Gustav
Minął kolejny rok. Postanowiłem pójść do niej i porozmawiać z nią na spokojnie. Prawnie nic nie zdziałam, bo nie jestem jego biologicznym ojcem. Zapukałem do drzwi. Ale nie otworzyła. Znowu udaje że jej nie ma a potem wezwie policje że próbuje się włamać i ją nachodze. Ja już znam jej numery. Spojrzałem przez okno. Coś mną wstrząsnęło, kochałem ją. Przeżyliśmy razem tyle cudownych chwil. Zawsze mogła ze mną porozmawiać. Ona mnie nienawidzila, ja miałem do niej żal przez to że nie kochała Nikolaia, ale wysłuchałbym jej. Tyle razy próbowałem do niej dotrzeć. Zbiłem szybę i wszedłem do środka. Wezwałem karetkę i policję. Byla nie żywa. Wisiała na sznurku, była sina a jej makijaż spływał po twarzy. Zaczęłem płakać. Była moją nastoletnią miłością, matką mojego dziecka. To straszne. Kiedy policja i karetka przyjechały, zadzwoniłem po Amalie. Potrzebowałem jej teraz, miałam atak paniki i lekarze dali mi środki uspokajające.
Amelia to moja dziewczyna. Poznałem ją na planie piosenki. Od lat byliśny przyjaciółmi. Ma 24 lata i jestem z nią od 1,5 roku.
-Moje dziecko!- krzyknęłem i pobiegłem spowrotem do domu.
-Nie może pan tam wejść, musimy zabezpieczyć ten dom- jeden z policjantów mni zatrzymał.
-Ale moje dziecko było z nią, co jeśli zabiła najpierw jego a potem siebie?
Policjant poszedł na górę. Przyniósł całego i zdrowego Nikolaia.
Jaka ulga że nic mu się nie stało. Nie wybaczyłbym sobie tego.
Amalie wzięła na ręce Nikolaia i pojechała z nim do naszego domu. Policjant musiał mnie przesłuchać.
-Pana była dziewczyna zostawila ten list- wręczył mi kartkę- Jest skierowany do pana.
CZYTASZ
Dreamer Boy / Lil Peep
Fanfictionlilpeep: Kocham cie lilsarah: Napisz jak będziesz trzeźwy FANFICTION W TRAKCIE POPRAWY KOCHANI <3