Her

1.3K 76 40
                                    

Jennie pov.

Natychmiast podbiegłam do tracącej równowagę Jisoo.

-Matko...- złapałam ją w pasie.

-Jennie... Nie podrywaj mnie.- zachichotała.- Jesteś moją siostrą.- szepnęła.

-Lalis! Pomożesz mi?- krzyknęłam do dziewczyny.

Lisa podbiegła do mnie i przytrzymała Jisoo podczas gdy ja ją rozbierałam z płaszcza.

-Lisia...- pogładziła ją po włosach.- Czy moja siostra jest dla ciebie dobraśna?- próbowała mówić, nie wiem czy Lisa cokolwiek rozumiała.- Jesteś taka ładnusia... 

-Najlepsza...- przytrzymała ją mocniej. A ja skończyłam rozbierać jej buty. Spojrzałam na Lisę, a ona na mnie. Uśmiechnęła się.- Chodźmy spać unnie.

-Oszywiście... oszywiście...- zachichotała.

Już miałam wziąć Jisoo za nogi, żeby pomóc Lisie. Jednak ona wzięła ją sama tak jak mąż bierze żonę i zaniosła ją na górę. Mam najlepszą dziewczynę na świecie. Patrzyłam na nią oczami pełnymi miłości gdy ona odwróciła się i skinęła do mnie żebym poszła za nią, co też zrobiłam.
Otworzyłam jej drzwi do pokoju Jisoo, a ona położyła ją na łóżku.

-Wiesie tso? Chyba będę wymiotofaś...- odwróciła głowę w stronę okna.

-Już coś przynoszę!- pobiegłam do łazienki po... po... Niczego tu nie ma. Pobiegłam do kuchni i wzięłam pierwszy lepszy garnek.

Wróciłam do pokoju Jisoo, ale Lisa już stała koło Jisoo, która wymiotowała do muszli klozetowej. Widocznie musiała ją tam zanieść. Lisa delikatnie  przytrzymywała jej włosy i głaskała po plecach. Stałam w progu i oparłam głowę na framudze. Lisa... Ona jest idealna.

-Już dobrze...- mówiła do Jisoo.- Nalejesz jej wody?- zapytała mnie. Skinęłam głową i zeszłam z powrotem do kuchni odłożyć garnek i nalać wody do szklanki.

Lisa pov.

Jisoo skończyła wymiotować, a ja wytarłam jej usta i zaniosłam do łóżka.

-Sienkuję Lisiaa...- pogładziła mnie po policzku.- Nafrawdę jesteś najlepsza dla mojej siostry.

-Dzięki. Powiesz mi gdzie się tak upiłaś?- zapytałam z ciekawości.

-A byłam... na impresie... Z Hoseokiem i Jinem!- Hoseokiem... Aha... To była ta ważna rzecz do zrobienia, przez którą musiał mnie opuścić.

Jennie przyniosła szklankę wody, którą napoiła Jisoo. Dziewczyna po wypiciu od razu zasnęła a my wyszłyśmy z pokoju.

-Była na imprezie z Hoseokiem.- powiedziałam od razu.

-Świetnie.- otworzyła drzwi do swojego pokoju.- Idź się przebierz. Pójdę wyłączyć telewizor. Nie zanosi się, że pójdziemy jutro do szkoły.

-Do szkoły?!- zdziwiłam się.- Ale przecież mamy przerwę bo jest dezyfenkcja.

-Tak. Ale jutro jest środa.- zachichotała.

Przez to wszystko co się ostatnio stało straciłam poczucie czasu.

-No nic. Pójdziemy w czwartek.- wzruszyłam ramionami i weszłam do pokoju Jennie.

W sumie nie wiem dlaczego nie śpię w osobnym, gościnnym. Lubię tu przebywać, pachnie różami. Weszłam do łazienki, wszystkie poranne wspomnienia wróciły, a ja się zaczerwieniłam.

-Co się tak ociągasz?- przestraszyła mnie Jennie. Podskoczyłam z zaskoczenia.- Uh, przepraszam.- przytuliła mnie od tyłu.

-Ja tylko...- nie wiedziałam co powiedzieć.

I'll be your fire // Jenlisa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz