🍬2🍬 Braciszek

10.7K 577 747
                                    

Nagle usłyszałem jak Sebastian wchodzi na górę.
Odłożyłem jego telefon i wybiegłem z pokoju krzycząc, że muszę siusiu (bo oczywiście nie miałem innego pomysłu). Blondyn tylko się zaśmiał.

W kiblu wyciągnąłem telefon, wszedłem na GG i odznaczyłem opcję "ignoruj".

AlanekAnalek: przepraszam...

Daddy19: No to nie było zbyt miłe, wiesz? 😒

AlanekAnalek: Przeprosiłem już, ok?! 😒

Daddy19: No ok, ok... Nie denerwuj się już tak, złość piękności szkodzi ;)

- Sebastianie, nie wiedziałem, że jesteś momentami aż tak wkurwiający - wymamrotałem sam do siebie pod nosem.

AlanekAnalek: Mi nie zaszkodzi, i tak jestem już za ładny! 😏

Daddy19: Przekonany się? Wyślij mi swoje zdjęcie.

O nie.

Nie.

Nie wyślę mu tego zdjęcia, nie ma opcji!

Jeszcze mnie rozpozna i co wtedy?!

AlanekAnalek: Chciałoby się.

Daddy19: To tylko zdjęcie buzi, przecież nie proszę o nudesy :)

AlanekAnalek: Jesteś obrzydliwy ;-;

Daddy19: A ty słodziutki ;3

- *pisk* - Zakryłem buzię ręką, po czym zacząłem trząść głową jak jakiś debil w prawo i w lewo trzymając się przy tym za tył głowy i próbować nie piszczeć jeszcze bardziej.

Nagle usłyszałem głos mojej mamy z salonu.

- Chłopcy! Obiad! - Krzyknęła wesoło na cały dom.

Schowałem telefon do tylnej kieszeni po czym wyszedłem z łazienki i zacząłem kierować się w stronę salonu.

Gdy już byłem na miejscu to zobaczyłem Sebastiana siedzącego na kanapie i jedzącego spaghetti, jego tatę czytającego gazetę oraz moją mamę, która właśnie przynosiła mu talerz z jedzeniem.

Usiadłem obok blondyna.

- Hej, Alan! - Uśmiechnął się do mnie i mnie szturchnął - Wyglądasz na jakiegoś takiego speszonego.

- Zdaje ci się - odpowiedziałem dość cicho, nawet nie jestem pewien czy mnie usłyszał.

Przed moim nosem momentalnie pojawiła się kobieca ręka, a w niej talerz pełen spaghetti.

Było to tak nagłe i tak nieoczekiwane, że aż podskoczyłem. Serce podeszło mi do gardła.

- Wszystko dobrze, skarbie? - Zapytała się mnie troskliwie mama.

- Tak, jak najbardziej! Tylko trochę się przestraszyłem! - Odpowiedziałem uspokajająco.

- No nie wiem, wyglądasz na bardziej zamyślonego niż zwykle - Zmarszczyła brwi.

- Naprawdę wszytko ok, mogę już jeść?

Nic nie odpowiedziała, tylko ode mnie odeszła, a ja zacząłem jeść swoją porcję.

Kątem oka zauważyłem, że Sebastian mi się cały czas przyglądał. Nie mam pojęcia czemu, ale czułem, że coś podejrzewa, że ten cały AlanekAnalek z GG to mogę być ja... Ale przecież jest dużo 16-letnich Alanów na świecie, prawda? Więc to nie mógłbym być tylko ja!

Po skończonym posiłku razem z blondynem odeszliśmy od stołu i udaliśmy się w stronę mojego pokoju.

Nagle Sebastian złapał mnie za nadgarstki i przygwoździł mnie do ściany.

- Coś kombinujesz - Wyszeptał do mnie patrząc mi się w oczy.

- Ż-Że ja?! Co miałbym kombinować?! - Odpowiedziałem piszczącym głosikiem podchodzącym pod płacz.

- Dawaj telefon. - posłusznie oddałem mu swój telefon.

Blondyn pocałował mnie w policzek po czym puścił moje nadgarstki.


Weszliśmy do pokoju.

Wziął mój telefon do rąk.
Podobnie jak on nie mam telefonu na hasło, więc bez problemu zobaczył, że ten AlanekAnalek to byłem ja.

Spojrzał się na mnie morderczym wzrokiem, ale po chwili ten morderczy wzrok przerodził się w szyderczy uśmiech.

- Słodki jesteś... - Zaczął się do mnie zbliżać.

- T-Tak? Ah... Dziękuję... To miłe... Tak sądzę? - Powoli się od niego odsuwałem.

- Słuchaj... Ja nie wygadam nic twojej mamie o koncie na GG i o tym co piszesz, ale... - Zatrzymał się nagle, przysunął się gwałtownie do mnie i mnie objął w pasie.

- Ale...? - Zapytałem ledwo co potrafiąc mówić.

Przybliżył usta do mojego ucha.

- Będziesz moim młodszym braciszkiem... - Po tym zdaniu zaczął przegryzać lekko mój płatek ucha i czułem jak jego ręka idzie pod moją koszulkę.

Odepchnąłem go od siebie po czym wybiegłem z pokoju i wbiegłem do łazienki.


- Cholera, Alan! Myśl! Jakie są dobre strony? Dobra... Dobre strony są takie, że on ci się podoba i że zwrócił na ciebie uwagę. Najsik. A jakie są złe? Ah... No tak... MAM BYĆ JEGO PRYWATNĄ MĘSKĄ DZIWKĄ PODCZAS GDY JEGO OJCZULEK I MOJA MAMA SĄ W DOMU, NIE NO ŚWIETNIE! - Zacząłem mówić sam do siebie i pogrążać się w rozpaczy.

Usłyszałem głos mamy.

- Alan! Sebastian! Wychodzimy! Wrócimy jutro rano, więc bądźcie grzeczni! - Po tych słowach usłyszałem trzask drzwi i przekręcenie kluczy.

Nie no, po prostu świetnie!

Nagle słyszałem już tylko kroki zbliżające się do mnie.

- Alan... Proszę cię, wyjdź z tej łazienki! - To był głos Sebastiana.

Dobra... Będę tego żałować...

Otworzyłem drzwi.

Blondyn wtulił się we mnie mocno i szepnął mi na ucho:

- Kocham cię, braciszku.

Be My Big Brother 💞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz