Ten

191 18 100
                                    

DLA WSZYSTKICH KTÓRZY NA TO CZEKALI DRAMA Z GABBIE !

Zach's pov
Przez następny tydzień nic się nie zmieniło, oprócz tego że teraz żaden z nas nie zostawia drugiego ani na chwilę, śpimy razem w moim pokoju lub w pokoju Jacka. Aktualnie przyrządzam nam na kolację spaghetti, gdy do kuchni wszedł Jack który chwilę temu brał prysznic i objął mnie od tyłu.

- Co robisz ? - powiedział i wtulił głowę w moje plecy a ja wzdrygnąłem się z zimna, ponieważ nie miałem koszulki

- Weź te mokre włosy, zimno mi ! - krzyknąłem a chłopak odsunął się ode mnie i wskoczył na blat

- Wciąż nie odpowiedziałeś na moje pytanie - rzucił

- Robię spaghetti dla nas n kolację - mruknąłem z lekkim uśmiechem

- Jesteś kochany - powiedział wesoło cmokając mnie w usta, a ja wyłączyłem kuchenkę, ponieważ wszystko było gotowe

- Mógłbyś nałożyć to na talerze - zaproponowałem

- Tak jest kapitanie - rzucił i zasalutował

- Ja wezmę prysznic - poinformowałem go i ruszyłem do łazienki

Time skip
Gdy już się umyłem wyszedłem spod prysznica i zauważyłem że nie wziąłem ze sobą żadnych ubrań więc tylko przewiązałem sobie w koło bioder ręcznik. Poszedłem zobaczyć czy Jack skończył nakładać spaghetti.
Po wejściu do kuchni zauważyłem siedzącego przy wyspie kuchennej chłopaka, gdy nasze wzroki się spotkały Jack przygryzł wargę i spojrzał na mnie z podnieceniem w oczach.

- Widzę że sobie poradziłeś, więc pójdę się ubrać - rzuciłem i już miałem wyjść z pomieszczenia ale chłopak złapał mnie za nadgarstek

- Nigdzie nie pójdziesz, słońce - powiedział flirciarsko i wpił się w moje usta

Jack całował mnie zachłannie a ja oddawałem pocałunki. Po chwili pchnął mnie na blat i posadził na nim.
Zdjąłem jego koszulkę, a później wplątałem dłonie w jego włosy, za to on zaczął rozwiązywać mój ręcznik.
Materiał po chwili leżał obok mnie, aż nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki i krzyk...

- JACK ?! ZACH ?! CO WY DO CHUJA ROBICIE ?! - o cholera to była Gabbie

Jack szybko odsunął się ode mnie, a ja sięgnąłem po ręcznik i się nim zakryłem.

- To nie tak jak myślisz, słońce - jeszcze nie dawno mówił tak do mnie...

- TO CO TO MA KURWA ZNACZYĆ ?! - krzyknęła wymachując rękami

- Wytłumaczę ci to - rzekł błagalnie chłopak

- Nie chcę tego słuchać ! - znów krzyknęła i wybiegła z domu

- Widzisz to przez ciebie ! - krzyknął patrząc na mnie z złością w oczach, zabrał swoją koszulkę i pobiegł za dziewczyną

- Ale ty tego chciałeś... - powiedziałem trzęsącym się głosem, a łzy spływały mi strumieniami po policzkach

Co ja sobie wyobrażałem ?! Przecież on ma dziewczynę... Byłem tylko chwilową przygodą...

Zeskoczyłem z blatu i poszedłem do pokoju w celu ubrania się. Założyłem czarne dresy, dłuższą czarną bluzę i skarpetki. Zabrałem koc i poszedłem do kuchni, całkowicie odechciało mi się jeść, wziąłem tylko dwulitrowe pudełko z lodami i dużą łyżkę. Rzuciłem się na kanapę, naciągnąłem kaptur na głowę, otworzyłem pudło i zacząłem jeść lody, łzy dalej leciały mi po policzkach. Przykryłem się jeszcze kocem i pogrążyłem w rozmyślaniu.

Po co byłem mu potrzebny ? Może po prostu po wyjeździe Gabbie byłem mu potrzebny do zaspokojenia potrzeb seksualnych ? No ale nawet jeśli, Gabbie wcale nie mieszka daleko, to tylko pół godziny jazdy... Albo mógł sobie zamówić jakieś dziwki, co to w ogóle za problem ? Ale wybrał mnie... Przecież on nawet nie jest bi a co dopiero gejem...

Tak wiele pytań, i stanowczo za mało odpowiedzi...

Po opróżnieniu lodów i nieskutecznym rozmyślaniu zasnąłem.

Jack's pov
Pobiegłem za dziewczyną aż do parku, ale czy to mi się opłaca ? Czy ja ją w ogóle kocham ? Czy kiedykolwiek ją kochałem ?

- Gabbie, proszę daj mi to wytłumaczyć ! - krzyknąłem a jacyś ludzie obserwowali całe to zamieszanie

- Co ty chcesz tu tłumaczyć ?! Że lizałeś się z swoim przyjacielem ?! - krzyknęła stając centralnie przede mną i gniewnie patrząc mi w oczy, o dziwo nie płakała...

- O kurwa... - powiedział któryś z grupki obserwujących nas ludzi, ale zignorowałem to

- Daj mi szansę. To nie powinno mieć miejsca... - mówiłem, ale mi przerwała

- Ale jednak miało - mruknęła

- Wiem jestem cholernym dupkiem, nie wiem dlaczego tak się stało, ale proszę cię, daj mi ostatnią szansę - po zakończeniu swojego monologu, Gabbie po prostu mnie pocałowała, a ja oddałem pocałunek

Dziewczyna nie całowała tak jak Zach... W ogóle trochę mnie to... brzydziło ? Nie mam pojęcia dlaczego... W głębi duszy wolałem aby na jej miejscu był Zach, ale nic na to nie poradzę...

______________________________________

Ludzie ratujcie dziś (niedziela) jest ostatni dzień ferii 😭😭😭 A ja NAPRAWDĘ nie chcę wracać do szkoły, no ale cóż... Mam nadzieję że się podobało i przepraszam za wszystkie błędy ❤
                                 *autorka*



❤A friend whom I love❤/Jachary fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz