Five

222 17 24
                                    

*Kolejne uzależnienie tego tygodnia ❤*

Jack's pov

Po tej całej sytuacji, po prostu wybiegłem z domu. Sam nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Biegłem prosto do mojego miejsca, przychodziłem tam zawsze gdy było mi smutno lub miałem zły dzień. Dziś jednak nie byłem ani zły, ani smutny, tylko poplątałem się w tym wszystkim. Gdy już dotarłem do parku usiadłem pod drzewem i wbiłem wzrok w ziemię. Jak to teraz będzie ? Czy Zach coś do mnie czuje ? Czy powiedzieć o tym komuś ? I najważniejsze, czy ja czuję coś do niego ? Pierwszy raz byłem w takiej sytuacji... Siedziałem tak z kilka godzin rozmyślając i wiecie co nie wymyśliłem kompletnie nic... Gdy zrobiło się ciemno powoli wracałem do domu, tak bardzo przytłaczały mnie własne myśli że prawie zostałem przejechany przez pewnego rowerzystę * nie wiem czy istnieje takie słowo 😂😂*.
Ale pomimo wszystko zdałem sobie sprawę że Zachary Dean Herron nie jest mi obojętny, już od jakiegoś czasu zazdrościłem Danielowi tego jak świetnie się z nim dogaduje. A ostatnio kiedy mnie dotyka, nawet przypadkowo to czuję delikatny prąd przeszywający moje ciało. Zaczął podobać mi się fizycznie i z charakteru. Wszedłem do domu jak najciszej, ponieważ nie chciałem spotkać teraz Zacha... Jak najszybciej zabrałem z kuchni dwie paczki żelek i pomknąłem do pokoju w którym spędziłem resztę dnia.

Zach's pov

Rano około 8 AM wstałem i poszedłem wziąć prysznic, ubrałem się w czarne joggery z przypiętymi do nich szelkami które luźno zwisały oraz najzwyklejszą białą koszulkę, po czym  umyłem zęby. Włosy natomiast zostawiłem roztrzepane, niechlujnie ułożone w każdą stronę. Zszedłem na dół w celu przygotowania sobie śniadania, jak zwykle wziąłem miskę, wsypałem do niej płatki i zalałem je mlekiem. Zabrałem jedzenie i ruszyłem w kierunku stołu. Podczas gdy jadłem do kuchni wszedł Jack. Chłopak wyglądał jak by nie spał całą noc, włosy ustawiały się w każdą stronę, wymiętolone ubrania i worki pod oczami.

- Hej - przywitałem się cichutko

- Cześć - odpowiedział równie cicho, po czym usiadł na przeciw mnie z takim samym posiłkiem

- Wiesz... P-przepraszam za t-tą akcję z  tym p-pocałunkiem - powiedziałem jąkając się

- Spoko, zapomnijmy o tym - rzucił szybko

- To co chcesz dzisiaj robić ? - spytałem uśmiechając się lekko i udając że wcale nie zabolały mnie jego słowa

- To co fortnite - zaproponował

- Zawsze - rzuciłem szeroko uśmiechając się, gdyby tylko ten uśmiech był szczery...

______________________________________

Tym razem taki krótszy aby opisać uczucia Jacka. Mam nadzieję że się podobał, przepraszam za wszystkie błędy ❤
                                *Autorka*

❤A friend whom I love❤/Jachary fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz