały mi się miłe chwile z nim. Nie jest złym człowiekiem i czuje to w głębi serca jest po prostu zagubiony. Ale ja pomogę mu się odnaleźć i znowu być sobą. Chłopak zbliżył się do mnie. Złapał mnie w tali i zaczął delikatnie całować moje usta.

-Miło prawda? - zapytał.

-Tak szkoda, że nie zawsze tak jest. Tatusiu. - powiedziałam.

-Przepraszam. - powiedział przytulając się do mnie.

-Okey... - powiedziałam.

***
-Zimno ci? - zapytał.

-Nie. - powiedziałam.

-Widzie jak ci warga lata. Chodź idziemy. - powiedział.

Wyszliśmy razem z basenu. I poszliśmy na górę było już późno. Poszłam się umyć i ogólnie całą nocną pielęgnacje odwalić. Ubrałam piżamkę. I poszłam do swojego łóżka. Położyłam się. Patryk usiadł w fotelu.

-Hym chcesz coś? - zapytałam.

-Nie maluszku chciałem tylko posiedzieć z tobą. - powiedział.

-Mogę cię o coś spytać tatku? - zapytałam.

-Co chcesz wiedzieć?

-Ada czy ona naprawdę kiedy była ćpunką?

-Co to za pytania? To chyba nie twoja sprawa.

-Ona jest dziwna.

-Malutka nie oceniany kogoś jeśli go dobrze nie znamy.

-No dobrze tato.

-Śpij już.

Przekręciłam się na drugi bok. Zamknęłam oczy. Po chwili już spałam.

***

-Mówisz serio? - zapytałam trzymając lalkę w rękach.

-Tak musisz być teraz bardzo cicho dobrze mała? - zapytał.

-Biegnij na górę i schowaj się pod łóżkiem. Kiedy oni pójdą, przyjdę po ciebie.

-Kocham cię tato. - powiedziałam przytulając go.

Pobiegłam na górę i schowałam się pod łóżko tak jak prosił. Na dole słyszałam mnóstwo krzyków i hałasów. Co chwila spadały na ziemię jakieś przedmioty.

-Gdzie ona jest?! - krzyknął jakiś mężczyzna.

-Nie ma jej tu. - powiedział Eryk.

-Gdzie jest ta brudna suka?! - zapytał ponownie jakiś koleś.

Nie wiedziałam o kim oni mówią. Kogo szukają i dlaczego musiałam się schować.

-Dosyć sam ją znajdę. - powiedział mężczyzna.

Usłyszałam głośny huk i po chwili już cisza. Dalej schowana czekałam na tatusia chciałam wyjaśnień. Zeszłam na dół bez pozwolenia ale moje obawy o to co z moim Patrykiem zwyciężały nad strachem. Podeszłam do Patryka z ulgą ,że nic mu nie jest. Był bardzo przestraszony. Na ziemi w kuchni leżał mężczyzna cały w kałuży krwi.

-Co ty tu robisz prosiłem abyś na mnie czekała na górze. - powiedział zdenerwowany Patryk.

-Bałam się. O co tu chodzi? Dlaczego ten typ jest martwy?  Dlaczego tatusiu?! - krzyknęłam.

-Ucisz to dziecko. Bo zaraz ona będzie na ziemi. - powiedział Eryk.

-Uważaj jak dobierasz słowa Eryk! Koteczku idź poszukaj Ady dobrze? - zapytał przytulając mnie.

-No dobrze. - powiedziałam.

Pobiegłam na górę do pokoju Ady. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Od razu podeszłam do łóżka i zajrzałam pod nie.

-Ada chodź musimy iść. - powiedziałam.

Dziewczyna wyczołgała się z pod łóżka i spojrzała na mnie.

-Co oni zrobili? - zapytała.

-Zabili go. - powiedziałam.

-O boże.Nie to nie możliwe...- powiedziała przecierając twarz dłońmi.

Poszłyśmy na dół. Chłopacy siedzieli na kanapie w ciszy. Ada podbiegła do Eryka i rzuciła mu się na szyję. Rozpłakała się. Eryk wziął ją na ręce i oboje wyszli z pomieszczenia. Usiadłam obok Patryka. Spojrzałam na niego.

-Co się odje... - nie dokończyłam.

-Nie chce o tym gadać. - powiedział.

-Jak zawsze. - mruknęłam.

-Zachowuj się, okey?  Już tak dobrze ci szło.

___________________________________________
Podoba się? 😉
Zostaw po sobie ślad ❤

My Daddy +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz