Sarah's pov
Luke ma racje, nie powinnam uciekać od Gustava.
-Musze ci coś powiedzieć- podniosłam głowę z nad telefonu.
-Słucham- odłożył swoj telefon.
-Jestem w ciąży.
-Pojebało cie.
Najlepsza reakcja, spodziewałam sie tego.
-Człowieku, będziesz tatą.
-Tatą? Ja sam jeszcze jestem dzieckiem. Czyli będe mieć kolegę na moim poziomie!
Płakałam ale zaśmialam sie przez to że tak powiedział.
Gustav podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
-Cokolwiek będziesz chciała, ja zaakceptuje to i będe cie wspierać- pocalował mnie w czoło.
-Nie chcę tego dziecka- szepnęłam.
-Masz wybór- usłyszałam głos mojego chlopaka- Aborcja jest
legalna. Jeżeli nie będziesz chiała, to je wychowamy.-Mimo tego, że nienawidzę dzieci nie zrobię aborcji. Przecież ono kiedyś urośnie i ma prawo do życia tak samo jak ja i ty.
-No to je wychowamy w takim razie- powiedział.
Po chwili ciszy powiedziałam
-Chcę je oddać do adopcji.
-Dobry pomysł- odpowiedział.
Myślę, że adopcja będzie dobrym wyborem. Nie potrafiłabym zająć się dzieckiem, jak widze na ulicy dzieciaka to mnie aż skręca. Może kiedyś mi się odmieni, ale narazie nie. Jest tyle rodzin, które nie mogą mieć dzieci, oddam je do kogoś kto zajmie się nim lepiej niż ja.
CZYTASZ
Dreamer Boy / Lil Peep
Fanfictionlilpeep: Kocham cie lilsarah: Napisz jak będziesz trzeźwy FANFICTION W TRAKCIE POPRAWY KOCHANI <3