Six

200 20 32
                                    

*tylko spójrzcie co można kupić w Biedronce 😂😂 edit by me*

Zach's pov
Podczas grania w fortnite, na mój telefon przyszło połączenie od Daniego od razu je odebrałem.

- Hej - przywitali się Jonah, Daniel, Corbyn i Christina z szerokimi uśmiechami

- Hej - odpowiedzieliśmy tym samym

- Co robicie ? - spytał Jonah

- Gramy w fortnite - rzuciłem krótko, a oczy Corbyna powiększyły się

- Czekajcie wezmę laptopa i zagramy w składy ! - krzyknął

- O nie ! Przylecieliśmy tu na wakacje, a nie grać w gry ! - tym razem krzyknęła oburzona Christina

- Tylko jedna runda ! - wyglądał jak mały chłopiec proszący mamę o lizaka

- Ty jesteś jakiś uzależniony ! - chyba miała rację...

- Proszę cię ! - krzyknął wręcz błagalnie

- Po powrocie pójdziemy do psychologa, a teraz na spacer - powiedziała stanowczo

- Ehhh... No dobra - jęknął żałośnie i poszedł z dziewczyną, uprzednio się żegnając

- Nie wiedziałem że jest z nim tak źle - mruknął Daniel przecierając twarz dłońmi, po czym nastąpiła cisza którą przerwał Jonah:

- Od kiedy z Corbyna zrobił się taki pantoflarz - zaśmiał się a ja i Jack razem z nim, Dani spojrzał tylko zirytowany na niego

- A wy co robicie ? - zapytał Jack

- Opalamy się - powiedział Daniel

- I obczajamy laski - dodał Jonah

- Dobra kończ tę rozmowę bo zaraz przegramy - powiedział Jack

- Dobra, to pa - mruknąłem

- Pa, pa - odpowiedzieli tym samym

- Szybciej Zach, goście do nas strzelają ! - krzyknął wkurzony Jack

- Okej... - rzuciłem cicho i rozłączyłem się

- No rusz się ! - znów zaczął krzyczeć a ja zacząłem grać

Po chwili grania, przegraliśmy...

- To przez ciebie przegraliśmy ! - krzyknął i rzucił słuchawkami
* normalnie jakbym widziała siebie i swojego kuzyna XDDD*

- To nie moja wina - prychnąłem

- Twoja bo ty zamiast grać, rozmawiasz z tym swoim Danielkiem - burknął

- A co zazdrosny jesteś ? - zapytałem chytrze się uśmiechając

- O co ? - spytał z miną która mówiła: Ty głupi jakiś jesteś, jednak oczy wyrażały tylko gniew i zmieszanie

- O to że zamiast z tobą grać, rozmawiałem z Danim - specjalnie zdrobniłem jego imię, aby się z nim podroczyć

- Nie jestem zazdrosny, a na pewno nie o ciebie ! - wrzasnął oburzony

- Oj jesteś -  rzuciłem z uśmiechem i zacząłem łaskotać chłopaka

- N-nie j-jestem - ledwie wydusił przez śmiech

- Jeśli powiesz prawdę, przestanę cię łaskotać - zaproponowałem

- N- no d-dobrze jestem - powiedział co nie było dla niego łatwe

- Jesteś, co ? - zapytałem chcąc jeszcze bardziej podroczyć się z Jackiem

- J-jestem o c-ciebie z-zazdrosny ! - wydusił

- Trzeba było tak od razu - powiedziałem i puściłem mu oczko, zaprzestając łaskotania, na jego twarzy powstały małe rumieńce

- Odpłacę ci się za to - powiedział szybko i rzucił się na mnie

- P-proszę z-zostaw mnie - jęknąłem żałośnie *Boże, to brzmi jakby go gwałcił 😂😂*

I tym sposobem rozpoczęła się wojna na łaskotki.

______________________________________

No i jest kolejny rozdział 💞
Przepraszam za wszystkie błędy i mam nadzieję że się podobało ❤
                                        *Autorka*

❤A friend whom I love❤/Jachary fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz