🍬5🍬 Psychol

9.2K 493 576
                                    

Gdy ma rodzicielka weszła do salonu to jej oczom ukazał się istny burdel na kanapie, ja leżący na podłodze w samych bokserkach oraz Sebastian mający na sobie tylko bokserki i koszulkę, którą niewiadomo kiedy założył.

- H-Hej mamo...- Powiedziałem lekko zakłopotany.

- Dzieńdoberek! - Powiedział wesoło Sebastian i wstał z kanapy - Postanowiliśmy sobie zrobić wieczór filmowy, chyba nie jest pani zła?

Moja mama uśmiechnęła się szeroko i spojrzała na mnie.

- Ależ oczywiście, że nie! Cieszę się, że tak dobrze się dogadujecie!

Po tych słowach poszła do kuchni, a Henryk, który był cały czas za nią pokręcił głową z dezaprobatą i mamrotał coś do siebie pod nosem.

----------20 minut później--------

Aktualnie leżę sobie u góry na moim łóżeczku w NASZYM pokoiku i przeglądam fb.

A Sebastian...?

Chwila...

Gdzie jest Sebastian?!

Wychyliłem się i spojrzałem na dół.

Blondyn chyba spał o ile się nie mylę.

No tak... To dlatego był taki cichy i nic się nie odzywał.

Zszedłem cichutko z mojego łóżka i stanąłem nad Sebastianem.

Tak słodko spał...

...

Za słodko.

Wskoczyłem na niego i zacząłem wrzeszczeć jak ostatni popierdoleniec.

- AAAAAAA WSTAWAJ NUDZE SIE NO WSTAWAJ BRACISZKU AAAAAAA AUAUAUAUAUAUA!!! AJ NID ATENSZYN! ATENCJA! ŁAAAA! - Skakałem na nim, lecz w pewnym momencie z niego zleciałem na podłogę, ponieważ iż ten tego dlatego, że wstał.

- Mnie się tak nie budzi, kretynie. - Powiedział wkurzony, po czym udał się do łazienki.

Aha?

Stałem tak zdziwiony i zastanawiałem się co mu odjebało, że jest na mnie zły.

Usłyszałem dźwięk wiadomości ze Snapa, ale tym razem nie z mojego telefonu, lecz z telefonu blondyna.

Usiadłem na jego łóżku, na którym znajdował się telefon.

Zobaczyłem, że wiadomość pochodzi od Piotrka...

O cholera.

To ten sam Piotrek, który mnie zranił!

Szybko wszedłem na chat i ujrzałem multum wiadomości od niego. Większość wiadomości była typu ,,Nie chciałem go zranić" ,,To nie miało tak wyjść" ,,Daj mi jeszcze jedną szansę, stchórzyłem, ale zajmę się nim" ,,Będę się o niego troszczył, zobaczysz, że nie jestem taki zły!" a odpowiedzi brzmiały następująco: Dupek, Spierdalaj, Wykurwiaj, Nie dam ci go dotknąć... Itd itp.

Usłyszałem jak Sebastian wychodzi z łazienki i szybko odłożyłem jego telefon na swoje miejsce.

Wszedł do pokoju, a ja leżałem na swoim łóżku i czytałem mangę jak gdyby nigdy nic.

Nagle blondyn zaczął wchodzić po drabinie do mojego łóżka.

Chwila...

Co.

Wyrwał mi mangę z ręki i odłożył ją na bok. Usiadł na moim kroczu.

- S-Sebas- Przerwał mi pocałunkiem.

Jego ręce znalazły się momentalnie pod moją koszulką, którą zaczął mi zdejmować.

Zamknąłem oczy i cicho jękłem.

Lekko go odepchnąłem od siebie, przez co przerwałem pocałunek.

- Co jest? - Zapytał się mnie blondyn patrząc się namiętnie na mnie.

- "Co jest"?! To ja się pytam co jest! Najpierw jesteś dla mnie niemiły, wyzywasz mnie od kretynów, a teraz nagle sobie przyłazisz do mnie, molestujesz mnie, całujesz mnie i ty się mnie pytasz CO JEST?! - Krzyknąłem mu w twarz.

Jego mina nie stała się smutna... Raczej groźna...

Jego ton głosu nagle się zmienił.

- Słuchaj mnie, gówniarzu. Staram się dla ciebie być jak najlepszy, więc weź to kurwa doceń, bo ja też skrywam w sobie ciemną stronę, której nie chciałbyś poznać. Więc lepiej dla ciebie będzie, jak się w końcu zamkniesz i będziesz robił to, co ci powiem, albo wszystko co pisałeś na GG pójdzie do twojej matki i już nie będzie tak zabawnie.

Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu i poczułem jak blondyn łapie mnie za nadgarstki i przyciska do łóżka.

- Nie płacz księżniczko... - Jego ton stał się łagodny i troskliwy, a na jego twarzy gościł ciepły uśmiech - Nie lubię cię widzieć w takim stanie... No chodź, rozweselę cię troszkę.

Cholera... Mój "braciszek" jest jebanym psycholem, a ja mam nie panikować i nie płakać?!

Nadal trzymał mnie za nadgarstki, także nie mogłem nic zrobić. Zaczął mnie całować i lizać po mojej klacie schodząc cały czas w dół. Podczas tego szepnąłem mu parę razy by przestał, ale nie słuchał.

Puścił moje nadgarstki po czym zaczął  się bawić gumką od moich różowych dresów i powoli je ściągał patrząc mi się w oczy.

Fakt, mogłem to przerwać, ale coś mnie powstrzymywało.

Może ciekawość...?

Nagle wsunął dłoń pod moje bokserki, a ja wydobyłem z siebie jęk.

-P-Przestań! Jeszcze nas ktoś nakryje! Nie możemy! - Zacząłem prostestować, lecz blondyn tylko przegryzł wargę i wsunął dalej swoją dłoń.

- Aaahhh! Dość! - Starałem się uwolnić od niego, ale jego ciężar mi na to nie pozwalał.

- Nigdzie nie idziesz. - Po tych słowach zaczął mnie brutalnie całować i zacisnął swoją dłoń na nim.

Czułem, że odpływam.

Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi na górę.

- SEBASTIAN! - Krzyknąłem, a ten szybko wyjął rękę, zszedł ze mnie i wrócił na swoje łóżko.

Podciągnąłem spodnie i właśnie w tym momencie drzwi od naszego pokoju się otworzyły.

Moja mama oznajmiła, że zaraz będzie obiad i że mamy schodzić na dół, po czym zamknęła drzwi.

Zszedłem z łóżka i miałem już wychodzić z pokoju, gdy nagle poczułem jak blondyn łapie mnie za rękę.

Przyciągnął mnie do siebie, pocałował w czoło i szepnął mi:

- Kocham cię, moja mała księżniczko...

Be My Big Brother 💞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz