🍬3🍬 Tatuś

10.8K 536 608
                                    

Po tym całym zajściu poszedłem do salonu, włączyłem TV dla odstresowania się i wmawiałem sobie, że wszystko jest ok, że nic się nie dzieje.

Kłamstwa.

Sebastian był w kuchni i robił sobie popcorn, bo postanowił, że obejrzy ze mną jakieś anime, ale nie zdradził jakie.

Gdyby tak teraz nad tym pomyśleć to wsumie podoba mi się bycie "młodszym braciszkiem", no bo hej, kto by nie chciał mieć prywatnej przytulanki zawsze przy sobie?
I to jeszcze przytulanki, która ci się podoba!

Ok, już stres minął, czuję się jak zwycięzca.

Usłyszałem dźwięk powiadomienia ze snapa, a na mojej twarzy pojawił się grymas gdy zobaczyłem od kogo dostałem wiadomość na chacie.

Piotrek.

Piotrek był moim tak zwanym tatusiem, od tygodnia z nim nie pisałem, wydawał się być zbyt nachalny, co ciekawe był tylko 2 lata starszy od Sebastiana.

Czemu był zbyt nachalny?

Ah, no tak...

Miło było gdy chciał jakieś moje słodkie zdjęcia, a to z języczkiem, a to z różową bluzą, a to to, a to tamto. Miło było jak się pytał jak mi dzień minął i mogliśmy pisać godzinami słodkie rzeczy.
Ale jak już zaczął dopytywać się mnie gdzie mieszkam, skąd jestem, jak mam na imię, ile mam lat oraz wypisywał do mnie w czasie lekcji jak byłem w szkole i dostawałem wtedy od niego po pierdyliard wiadomości, że go już nie kocham, że gdzie jestem, że się martwi, że już się nim nie interesuję... to już kurwa nie wytrzymałem i zacząłem go ignorować.

Otworzyłem snapa i wszedłem na chat z nim.

PiotruśPan:
Tęsknię 💔

UkradneDlaCbCiastka:
Słuchaj, musimy zerwać znajomość.

PiotruśPan:
Co?! Czemu?! 😨😭

Usłyszałem kroki z kuchni, które zmierzały w stronę salonu oraz poczułem coraz silniejszy zapach popcornu.

UkradneDlaCbCiastka:
Nieważne, pa.

Szybko schowałem telefon do tylnej kieszeni nawet nie wyciszając go i nie wyłączając wi-fi, bo zauważyłem już Sebastiana, który z gracją zmierzał w moją stronę z ogromną miską popcornu i paczką chipsów.

Żyć nie umierać.

Usiadł obok mnie i mnie objął. Korzystając z tej sytuacji, wtuliłem się w niego.
Nie sądziłem, że szantaż może być aż tak przyjemny.

Sięgnął po pilot i właśnie w tym momencie poczułem jak mój telefon wibruje oraz usłyszałem głośne rozlegające się po całym domu powiadomienia ze Snapchata.

No to jestem w dupie.

Sebastian spojrzał się na mnie ze zdziwieniem oraz lekką podejrzliwością.

- Alan...?

- Tak, Braciszku?

- Od kogo to?

- Ale co?

- Wiadomości.

- Jakie wiadomości?

- Te ze Snapchata.

- Jakiego Snapchata?

- Te, które przed chwilą do ciebie przyszły.

- Serio? Ja nic nie słyszałem.

- Nie udawaj głupiego!

- Przesłyszałeś się!

- Kłamiesz!

Nagle blondyn sięgnął ręką do mojej tylnej kieszeni, wyjął mój telefon, ale ja po chwili mu go wyrwałem.

- Ukrywasz coś!

- Nieprawda!

- Dawaj ten telefon!

- Nie!

- Dawaj! - Po tych słowach wyrwał mi go znowu z ręki, a ja nic nie mogłem poradzić na to, by go odzyskać.

Widziałem, jak wszedł na chat i zobaczył wiadomości z Piotrkiem. Widziałem też jak coś do niego pisze.

Odłożył mój telefon na stół i spojrzał się na mnie poważną miną.

- Nie pisz z nim więcej.

- Bo?

- Bo znam go.

Próbowałem coś jeszcze z niego wydusić, ale nic nie chciał powiedzieć na temat Piotrka. Nie miałem też już go na snapie, a że nie pamiętam jego snapa, to nigdy nie dowiem się co mu napisał Sebastian.

Resztę czasu spędziliśmy na oglądaniu Lucky Star oraz Azumangi Daioh ... Genialne produkcje. Zapomnieliśmy o tym co miało miejsce parę godzin temu. Świetnie się razem bawiliśmy oglądając głupkowate anime.

Po skończeniu ich leżałem i miałem głowę na jego kolanach. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.

Podniósł mi głowę po czym mnie zaczął całować. Podczas tego nawet nie zauważyłem kiedy wziął mnie na swoje kolana.

Wsunął rękę pod moją bluzkę i zaczął mnie dotykać po klatce piersiowej. Czułem jego ciepły oddech na moim karku. Odwrócił mnie tyłem do siebie i trzymał mnie za brzuch.

Zaczął całować mnie po szyi, a jedną ręką zjeżdżał w dół. Już czułem, jak jego ręka wsuwa się pod moje spodnie, gdy nagle usłyszałem pukanie do drzwi.

Szybko się zerwałem i pobiegłem szukać kluczy.

Sebastian ku mojemu zdziwieniu nie wyglądał na zaskoczonego, jakby się kogoś spodziewał...

Znalazłem klucze w mojej kurtce, po czym podszedłem do drzwi.

Nieoczekiwanie blondyn objął mnie od tyłu i zabrał mi klucze.

- Hej! Co robisz?!

- Ja to załatwię... - Popatrzył mi się w oczy, wsunął kluczyk w zamek i otworzył drzwi.

Be My Big Brother 💞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz